Przejdź do treści
Naukowcy nie tylko nie ustają w próbach znalezienia dowodów na istnienie obcych form życia w Kosmosie. W XX i XXI wieku podjęto szereg inicjatyw mających na celu wysłanie jak najbardziej zrozumiałego komunikatu do (być może) znajdujących się w naszej Galaktyce istot inteligentnych. Wysyłki obejmują głównie umieszczanie nośników informacji na wysyłanych w Kosmos sondach oraz wysyłanie specjalnie zaprojektowanych, często uniwersalnych komunikatów radiowych, kierowanych w wybrane partie nieba (układy gwiazd typu słonecznego, planety pozaziemskie). Choć komunikaty te mogą być bez większego trudu odebrane i rozkodowane przez zaawansowane cywilizacje techniczne, w dużej mierze stanowią one również przekaz skierowany do mieszkańców samej Ziemi – mówią wiele o czasach, w jakich powstały, i o nas samych.

Komunikat dołączony do sond Pioneer


W latach 1972 i 1973 w Kosmos wysłano dwie bezzałogowe sondy kosmiczne Pioneer 10 i Pioneer 11. Dołączono do nich zbudowane z aluminium i pokryte cienką warstwą złota plakietki o wymiarach 15 x 23 cm. Na płytkach wygrawerowano graficzny, w dużej mierze symboliczny przekaz dla hipotetycznych przedstawicieli obcych cywilizacji, którzy w odległej przyszłości mogliby natknąć się na dryfujące w kosmosie sondy i przechwycić je do badań.

Pioneer Sam „list” został zaprojektowany rok wcześniej przez astronomów Franka Drake'a i Carla Sagana. Przekaz zawiera następujące elementy:

  1. Sylwetki kobiety i mężczyzny na tle sondy Pioneer 10, z zachowaniem skali
  2. Rysunek Układu Słonecznego z zaznaczeniem Ziemi jako miejsca startu sondy oraz toru jej lotu – oznaczonego niekoniecznie oczywistym symbolem strzałki
  3. Lokalizację Układu Słonecznego w naszej Galaktyce względem najbliższych pulsarów (struktura podobna do promieni gwiazdy)
  4. Symbol promieniującego atomu wodoru ustalający jednostki użyte w pozostałych rysunkach wiadomości. Jako jednostkę odległości przyjęto długość fali emitowanej przy samoistnym przejściu pomiędzy dwoma stanami energii w atomie wodoru (21 centymetrów).
  5. Zapis wysokości człowieka: zrealizowany przy pomocy widocznego po prawej stronie postaci ludzkiej ciągu cyfr w systemie binarnym (|— — —" → "1000", czyli – w systemie dziesiętnym – 8). Liczba osiem powinna być następnie pomnożona przez ustaloną wcześniej jednostkę długości 21 cm, dając liczbę 168 cm.
Płytka dołączona do sond Pioneer
Źródło: Vectors by Oona Räisänen (Mysid); designed by Carl Sagan & Frank Drake; artwork by Linda Salzman Sagan - Vectorized in CorelDRAW from NASA image GPN-2000-001623


Płyta Golden Record z Voyagerów


Również bliźniacze sondy Voyager 1 i 2, których kosmiczna podróż i misja rozpoczęła się  w roku 1977, niosą na swym pokładzie zaszyfrowaną wiadomość – tym razem w postaci „złotych” (w rzeczywistości miedzianych i pokrytych złotą warstwą) płyt z nagraniami ziemskiej muzyki z różnych lat, miejsc i kultur, pozdrowień w kilkudziesięciu językach, oraz naturalnych i wygenerowanych przez naszą cywilizację dźwięków Ziemi – jak na przykład huk wyładowania burzowego. Płytki oprócz dźwięków zawierają także obrazy – w tym schematy i fotografie, nie ma jednak pewności co do tego, czy pozaziemska cywilizacja będzie w stanie rozróżnić, która część nagrania jest dźwiękiem, a która dwuwymiarowym obrazem. Co więcej – jak spekuluje Frank Drake - nie mamy żadnej pewności, czy „Obcy” nie będą próbowali przełożyć na obraz właśnie dźwięków, lub przeciwnie - „słuchać” z zachwytem zakodowanych obrazów.

