Przejdź do treści

Woda na Księżycu może być bardziej powszechna niż dotychczas sądzono

Fotografia Księżyca

Nie tylko okolice biegunów Srebrnego Globu są stosunkowo zasobne w wodę, ale również pozostałe rejony naszego satelity mogą skrywać jej cząsteczki - tak twierdzą naukowcy w jednym z artykułów opublikowanych na łamach Nature Geoscience.

Poszukiwania wody w kosmosie są częstym celem w programach badawczych. Odnalezienie łatwo dostępnych złóż życiodajnej substancji np. na Księżycu, przyśpieszyłoby eksplorację Układu Słonecznego i zapewne budowę rozpatrywanej od lat bazy księżycowej. Zgodnie z dotychczasowymi wynikami badań, największe zasoby wody na Księżycu powinny znajdować się na wysokich szerokościach selenograficznych, tj. w okolicach polarnych. Dotyczy to zwłaszcza tzw. zimnych pułapek na dnach niektórych kraterów, gdzie lód może istnieć nawet przez miliardy lat. Czy zatem uwaga naukowców powinna być skierowana głównie w okolice księżycowych biegunów?

Autorzy jednego z najnowszych badań, których liderem jest Joshua Bandfield ze Space Science Institute w Boulder, wskazują, że niekoniecznie. Dotychczasowe próby wykrycia wody na Księżycu, polegały głównie na analizie światła słonecznego odbitego od jego powierzchni. Gdy znajduje się w niej woda, precyzyjne urządzenia sondy kosmicznej rejestrują ten fakt - woda pozostawia swój "odcisk palca" o charakterystycznej długości fali w zakresie podczerwieni (ok. 3 mikrometrów). Problemem w tej metodzie jest jednak skuteczne oddzielenie promieniowania podczerwonego, odbitego od powierzchni Księżyca, od promieniowania generowanego przez samego satelitę - gdy powierzchnia Księżyca się nagrzewa, sama zaczyna emitować promieniowanie podczerwone. Aby oddzielić te dwa źródła, potrzebne są szczegółowe informacje o temperaturze powierzchni.

Naukowcy pod przewodnictwem Bandfielda, skonstruowali model temperatur na Księżycu, wykorzystujący dane z radiometru na pokładzie Lunar Reconnaissance Orbiter. Model ten został z kolei wykorzystany do analizy wcześniejszych danych, uzyskanych dzięki spektrometrowi indyjskiej sondy Chandrayaan-1.

Wyniki badań, po zastosowaniu opisanego modelu, mocno różnią się od dotychczasowych przewidywań. Przede wszystkim, występowanie wody na Księżycu wydaje się być niezależne zarówno od szerokości selenograficznej jak i rodzaju powierzchni. Woda jest również bardziej związana z podłożem niż sądzono i nie podlega szczególnym wahaniom dobowym (29,5 ziemskich dni). Naukowcy sądzą, że takie wyniki sugerują obecność wody głównie w formie związku złożonego z pojedynczego atomu wodoru i tlenu (OH). Taki związek szybo reaguje z innymi pierwiastkami. Co to oznacza? Najprawdopodobniej wydobycie wody pitnej z większości powierzchni Księżyca może być trudne i polegać będzie głównie na jej pozyskaniu z występujących tam minerałów.

Zagadką nadal pozostaje geneza obecności wody na Księżycu. Zgodnie z uzyskanymi wynikami, odpowiedzialnym za obecność wody miałby być wiatr słoneczny bombardujący powierzchnię satelity. Autorzy nie wykluczają jednak, że pochodzi ona z wnętrza globu, gdzie została uwięziona podczas procesu formowania się Księżyca.

Więcej informacji:

 

Źródło: NASA

Na ilustracji: fotografia Księżyca. Źródło: NASA's Goddard Space Flight Center.

Reklama