Przejdź do treści
Brian Marsden (1937-2010)
Brian MARSDEN  
(5.08.1937–18.11.2010)  
1937 – 2010
(Fot. Harold Dorwin, źródło: harvard.edu)

Społeczność astronomiczna całego świata z wielkim smutkiem przyjęła wiadomość o zgonie w Cambridge w USA wybitnego astronoma, przez wiele dziesiątków lat dyrektora Biura Telegramów Astronomicznych Międzynarodowej Unii Astronomicz­nej i Centrum Małych Planet, dr. Briana Marsdena.

Brian Geoffrey Marsden urodził się w Cambridge w Anglii, gdzie jego ojciec był profesorem matematyki w lokalnej szkole średniej. Wspominał często, że astronomiczne zainteresowania rozbudziła w nim matka. W czasie pierwszego tygodnia swojej nauki w szkole podstawowej w 1942 r., wychodząc ze szkoły, zobaczył swoją matkę na dziedzińcu szkoły pilnie obserwującą zaćmienie Słońca przez zadymione szkiełko. Zadziwiło go najbardziej nie to, że można obserwować zaćmienie Słońca, ale to, że można z dużą dokładnością je przewidzieć. Już w wieku 11 lat rozwijał samodzielnie metody liczenia pozycji planet. W szkole średniej założył szkolne koło astronomiczne i liczył momenty przyszłych zaćmień Słońca i pozycje planet. W wieku 16 lat policzył i opublikował szczególną sytuację w układzie księżyców Jowisza, gdy jeden z nich przechodził dokładnie na tle innego. Liczył pozycje planet w określonych momentach i pozycje oraz powroty szeregu komet okresowych. I to wszystko za pomocą siedmiocyfrowych logarytmów, bo przecież nikt jeszcze nie myślał wtedy o kieszonkowych kalkulatorkach, a nawet mechaniczne maszyny liczące (czterodziałaniowe) nie były łatwo dostępne. W czasie swego ostatniego roku w szkole średniej został młodzieżowym członkiem brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego (Royal Astronomical Society — RAS).

Studia wyższe Brian Marsden podjął w New College Uniwersytetu w Oksfordzie, studiując matematykę. Tam uprosił Brytyjskie Stowarzyszenie Astronomiczne, by mu pożyczyło mechaniczną maszynę liczącą, co znacznie zwiększyło liczbę policzonych przez niego orbit. Liczył orbity wielu komet, przewidywał powroty komet okresowych i orbity nowo odkrytych, co przynosiło mu już wtedy pewną międzynarodową reputację. W czasie wakacji akademickich pracował w biurze Brytyjskiego Rocznika Morskiego (British Nautical Almanac Office).

Po ukończeniu studiów w Oksfordzie (w 1959 r.), korzystając z zaproszenia, postanowił udać się do Yale University Observatory (USA), aby przez rok poświęcić się studiom mechaniki orbit, ale przyjęto go tam na studia doktoranckie. Swoje doktorskie szlify uzyskał, wykorzystując nowo zainstalowaną w Yale elektroniczną maszynę liczącą IBM 650, którą zaprogramował do liczenia orbit komet i planet. Jego rozprawa doktorska nosiła tytuł „Ruchy galileuszowskich satelitów Jowisza”.

Na zaproszenie Freda Whipple'a w 1965 r. Brian Marsden dołączył do personelu Smithsonian Astrophysical Observatory w Cambridge MA (USA) i w tej instytucji pozostał do końca życia. Fred Whipple był astronomem, który w początku lat 50. zaproponował model jądra kometarnego znany pod nazwą „brudna kula śniegowa”. W tym czasie było mało świadectw, że ruch komety może podlegać innym wpływom niż pole grawitacyjne. A jaka jest reakcja komety na parujący śnieg i lód jądra pod wpływem promieniowania słonecznego? Dzisiaj to wiemy, są to ruchy pod wpływem tzw. efektów niegrawitacyjnych. To właśnie Brian Marsden wprowadził te siły bezpośrednio do równań ruchu komet i później rozwijał w Cambridge razem z czeskim emigrantem Zdenkiem Sekaniną. Procedura uwzględniania efektów niegrawitacyjnych w ruchu komet, wprowadzona i rozwinięta przez dr Marsdena, jest do dzisiaj stosowana w badaniach dynamiki komet i stanowi jeden z argumentów potwierdzających model Whipple'a dla jądra kometarnego.