Voyager record

    Najbardziej niesamowita płyta w historii ludzkości – Golden Record, Odgłosy z Ziemi. Źródło: NASA


Cały komunikat został przygotowany przez komitet pod przewodnictwem Carla Sagana. Płyty zawierają nie tylko informacje ściśle naukowe – takie jak obraz helisy DNA czy dźwięki natury– ale i kulturalno-społeczne (zdjęcia i przemówienia historyczne, muzykę itp.). Ze względu na umieszczenie w nagraniu zdjęć nagich postaci ludzkich komunikat ten budził w latach osiemdziesiątych dość duże kontrowersje. Z tego i innych względów może być on uważany – podobnie zresztą jak płytki sond Pioneer – za wiadomość czy raczej kapsułę czasu skierowaną i przeznaczoną również – lub przede wszystkim – dla ludzkości.

Każda z płyt jest zabezpieczona przed bombardowaniem pyłem kosmicznym za pomocą specjalnej okładki, a na ich odwrocie zamieszczono dodatkowo instrukcję jej odtworzenia. Instrukcja ta ma zdefiniowana jednostkę długości i czasu – przy pomocy symbolu przejścia energetycznego w neutralnym atomie wodoru. W jej lewym narożniku znajduje się ponadto schemat fonografu oraz kierunek odtwarzania płyty. Tym niemniej krytyka tej formy przekazu zwracała uwagę na fakt, że płyty zostały wysłane bez urządzenia, które mogłoby je odtworzyć, i że przekaz dotyczący ich odtwarzania może nie być do końca oczywisty.

Obie sondy Voyager opuściły już Układ Słoneczny: Voyager 1 minął heliopauzę i dryfuje w przestrzeni międzyplanetarnej od roku 2012, a Voyager 2 także opuszcza już nasz układ i znajdzie się całkowicie poza nim już za kilka lat. Sondy nie były „wycelowane” w żadną konkretną gwiazdę, obliczono jednak, że Voyager 2 za około 40 000 minie w odległości 1,7 roku świetlnego gwiazdę Ross 248, a za jakieś 296 000 lat przejdzie w podobnej odległości obok Syriusza. Voyager 1 w ciągu 40 000 lat może z kolei minąć gwiazdę ciągu głównego – Gliese 445. Nie wiadomo jednak, czy którakolwiek z tych gwiazd ma własny układ planetarny.

Wiadomość Arecibo


16 listopada 1974 roku naukowcy z SETI Institute uzyskali zgodę na wykorzystanie największego wówczas na świecie radioteleskopu Arecibo (Puerto Rico) do wysłania w Kosmos wiadomości adresowanej do hipotetycznych obcych cywilizacji. To wydarzenie, w dużej mierze nie tylko naukowe, ale i medialne, miało uświetnić ceremonię z okazji przebudowy gigantycznej anteny.

Jako dokładny cel tego komunikatu wybrano gromadę kulistą Messier 13, leżącą w gwiazdozbiorze Herkulesa i odległą od Ziemi o około 25 000 lat świetlnych. Sam komunikat był starannie przemyślany – projektowało go kilku znanych naukowców pod kierownictwem takich sław jak Frank Drake (autor książki „Czy jest tam kto? Nauka w poszukiwaniu cywilizacji pozaziemskich”, będący w owym czasie dyrektorem obserwatorium w Arecibo) oraz Carl Sagan z Uniwersytetu Cornell („Mała błękitna kropka”). Wiadomość była zakodowana dwójkowo i wyemitowana z wykorzystaniem modulowanych fal radiowych. Jej nadanie trwało trzy minuty, a przekaz składał się z 1679 bitów. Jego moc wyniosła 1 000 kW.

Prawidłowo odczytana wiadomość składa się z 73 wiersze po 23 znaki każdy (zera i jedynki odpowiadają w niej różnym częstotliwością/długościom fali). Jak jednak odczytać ją prawidłowo i co to właściwie znaczy? Liczba 1679 jest iloczynem dwóch liczb pierwszych: 73 i 23, a autorzy wiadomości zakładają, że ktokolwiek ja odbierze, domyśli się, że odpowiadają one wymiarom nieruchomego obrazu.

