Przejdź do treści

Każdy miłośnik astronomii mający możliwość korzystania z Internetu docenia to źródło informacji, jak i wspaniałych zdjęć obiektów astronomicznych. Na następnej stronie kolega Roman Schreiber podaje świetny przykład adresu internetowego, pod którym można posłuchać różnych dźwięków o kosmicznym pochodzeniu. Jest to również bogate źródło muzyki, która może być obiektem naszego zainteresowania.

Aby nie zatonąć w tym potężnym infooceanie, ograniczę się tu do jednej tylko witryny: Strefy Wirtualnej Polski (http://strefa.wp.pl), gdzie można znaleźć ponad 70 tys. plików dźwiękowych w formacie mp3. Można je stamtąd nie tylko odsłuchać, ale legalnie i za darmo pobrać na dysk twardy komputera czy do innych urządzeń odtwarzających muzykę.

W Strefie każdy twórca muzyki może założyć swoje konto i umieszczać w nim swoje dzieła, przyporządkowując je do jednego z istniejących działów gatunków muzycznych. Mnie interesuje dział „Elektroniczna”, a w szczególności poddziały „Ambient” i „El-Muzyka”.

Przed laty sam umieściłem tam kilka utworów skomponowanych przez kolegę, Andrzeja Matusewicza, jako tło muzyczne do pewnej międzynarodowej meteorytowej imprezy zorganizowanej na zamku w Lidzbarku Warmińskim, gdzie mieszkam. Muzyka sama w sobie okazała się na tyle interesująca, że namówiliśmy autora do wydania jej w postaci kasety magnetofonowej (technologia nagrywania własnych płyt CDR dopiero raczkowała). Gdy skromny nakład uległ wyczerpaniu, Andrzej zgodził się na zamieszczenie swoich kompozycji w Sieci. Są tam do dziś (http://andrzejmatusewicz.mp3.­wp.pl).

Bardziej nastrojową muzykę kosmiczną, pasującą do kontemplacji rozgwieżdżonego nieba, znajdziemy na stronie Adama Certamen Bownika. To bardzo płodny artysta (89 opublikowanych utworów!) mający skłonność do tworzenia dłuższych form muzycznych i często sięgający do tematyki astronomicznej, co widać po tytułach zamieszczonych w Strefie albumów (Ekliptyka, Vega, S Andromedae, Phobos, Olympus Mons). Muzyką Bownika zainteresowała się ostatnio niemiecka wytwórnia „Syngate” i wydała już 2 albumy z jego muzyką. Najnowszy album nosi tytuł Mars Global Inspiration i jak łatwo się domyślić, został zainspirowany trwającymi badaniami powierzchni Czerwonej Planety. Niestety, szanse na zaistnienie zawartych tam kompozycji w Sieci są raczej nikłe (no, chyba że wytwórnia nie będzie nimi zainteresowana, czego oczywiście życzyć Adamowi nie wypada).

Od jakiegoś czasu, przynajmniej liczebnościowo, internetowe dokonania Bownika zostały zdystansowane przez innego twórcę, Krzysztofa Duszkiewicza, tworzącego głównie muzykę w nurcie ambient i wcale nie łatwiejszą w odbiorze. Może mało tu odniesień do astronomii, ale muzyka naprawdę ciekawa.

Od jakiegoś czasu moim faworytem jest jednak Mr Smok (Adam Bórkowski), czyli 1/4 zespołu Endorphine (http://www.smok.mp3.wp.pl). Jego muzyka działa na mnie wybitnie terapeutycznie i bardzo jestem ciekaw, jak zabrzmi na żywo pod kopułą planetarium (mam nadzieję usłyszeć w tym roku w Olsztynie lub Fromborku).

Połowy w morzu dźwięków za pomocą Sieci mogą trwać długo. Obowiązkowo muszę tu jeszcze wymienić Piotra Lenarta, akustyka z lubelskiego radia, który przez kilka lat prowadził tam własne audycje „Elmania”, prezentujące szerokie spektrum muzyki elektronicznej. Obecnie sam tworzy i publikuje swoje dzieła. Podczas ubiegłorocznego koncertu na dziedzińcu olsztyńskiego zamku zachwycił mnie czystością wypracowanego brzmienia. Ponieważ jego muzyka z roku na rok staje się coraz bardziej dojrzalsza, warto będzie poświęcić mu więcej uwagi.

(Źródło: „Urania — PA” nr 3/2006)