Przejdź do treści

Orbitalne laboratorium. Łuna 11

 

Wydawałoby się, że sukces wysłania na orbitę wokółksiężycową sondy typu E-6S, będącej w rzeczywistości niedużym, kosmicznym laboratorium, pociągnie za sobą próbę wysłania w kierunku Srebrnego Globu kolejnej misji tego typu. Tu jednak radzieccy inżynierowie kosmiczni przygotowali coś jeszcze bardziej wartościowego – statek kosmiczny typu E-6LF. Różniący się nieco od swojego poprzednika, mógł zostać wyposażony w system fotograficzny umożliwiający wykonywanie zdjęć powierzchni Księżyca z jego orbity – na to jednak się nie zdecydowano.

 

Sonda kosmiczna E-6S. Źródło: NASA / www.astronautix.com

Sonda kosmiczna typu E-6S - typ E-6LF wyglądał niemalże identycznie. Źródło: NASA / www.astronautix.com

 

Nową sondę wyprawiono w Kosmos 24 sierpnia 1966 roku (indeks COSPAR: 1966-078A); na księżycową orbitę (o wymiarach 160 x 1200 km i nachyleniu 27 stopni względem równika Księżyca) dostała się ona cztery dni później. Głównymi celami misji było badanie składu chemicznego powierzchni Księżyca poprzez rejestrowanie emisji promieni X i gamma, rejestrowanie księżycowych anomalii grawitacyjnych (metodą taką samą, jak w przypadku Łuny 10), koncentracji strumieni meteoroidów w środowisku okołoksiężycowym oraz natężenia emisji ciężkich cząsteczek w otoczeniu ziemskiego naturalnego satelity. Ponadto Łuna 11 rejestrowała długofalowe emisje kosmicznego promieniowania radiowego.

 

Niestety, sonda typu E-6LF posiadała na swoim pokładzie jedynie chemiczne źródło energii elektrycznej – akumulatory, które miały tendencję do bardzo szybkiego wyczerpywania się, co w końcu nastąpiło 1 października 1966 roku – po 33 dniach funkcjonowania aparatu na księżycowej orbicie. Do tego dnia Łuna 11 wykonała 277 pełnych okrążeń „Księcia Nocy” oraz 137 przekazujących zebrane dane transmisji radiowych.

 

Tomasz A. Miś