Komunikat z 1974 roku zawierał:

1. Liczby od 1 do 10, zapisane w zmodyfikowanym systemie dwójkowym (białe bity, pierwsza górna część przekazu). W celu prawidłowego odczytania w przypadku pierwszych siedmiu cyfr (od lewej) należy zignorować dolny wiersz (pierwsze dolne bity), a następnie rozkodować liczby, zakładając że są one zapisane od góry do dołu (innymi słowy górna cyfra jest tu najbardziej istotną – na przykład liczbę trzy odczytujemy więc jako: [zero (czarny górny bit) razy dwa do potęgi drugiej] plus [jeden (biały środkowy bit) razy dwa do potęgi pierwszej] plus [jeden (biały dolny - trzeci bit) razy dwa do potęgi zerowej] = 3. Choć sam ten zapis może być już nieco niejasny ze względu na dodany wiersz dolny ze wszystkimi bitami ustawionymi na jeden, dodatkowo odczyty dla 8, 9 i 10 są nieco inne, ponieważ została w tym przypadku dodana druga kolumna zapisu (na prawo od pierwszej kolumny dla każdej z liczb). Miało to prawdopodobnie na celu pokazanie, że numery te, zbyt duże, by mogły zmieścić się w jednej kolumnie o zadanej wcześniej wysokości, mogą być też zapisana w kilku sąsiadujących ze sobą – na przykład dziewięć to w tym formacie zapisu dwa (pierwsza kolumna ostatniej cyfry, tożsama z drugą cyfrą całego komunikatu od lewej) plus osiem (druga kolumna ostatniej cyfry, identyczna z liczbą osiem zdefiniowaną wcześniej jako ósma cyfra od lewej). Widać więc wyraźnie, że kluczowa część komunikatu – definiująca liczby używane później do prezentacji liczb atomowych oraz rozmiarów- niekoniecznie jest prosta i oczywista w interpretacji.
2. Liczby atomowe podstawowych pierwiastków wchodzących w skład DNA (kolor różowy, druga sekcja komunikatu od góry):  wodór (1), węgiel (6), azot (7), tlen(8) i fosfor(15). I w tym przypadku dodana jest nadmiarowa, dolna linia z bitami ustawionymi na jeden, którą należy pominąć przy rozkodowywaniu. Warto dodać, że zastosowano tu już zwyczajną, jednokolumnową formę zapisu dla liczb 8 i 15.
3. Nukleotydy (zielone partie komunikatu). Nukleotydy są zdefiniowane jako sekwencje pięciu atomów, które pojawiają się w poprzedniej partii wiadomości (liczby atomowe pierwiastków). Każda sekwencja reprezentuje wzór cząsteczkowy nukleotydu już włączonego do łańcucha DNA. Deoksyryboza (C5H7O w stanie związanym w DNA) widoczna jest w górnym lewym rogu obrazu i należy ją interpretować jako:
11000
10000
11010
XXXXX
-----
75010
Gdzie dolna linia jest, jak wcześniej, nie znacząca, a liczby należy odczytywać jako 7 atomów wodoru, 5 – węgla, 0 – azotu, 1 -tlenu, i 0 dla fosforu.
4. Podwójna helisa DNA (kolor niebieski, prezentacja graficzna struktury) i liczba zawartych w niej nukleotydów (w przybliżeniu 4,3 mld – 4 294 441 822) w systemie dwójkowym dwukolumnowym. Obecnie uważa się, że liczba ta powinna być znacznie mniejsza (ok. 3,2 miliarda).
5. Graficzne przedstawienie postaci ludzkiej (kolor czerwony) wraz z jej przeciętnym wzrostem równym 1,764 m – zakodowanym (kolor biały) po lewej stronie sylwetki. Aby poprawnie odczytać rozmiar człowieka, trzeba najpierw prawidłowo odgadnąć pozycję najmniej znaczącego bitu oraz bitu oznaczającego początek odczytu – w tym przypadku to X0111, czyli liczba czternaście. Jeśli ktoś otrzyma tę wartość, powinien jeszcze domyślić się, że należy ją pomnożyć przez długość fali, na jakiej nadano sygnał (126 mm), co w praktyce może się okazać jeszcze trudniejsze. Po prawej stronie ludzkiej sylwetki pokazano jeszcze przybliżoną liczbę populacji Ziemi z 1974, bliską 4,3 miliarda. I w tym przypadku liczby dwójkowe zapisano w poziomie.
6. Wyobrażenie Układu Słonecznego (kolor żółty) Po lewej stronie – największy kwadrat – znajduje się Słońce, towarzyszy mu dziewięć planet, licząc jeszcze z  Plutonem. Trzecia planeta – ziemia – jest celowo „wysunięta” w kierunku wyrysowanej powyżej postaci ludzkiej.
7. Graficzne przedstawienie radioteleskopu Arecibo, za pomocą którego wysłano komunikat (fiolet, biały i błękit – na samym dole ramki) . Średnica jego czasy – zakodowana poniżej binarnie liczba 2,430 pomnożona przez długość fali nadawczej - to 306,18 m. W tym przypadku liczba jest znów zorientowana poziomo, z najmniej znaczącym bitem na dole i po prawej. Część obrazu, który wygląda jak litera "M" ma wykazać czytnika wiadomości, że linia krzywa jest lustro paraboliczne.

