Przejdź do treści

2016 HO3: drugi księżyc i całkowite zaćmienie?

Czy Ziemia ma tylko jednego naturalnego satelitę? Nie do końca. Według naukowców okrąża ją na stabilnej już od prawie stulecia orbicie planetoida o nazwie 2016 HO3. To jak gdyby mini księżyc naszej planety, który po raz pierwszy dostrzeżono w kwietniu 2016 roku w ramach przeglądu Pan-STARRS1. Co więcej, jego orbita nie zmieni się znacząco przez co najmniej kilka następnych stuleci. Czy może on jednak powodować... zaćmienia Słońca?

Planetoida ta została najprawdopodobniej przechwycona przez ziemskie pole grawitacyjne na początku XX wieku. Krąży wokół Słońca, jednocześnie okrążając przy tym naszą planetę, ale już poza granicą jej strefy Hilla (czyli obszaru wyraźnej grawitacyjnej dominacji Ziemi). Sama 2016 HO3 to niezbyt świeża nowinka ze świata astronomii - sensację wywołała już ponad rok temu. A nasz stary, dobry Księżyc budzi wciąż dużo większe zainteresowanie. Tym bardziej, że już za niespełna dwa tygodnie znajdzie się on dokładnie pomiędzy Ziemią a Słońcem, wywołując zjawisko efektownego zaćmienia Słońca. Obszar pasa całkowitego zaćmienia obejmie wówczas ogromną część Stanów Zjednoczonych.

Czy planetoida 2016 HO3 też może dać efekt zaćmienia Słońca? Krąży przecież wokół Ziemi. Teoretycznie może znaleźć się pomiędzy nią a tarczą słoneczną. Ale uwaga! Zaćmienie takie prawdopodobnie nigdy nie będzie widoczne gołym okiem. Specjaliści z NASA twierdzą, że obiekt 2016 HO3 jest na to po prostu za mały. W dodatku znajdzie się on wówczas w niezbyt odpowiednim położeniu względem Słońca. Podobnie jak nasz "pełnowymiarowy" Księżyc, 2016 HO3 nie zawsze okrąża Ziemię po orbicie umiejscowionej dokładnie na tle Słońca. Co więcej, krąży on "bardziej" na orbicie wokółsłonecznej niż okołoziemskiej. W dodatku orbita ta znajduje się zazwyczaj pod lub dla odmiany ponad płaszczyzną ekliptyki, czyli pozornej drogi Słońca na tle nieba. Czasem obiekt ten wyprzedza przy tym nieco Ziemię, a czasem z kolei jest wyprzedzany przez nią. Zjawisko tranzytu (przejścia obiektu przez tarczę słoneczną) może zajść jedynie podczas tego momentu wyprzedzania. Ale najbliższe sprzyjające temu warunki zajdą dopiero w latach 2312 i 2313.  

Podczas tych tranzytów planetoida znajdzie się w odległości blisko 15 milionów kilometrów od naszej planety. To 39 razy dalej niż odległość Ziemia - Księżyc. Aby więc wywołać całkowite zaćmienie Słońca, 2016 OH3 musiałaby być około 39 razy większa od Księżyca - czyli musiałaby mieć 135 400 kilometrów średnicy. Ma natomiast rzeczywistą średnicę rzędu 0.05 km (50 m). Gdyby z kolei mogła zachować ten prawdziwy rozmiar i dawać przy tym zjawisko całkowitego zaćmienia Słońca na ziemskim niebie, musiałaby znajdywać się wówczas na bardzo niskiej wysokości - około 5 kilometrów ponad powierzchnią Ziemi, czyli tam, gdzie latają typowe samoloty.

Na obserwowalne zaćmienie Słońca wywołane naszym drugim "mini księżycem" nie ma więc póki co szans. Pozostaje nam cieszyć się nadchodzącym już, tegorocznym zaćmieniem Słońca przez "normalny": Księżyc Ziemi, które będzie mieć miejsce już 21 sierpnia tego roku.


Czytaj więcej:
 
Źródło:  astronomy.com/Terena Bell

 
Zdjęcie: nietypowa orbita 2016 HO3. Planetoida ta okrąża wprawdzie Słońce, ale jednocześnie krąży wokół Ziemi. Jej orbita jest uważana za stabilną dla czasów rzędu kilku wieków, ale prawdopodobnie nie pozostanie taką w dłuższej skali czasowej. Z tego powodu obiekt ten nazywa się często obiektem koorbitalnym, kwazisatelitą lub po prostu kwaziksiężycem - dla odróżnienia od jednego, stabilnego w dużo dłuższych okresach czasu Księżyca Ziemi.
Źródło: NASA/JPL-Caltech
 

Reklama