Krótko przed przybyciem Briana Marsdena do SAO zostało tam przeniesione z Kopenhagi Centralne Biuro Telegramów Astronomicznych Międzynarodowej Unii Astronomicznej (CBAT). Biuro to zostało utworzone zaraz po powstaniu MUA w 1920 r. i miało zadanie rozsyłania po całym świecie informacji o odkryciach komet, gwiazd nowych, supernowych i małych planet oraz innych zjawisk, nadawania nazw kometom i wyznaczania ich orbit i efemeryd. Pierwszym dyrektorem tego biura w Cambridge był dr Owen Gingerich, ale już w 1968 r. stanowisko to objął dr Brian Marsden i kierował nim praktycznie aż do śmierci, choć przez kilka ostatnich lat (od 2001) jako dyrektor honorowy. To właśnie to Biuro swoim „telegramem” nr 2554 z dnia 18 listopada 2010 r. zawiadomiło cały świat astronomiczny o odejściu swego długoletniego Dyrektora. Oprócz CBTA, Brian Marsden kierował również Międzynarodowym Centrum Małych Planet (Minor Planet Center) MUA od momentu jego przeniesienia w 1978 r. z Obserwatorium Cincinnati do Cambridge. MPC zajmowało się rejestrem małych planet i wyznaczaniem ich orbit oraz rozpowszechnianiem informacji o nowych odkryciach i nazewnictwem tych obiektów. W dużym stopniu miało więc podobne zadania jak CBTA. Wspólne kierownictwo obu tych instytucji znakomicie poprawiło efektywność ich działania. Szczególną zasługą dr. Marsdena w działaniu MPC było wprowadzenie, od roku 1996, specjalnego systemu ostrzegania o zbliżających się małych planetkach zagrażających Ziemi (Near-Earth Object Confirmation Page) i konieczności ich pilnych obserwacji pozycyjnych. Sam wiele orbit tych obiektów policzył i wykazał, jak wielką wagę w wiarygodności tych rachunków ma długość ciągów obserwacyjnych. Na przełomie 1997/1998 r. powszechną trwogę wzbudziła, obliczona krótko po odkryciu, przepowiednia, że obiekt 1997 XF11 wkrótce zderzy się z Ziemią. Później zebrane obserwacje z różnych obserwatoriów świata, począwszy od 1990 r., pozwoliły Marsdenowi na obliczenie bardziej wiarygodnej orbity tej planetki i stwierdzenie, że nie zderzy się z Ziemią w przewidywalnej przyszłości.

Rys. 1

Najbardziej dumny był dr Brian Marsden z przepowiedzenia powrotu komety Swift-Tuttle, która jest związana z istnieniem sierpniowego roju meteorów, znanych pod nazwą Perseidów. Kometa ta została odkryta w roku 1862 i powszechnie wierzono, że powróci w okolice Słońca około roku 1981. W roku 1973 opublikował pracę, w której wskazał, że kometa z roku 1862 jest tą samą, która była widziana w 1737 r., i powróci w nasze sąsiedztwo nie wcześniej, jak w końcu roku 1992. Ta przepowiednia okazała się poprawna, a kometa Swift-Tuttle ma najdłuższy okres orbitalny ze wszystkich komet, których powrót udało się przewidzieć. Szczególnie jednak dr Brian Marsden był zainteresowany, już od lat 60., grupą komet, które przechodziły blisko Słońca. Najpierw analizował ruch tzw. komet grupy Kreutza (orbity o okresach kilkusetletnich), później, już w obserwacjach satelitarnego koronografu na SOHO, wykrył inną grupę nazwaną „grupą Marsdena”, która charakteryzuje się orbitami o okresach od 5 do 6 lat. Potrafił rozpoznawać te same obiekty i przewidywać ich pojawienie się w kolejnych przejściach w pobliżu Słońca. W obserwacjach SOHO wykrył też dwie inne, dość bogate, grupy komet. Miał z tym bardzo dużo pracy, bo SOHO odkrywał od kilkudziesięciu do kilkuset komet okołosłonecznych rocznie. Od 1972 r., co około 2 lata, dr B. Marsden wydawał „Katalog Orbit Kometarnych”.

Jeszcze innymi obiektami astronomicznymi, którymi bardzo interesował się dr B. Marsden, były obiekty „transneptunowe”, które dzisiaj częściej nazywa się obiektami Pasa Kuipera. O tych obiektach zrobiło się głośno po odkryciu w 1992 r. pierwszego obiektu ewidentnie należącego do Pasa Kuipera. Ale Marsden uważał, że pierwszym takim obiektem był Pluton, odkryty w 1930 r. I konsekwentnie dążył do formalnego przyznania Plutonowi miejsca wśród planetek Pasa Kuipera. Osiągnął to w 2006 r., bo wtedy Międzynarodowa Unia Astronomiczna oficjalnie zaliczyła Plutona do obiektów transneptunowych i zdegradowała z kategorii „planeta” do kategorii „planeta karłowata”. Po tym wydarzeniu zakończył swą misję jako dyrektor MPC, przekazując tę funkcję swemu uczniowi i zastępcy dr. Timoteuszowi Spahr.

Doktor Marsden był wicedyrektorem Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics (powstało przez połączenie SAO i Obserwatorium Harwarda w 1987 r.) przez prawie 16 lat, przewodniczył sekcji „Astronomia Dynamiczna” Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego, przewodniczył kilku komisjom MUA dotyczącym własności dynamicznych planet, planetoid i komet. Kierował pracami Komitetu Nomenklatury Ciał Systemu Słonecznego, w tym komisji, która decydowała o nazwach planetoid. Odznaczony został wieloma medalami i nagrodami, z których najbardziej sobie cenił Nagrodę im. Brouwera i Nagrodę im. Van Biesbroecka, swoich Mistrzów, Amerykańskiego Towarzystwa Astronomicznego.

Jego następcą na stanowisku dyrektora CBTA jest dr Gareth V. Williams, prywatnie Jego zięć, z którego wspomnień korzystałem przy opracowaniu tego in memoriam.

Odszedł wielki astronom, który metody matematyczne mechaniki nieba rozwinął i postawił na nowym poziomie, a przez całe życie służył i pomagał astronomom na całym świecie w znajdowaniu dróg starych i nowych obiektów naszego Systemu Słonecznego.

Cześć Jego pamięci!

Andrzej Woszczyk
(Źródło: „Urania — PA” nr 1/2011)