Według samych autorów przekazu miał on w dużej mierze znaczenie symboliczne – w zamierzeniu nie tylko dowodził, że wysłanie komunikatu do „obcych” jest możliwe, ale i miał pokazywać ludziom na Ziemi, że takie obce cywilizacje kosmiczne faktycznie mogą nas nasłuchiwać. Demonstrował on ponadto nowe możliwości techniczne w tym zakresie. Zakładając jednak, że ktoś odbierze przekaz, będzie to miało miejsce dopiero za około 25 000 ziemskich lat, a na odebranie ewentualnej odpowiedzi na Ziemi trzeba będzie poczekać co najmniej drugie tyle. Nie jest to jednak niemożliwe – M13 wybrano nieprzypadkowo: jest to stara gromada, bogata w gwiazdy podobne do Słońce.

Wysłanie wiadomości było również przedmiotem krytyki – obawiano się szczególnie tego, że w ten sposób ujawniamy innym mieszkańcom Kosmosu naszą obecność (oraz pozycję). Warto jednak pamiętać, że ze względu na ogromną odległość dzielącą nasz od M13 zagrożenie dla naszej cywilizacji jest znikome. Do dziś wiadomości przebyła zaledwie około jedną tysięczna tej odległości, a na jej trasie nie ma żadnej pobliskiej gwiazdy.

„Kosmiczny telefon”


EvpatoriaRadar planetarny Eupatoria RT-70 – radioteleskop wybudowany w Eupatorii na Półwyspie Krymskim – jest kolejną (i zarazem jedną z niewielu na świecie) anteną zdolną do wysyłania w kosmos sygnałów radiowych o dużej mocy. Ma czaszę o średnicy 70 metrów i moc nadajnika 150 kW na fali o długości 6 cm. W latach 1999, 2001, 2003 i 2008 wyemitowano za jego pomocą kolejne komunikaty adresowane do istot pozaziemskich. Pierwszą z wiadomości nazwano Cosmic Call („Kosmiczny telefon”). W jej ramach w dniach 24 maja, 30 czerwca i 1 lipca 1999 roku nadano sygnały do czterech gwiazd z dużym prawdopodobieństwem posiadających planety (HD 178428, HD 186408, HD 190360 i HD 190406). Kolejne komunikaty o nazwie zbiorczej Cosmic Call 2 wyemitowano w kierunku pięciu kolejnych, mniej lub bardziej hipotetycznych układów planetarnych: HIP 4872, HD 245409, HD 75732, HD 10307 oraz HD 95128. Sygnał dotrze najszybciej do układu HIP 4872 odległego od nas o zaledwie 32,8 lat świetlnych – już w 2036 roku.

Radioteleskop P-2500 (RT-70) w Eupatorii

Źródło: S. Korotkiy - S. Korotkiy



„Wiadomość z Ziemi”


W październiku 2008 wiadomość radiową przeznaczoną dla wysoko rozwiniętych cywilizacji wysłano w kierunku układu Gliese 581. Jej głównym celem była planeta Gliese 581 c, uważana obecnie za położoną w strefie zamieszkiwalnej i mającą ze wszystkich planet tego układu największe szanse rozwinięcie bardziej wyspecjalizowanych form życia. Komunikat o nazwie „Message from Earth” składał się głównie z tysięcy krótkich wiadomości ułożonych i nagranych przez ludzi spoza środowiska naukowego, które zbierano za pośrednictwem internetu, w formie konkursu przeprowadzonego przez portal BEBO. Były one moderowane. Transmisja odbyła się za pośrednictwem radioteleskopu NASA Deep Space Station 43 RT-70 w okolicach Canberry (Australia). Sygnał ma szanse dotrzeć do celu około 2029 roku.

Inne wiadomości


Po roku 2000 ludzkość na Ziemi wyemitowała jeszcze kilka silnych sygnałów radiowych w stronę konkretnych gwiazd. W roku 2008 naukowcy z NASA wysłali nagranie radiowe o nazwie „Across the Universe”. Zawierało ono jedynie utwór zespołu the Beatles o tej samej nazwie. Celem była w tym przypadku gwiazda Polaris – niekoniecznie posiadająca układ planetarny – a sygnał wysłano za pomocą siedemdziesięciometrowej anteny zlokalizowanej w okolicach Madrytu w Hiszpanii. Głównym celem transmisji było uczczenie 45 rocznicy istnienia tamtejszego kompleksu radioteleskopowego, oraz pięćdziesięciolecia istnienia samej agencji NASA.

