Przejdź do treści

Zbliża się maksimum Leonidów

Od 10 do 23 listopada możemy podziwiać kolejny bardzo ciekawy rój meteorów, tym razem będą to Leonidy z konstelacji Lwa. Tegorocznym obserwacjom meteorów nie będzie przeszkadzał Księżyc, ponieważ dobę po maksimum, w dniu 18 listopada znajdzie się on w fazie nowiu.

Od dawnych wieków ludzie uważali, że Leonidy to taki rój meteorów, który należy do jednych z wyjątkowych i bardziej interesujących, występujących w ciągu całego kalendarzowego roku na nocnym niebie. Prowadzone obserwacje na przestrzeni ostatnich dekad potwierdziły ich rzeczywisty i niepowtarzalny urok. Rój ten jak wiemy ma swój radiant w gwiazdozbiorze Lwa, a tegoroczne maksimum wypada w noc z 17/18 listopada. Lokalizacja samego radiantu roju nie powinna sprawić większych problemów. Lew na niebie umiejscowiony jest pomiędzy konstelacjami Wielkiej Niedźwiedzicy a Sekstantem, natomiast od zachodu graniczy on z Panną a od wschodu z Hydrą. Jednak należy pamiętać, aby podczas prowadzenia obserwacji nie patrzeć bezpośrednio w kierunku radiantu, najlepiej wodzić wzrokiem w odległości 40 do 60 stopni od niego tak, aby pole widzenia znajdowało się co najmniej ponad 50 stopni nad horyzontem.

Z historią Leonidów bardzo mocno powiązana jest kometa 55P/Tempel-Tuttle, która została odkryta 6 stycznia 1866 roku przez Horace Parnell Tuttle. W jaki sposób dochodzi na niebie do spektakularnego zjawiska popularnie zwanego przez miłośników astronomii - "spadającą gwiazdą"? Odpowiedzialne za to są właśnie między innymi małe drobne ciała niebieskie, jakimi są komety a właściwie to, co po nich pozostaje. Obiekty te powracając co kilkadziesiąt lat w nasze rejony Układu Słonecznego, rozsiewając jednocześnie setki tysięcy małych drobin, z których właśnie część trafia do ziemskiej atmosfery w postaci meteorów lub meteoroidów, a ich rozmiary mieszczą się zazwyczaj w zakresie od 0,1 mm do nawet 10 m. Leonidy to tak naprawdę też najbardziej spektakularne odnotowane przez naukę w historii deszcze meteorów. Takie właśnie wydarzenie, ze względu na powrót komety w nasze rejony, miało miejsce w 1966 roku, kiedy to obfitość roju oszacowano na około 140 tys. zjawisk!

Warto wspomnieć też, że jak podaje Pracownia Komet i Meteorów - "W 1966 roku można było podziwiać fenomenalny spektakl Leonidów, ponad 140 tys zjawisk, ale również w 1833 roku Leonidy dały popis w liczbie około 25 tys zjawisk. Nawet niedawno we wspomnianym okresie z lat 1998-2002 można było odnotowywać aktywność tego roju na poziomie sięgającej blisko 3 tys!". Warto też wiedzieć, że rój ten należy tak naprawdę do jednych z szybszych, a prędkość wchodzenia w atmosferę małych jasno świecących drobin wynosi około 71 km/s.

Gorąco zachęcamy Państwa do prowadzenia listopadowych obserwacji i życzymy ujrzenia jak najwięcej spadających gwiazd i oby każde pomyślane życzenie się spełniło!

Autor: Adam Tużnik

Więcej informacji:


Na ilustracji:

Na fotografii widoczne jest co najmniej pięć meteorów z roju Leonidów, wysoko nad Torre de la Guaita, wieżą obserwacyjną używaną w XII wieku w Gironie w Hiszpanii. Źródło: Juan Carlos Casado (TWAN)/apod.nasa.gov

Reklama