Przejdź do treści

Kometa ISON przeszła przez peryhelium

Kometa C/2012 S1 (ISON) przed peryhelium
28 listopada o godzinie 19:40 czasu polskiego kometa ISON osiągnęła swoje peryhelium. Ostatnie dwa dni, podczas których przemieszczała się w zasięgu pól widzenia sond kosmicznych SOHO i STEREO, upłynęły pod znakiem ogromnej niepewności, a jeśli chodzi o samo zachowanie obiektu, to było ono kompletnie nieprzewidywalne!

25 listopada informowaliśmy o zaprzestaniu emisji molekuł cyjanowodoru, których obserwacje między 21, a 25 listopada prowadził zespół naukowców w obserwatorium IRAM wraz z dr Michałem Drahusem (Caltech, USA). Zjawisko nie wróżyło nic dobrego - albo spadek aktywności jądra, bądź oznaki jego rozpadu.

Obserwacje optyczne wykonywane za pośrednictwem sondy STEREO potwierdzały początkowo dziwne zachowanie, kiedy kometa zmieniała swoją jasność w dość małym zakresie +4 do +3 magnitudo. 27 listopada kometa ISON weszła w zasięg koronografu SOHO LASCO C3 jako obiekt około +2,5 mag. Blask okazał się wzrastać znacznie szybciej osiągając nad ranem 28 listopada około -2,5 magnitudo. W kolejnych godzinach zaczął ponownie spadać, a głowa komety zmieniać swój symetryczny kształt na silnie wydłużony.

Wraz ze zbliżającym się momentem peryhelium C/2012 S1 ISON zaczęła przybierać kształt niczym cygaro, a gwałtowny spadek jasności sugerował, że jądro zostało praktycznie zniszczone przez oddziaływania termiczne i pływowe, jak to ma zazwyczaj miejsce z kometami muskającymi Słońce, pochodzącymi z grupy Kreutza. Zdecydowana większość naukowców i ekspertów przyglądających się bacznie zjawisku uznała, że kometa rozpadła się na drobne fragmenty. Dodatkowo obserwacje wykonywane przez zespół naukowców z NASA, na podstawie danych z sondy kosmicznej SDO, zdawały się potwierdzać ten fakt.

Wieczorem około godziny 20 UT, dwie godziny po peryhelium, po przeciwnej stronie koronografu dostrzeżono jednak chmurę wydłużonego pyłu, która świadczyłaby o tym że część, rozdrobnionej materii przetrwała przelot i najprawdopodobniej zaniknie w krótkim czasie. Sytuacja jednak zaskoczyła wszystkich. Okazało się, że wraz z upływem czasu w obrębie tej struktury pojawiły się dwa warkocze, a początkowo wydłużona koncentracja pyłu zaczęła zmieniać swój kształt, sugerując, jakby w jej obrębie jakiś fragment przetrwał.

Obecnie kometa ISON jest znakomicie widoczna w polu widzenia kamery LASCO C3, oddalając się stopniowo od Słońca. Blask wzrósł do około +1 / +2 magnitudo i zdaje się utrzymywać. Czy kometę uda się zobaczyć gołym okiem w grudniu na nocnym niebie? Bardzo chcielibyśmy to potwierdzić, jednak musimy poczekać kolejne kilka dni na rozwój sytuacji.

Autor: Michał Kusiak


Na zdjęciach:

Kometa C/2012 S1 ISON przed peryhelium. Zdjęcie z sondy SOHO z korongrafu LASCO C2 z 28 listopada 2013 r. z godziny 17:00 UT. Źródło: SOHO.




Kometa C/2012 S1 ISON po peryhelium. Zdjęcie z sondy SOHO z koronografu LASCO C2 z 28 listopada 2013 r. z godziny 22:02 UT. Źródło: SOHO.




Reklama