W 2012 wysłaliśmy z kolei w kosmos odpowiedź na sygnał określany przez naukowców jako „Wow!”, zarejestrowany trzydzieści pięć lat wcześniej przez radioteleskop w Ohio i do dziś będący najbardziej niewyjaśnionym sygnałem odebranym z przestrzeni kosmicznej – a zarazem najlepszym kandydatem na hipotetyczny komunikat nadany przez przedstawicieli cywilizacji pozaziemskiej. Odpowiedź została wysłana w tę stronę, z której wcześniej przyszedł sygnał „Wow!” - w okolice gromady M55 w Strzelcu. Zawierała 10 000 krótkich komunikatów napisanych przez różne osoby. Anteną nadawczą był trzystu metrowy radioteleskop w Arecibo.

Rok później, z inicjatywy zarówno Instytutu SETI jak i prywatnej, oraz ze środków zebranych w dużej mierze na zasadzie crowfundingu, wyemitowano tzw. Lone Signal, zawierający m.in. zapis praw fizyki oraz położenie Słońca w Drodze Mlecznej. Posłużył do tego radioteleskop Jamesburg Earth Station w Kaliforni, o średnicu trzydzietu metrów, a celem komunikatu był układ Gliese 526, czerwony karzeł znajdujący się na liście pobliskich i zamieszkiwalnych układów planetarnych (Catalog of Nearby Habitable Systems).

asremTegorcznym przykładem komunikacji międzyplanetarnej jest sygnał “A Simple Response to an Elemental Message” (c), nadany 10 październikq za pośrednictwem należącej do ESA i do sieci ESTRACK stacji Cebreros (Deep Space Antenna 2). Wiadomość składała się głównie z 3775 odpowiedzi na pytanie o wpływ kształtowania środowiska naturalnego na przyszłość ludzkości, udzielonych przez różne osoby za pośrednictwem internetu. Transmisja zawierała ponadto szereg zdjęć z Ziemi. Jej celem była gwiazda Polaris.

Logo promocyjne programu ASREM
Źródło: A Simple Response Press Image/Quastie

Także największy w Polsce, 32-metrowy radioteleskop z Torunia (Centrum Astronomii UMK) miał okazję wyemitować w kosmos sygnał przeznaczony dla istot inteligentnych. Tym razem celem przekazu był Syriusz, a sama inicjatywa miała rozreklamować i wzmocnić akcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP) o nazwie "światełko do nieba". Komunikat wysłano 14 stycznia 2007. Zawierał zakodowany rysunek pary dzieci wpisanych w kształt serca i dotarł już w okolice Syriusza  w roku 2015. Choć samo wydarzenie miało charakter medialny i symboliczny, transmisja odbyła się zgodnie z wiedzą naukową i z zachowaniem wszystkich stosowanych w podobnych przypadkach zasad. 

Trudno ocenić, jak wiele podobnych komunikatów radiowych - o zasięgu krajowym i nie tak bardzo medialnych i nagłośnionych jak w przypadku Wiadomości Arecibo i innych inicjatyw międzynarodowych – do dziś wyemitowano w Kosmos. Należy też wyraźnie zaznaczyć, że do hipotetycznych cywilizacji pozaziemskich dotrzeć mogą nie tylko specjalnie zaprojektowane, starannie zakodowane i wyemitowane w określonym kierunku komunikaty, ale i wszystko to, co wysyłamy na falach radiowych – w tym telewizyjnych, a więc: programy radiowe, filmy i seriale, transmisje sportowe, wiadomości, czy sygnały, za pomocą których komunikujemy się z satelitami. Większość z nich ma oczywiście niewielką moc i małe szanse na znalezienie się w zasięgu instrumentów odbiorczych innej cywilizacji, ale nie można tego wykluczyć – tym bardziej że nie wiemy, jak dobrym sprzętem mogą one dysponować. Jedno jest pewne – w Kosmos od lat już (mniej więcej od czasów wynalezienia odbiornika radiowego) wysyłamy po części nieświadomie i nieustannie bardzo różne, nie zawsze pokojowe czy też poważne treści, które raczej niekoniecznie chcielibyśmy przekazać hipotetycznym Obcym.