Przejdź do treści

NASA zamyka projekt przechwytywania planetoid - ARP

Po kilku latach badań agencja kosmiczna NASA oficjalnie ogłosiła zakończenie planowanej misji ARM (misja przekierowywania asteroid, ang. Asteroid Redirect Mission). Miała ona polegać na przechwytywaniu groźnych planetoid i umieszczaniu ich na orbicie okołoksiężycowej.

Głównym powodem przerwania prac nad projektem ARP jest brak wsparcia finansowego w ramach budżetu NASA na rok 2018. Jego dyrektor, Michele Gates, uważa że w najbliższym czasie największy wysiłek powinien zostać włożony w jak najlepsze zachowanie i wykorzystanie zdobytych podczas tych badań kluczowych technologii oraz wyciągniętych z nich wniosków - z nadzieją na ich nowe, potencjalne zastosowania w przyszłości. Proces dokładnego dokumentowania tych danych już się rozpoczął.

ARM miał być początkowo bardzo ambitnym planem. Został po raz pierwszy zaproponowany jeszcze w roku 2013 i koncentrował wysiłki naukowców i inżynierów na możliwości automatycznego przechwytywania niewielkich obiektów typu NEO, które następnie miałyby być kierowane na orbitę Księżyca. Tam z kolei planetoidy mogłyby być badane z pomocą astronautów, a pobrane z nich próbki trafiałyby ostatecznie do ziemskich laboratoriów. Realizacja tego pomysłu opierałaby się na nowej kapsule załogowej Orion oraz na nowoczesnym, wciąż jeszcze będącym w rozwoju (podobnie jak i sama kapsuła) systemie ciężkich rakiet kosmicznych SLS (Space Launch System).

Plan ten od początku miał swych przeciwników. Z drugiej strony uważano go za etap pośredni pomiędzy lotami na niską orbitę Ziemi a podróżą na m. in. Marsa. Z technicznego punktu widzenia był wykonalny, choć nakładał pewne ograniczenia na wielkość i prędkość wyłapywanego ciała kosmicznego. Po zakończeniu misji ARP pewne jej elementy i obszary badań będą kontynuowane. Należą do nich na przykład prace nad elektrycznym napędem słonecznym. Warto też dodać, że koniec ARP to nie koniec badań nad planetoidami i obiektami NEO - będą one prowadzone nadal, z zaangażowaniem obserwatoriów na całym świecie. Jest również możliwe, że ostatecznie wejdzie w życie niedawno zaprezentowana koncepcja wykorzystania systemu SLS i kapsuły Orion. Miałyby one posłużyć jako port na dalszy Kosmos, a także w przygotowaniach do misji załogowych na Marsa.

Obecnie największą część proponowanego na rok 2018 budżetu NASA pochłania stałe wsparcie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej oraz prac nad Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba, który ma zostać umieszczony na orbicie właśnie pod koniec tego roku. Finansowaniem objęte są też badania związane z Orionem i SLS, choć w tym przypadku kwoty zostały nieco zmniejszone w stosunku do lat ubiegłych. Pierwszy, na razie jeszcze bezzałogowy lot kapsuły planuje się na rok 2019. Ma ona okrążyć Księżyc i powrócić na Ziemię. Natomiast w budżecie na rok 2018 najwięcej traci należący do NASA Oddział Nauk o Ziemi, a w ramach jego prac satelity Orbiting Carbon Observatory (OCO-3) oraz DSCOVR (Deep Space Climate Observatory). Zamknięcie jest planowane także w przypadku Urzędu do spraw Edukacji NASA.


Czytaj więcej:


Źródło: Sky&Telescope, NASA

Zdjęcie: ARM, misja przekierowania asteroid NASA, miała polegać na przechwytywaniu mniejszych obiektów NEO i umieszczaniu ich na orbicie Księżyca w celu ich dalszych badań.
Źródło: NASA

Reklama