Przejdź do treści

Nowe narzędzie do poszukiwanie obcych cywilizacji

narzędzie do poszukiwanie obcych cywilizacji

Naukowiec z École Polytechnique Fédérale De Lausanne (EPFL) w Lozannie opracował nowatorskie podejście, które zwiększa szanse znalezienia pozaziemskiej inteligencji w naszej galaktyce. Jego metoda wykorzystuje teorię prawdopodobieństwa do obliczenia możliwości wykrycia sygnału pozaziemskiego (jeżeli taki występuje) w określonej odległości od Ziemi.

Czy może istnieć planeta z cywilizacją o tym samym stopniu zaawansowania technologicznego, jak nasza? Aby się o tym przekonać, naukowiec z EPFL, Claudio Grimaldi, współpracujący z Uniwersytetem Kalifornijskim w Berkeley, opracował model statystyczny dający badaczom nowe narzędzie do poszukiwania sygnałów, które mogą pochodzić od pozaziemskich cywilizacji. Jego metoda może również sprawić, że poszukiwanie będzie tańsze i bardziej wydajne.

Astrofizyka początkowo nie była domeną Grimaldiego; bardziej interesowała go fizyka materii skondensowanej. Jego badania w Laboratory of Physics of Complex Matter EPFL obejmowały obliczenia prawdopodobieństwa podziału węglowych nanorurek na elektrony. Potem jednak zaczął się zastanawiać: gdyby nanorurki były gwiazdami, a elektrony sygnałami generowanymi przez pozaziemskie inteligencje, to czy moglibyśmy obliczyć prawdopodobieństwo dokładniejszego wykrycia tych sygnałów?

To nie są badania typu Pie in the sky – naukowcy badają tę możliwość od blisko sześćdziesięciu lat. Kilka projektów badawczych dotyczących poszukiwania pozaziemskiej inteligencji (np. SETI) zainicjowano w późnych latach pięćdziesiątych, głównie w Stanach Zjednoczonych. Chodzi o to, że zaawansowana cywilizacja na innej planecie mogłaby generować sygnały elektromagnetyczne, a naukowcy na Ziemi mogliby odbierać je za pomocą najnowszych radioteleskopów.

Mimo znacznych postępów w radioastronomii oraz wzrostu mocy obliczeniowej, od tamtej pory żaden z tych projektów nie doprowadził do niczego konkretnego. Niektóre sygnały zostały zarejestrowane, takie jak np. Wow! w 1977 roku, ale naukowcy nie byli w stanie określić ich pochodzenia – i żaden z nich nie powtórzył się ani nie wydał się wystarczająco wiarygodny, by można je było przypisać obcemu życiu.

Nie oznacza to jednak, że naukowcy się poddali. Wręcz przeciwnie, projekt SETI ponownym przyciągnął uwagę po odkryciu wielu planet pozasłonecznych krążących wokół milionów słońc w naszej galaktyce. Astronomowie zaprojektowali nowe zaawansowane instrumenty – takie jak Square Kilometre Array, gigantyczny radioteleskop budowany w RPA i Australii, o łącznej powierzchni jednego kilometra kwadratowego – które umożliwią obiecujące badania. Niedawno rosyjski przedsiębiorca Jurij Milner ogłosił ambitny program, nazwany Breakthrough Listen, który ma na celu pokrycie dziesięć razy razy większego obszaru nieba niż przy poprzednich przeglądach i skanowanie na znacznie szerszym paśmie częstotliwości. Milner zamierza sfinansować swoją inicjatywę kwotą stu milionów dolarów w ciągu dziesięciu lat.

Zaletą modelu statystycznego Grimaldiego jest to, że pozwala naukowcom interpretować zarówno sukces, jak i niepowodzenie w wykrywaniu sygnałów w różnych odległościach od Ziemi. Jego model wykorzystuje twierdzenie Bayesa do obliczenia pozostałego prawdopodobieństwa wykrycia sygnału na danym promieniu wokół naszej planety – np. nawet jeżeli nie zostanie wykryty żaden sygnał w promieniu tysiąca lat świetlnych, wciąż istnieje ponad 10% szans, że Ziemia znajduje się w zasięgu setek podobnych sygnałów z innych części Galaktyki, ale nasze radioteleskopy nie są obecnie wystarczająco mocne, aby je wykryć. Jednak prawdopodobieństwo wzrasta do 100%, jeżeli zostanie wykryty tylko jeden sygnał w promieniu tysiąca lat świetlnych. W takim przypadku możemy być prawie pewni, że nasza galaktyka jest pełna obcego życia.

Grimaldi szacuje,  że po uwzględnieniu innych parametrów, takich jak rozmiar galaktyki oraz to, jak gęsto są w niej upakowane gwiazdy, prawdopodobieństwo wykrycia sygnału staje się bardzo niewielkie w promieniu zaledwie 40 000 lat świetlnych. Innymi słowy, jeżeli nie wykryje się żadnych sygnałów w tej odległości od Ziemi, możemy rozsądnie wyciągnąć wniosek, że żadna inna cywilizacja na takim samym poziomie rozwoju technologicznego jak nasza nie jest dla nas wykrywalna w Galaktyce. Jak dotąd jednak naukowcy byliby w stanie wyszukać  sygnał w promieniu „zaledwie” 40 lat świetlnych.  

Wciąż jest wiele do zrobienia – zwłaszcza że metody wyszukiwania nie są w stanie wykryć obcych cywilizacji, które mogą znajdować się na początkowym etapie rozwoju, lub które są wysoce zaawansowane, ale nie przeszły tej samej trajektorii technologicznej, co nasza.

Opracowanie: Agnieszka Nowak

Więcej:
New tool helps scientists better target the search for alien life

Źródło: EPFL

Reklama