Przejdź do treści


Terraformacja Marsa
niespodziewanie skradła drugą połowę roku. Spośród zapowiadanych tytułów budziła raczej umiarkowane emocje, co gruntownie zmieniło się po jej premierze. Polscy gracze mieli okazję otrzymać produkt jeszcze przed ukazaniem się wersji anglojęzycznej, ale ich pozytywne opinie dobrze wróżyły grze i okazały się prorocze. Tytuł zaprojektowany przez Jacoba Fryxeliusa to gra ekonomiczna dla 1-5 osób, której czas rozgrywki według danych z pudełka waha się między dziewięćdziesięcioma a stu dwudziestoma minutami. W praktyce jednak, zależnie od wybranego wariantu i liczby osób, może trwać trochę dłużej, zamykając się nawet w ponad trzech godzinach.

Utrzymane w miedzianej kolorystyce, ozdobione stonowaną, ale ładną ilustracją pudełko kontrastuje nieco z dość barwną zawartością. Terraformacja Marsa zawiera sporo elementów: ponad 200 kart, planszę, żetony oraz dużą ilość plastikowych znaczników, a także cztery planszetki graczy. To właśnie te ostatnie najczęściej krytykowane są za prosty projekt rodem z lat 90. oraz zbyt cienki materiał, z którego je wykonano. Autor gry jest jednak zadowolony z osiągniętego efektu i podkreśla, iż dobór ilustracji oraz zdjęć, a także sam design elementów miał kojarzyć się z pismami naukowymi. I muszę przyznać, że do mnie ta stylistyka przemawia. Tym bardziej, że Terraformacja Marsa jest nie tylko wypchana po brzegi zawartością, ale też stosunkowo niedroga. W grze nie uniknięto jednak kilku błędów przy tłumaczeniu kart. Wydawnictwo Rebel opublikowało plik z erratą, a w pierwszym kwartale 2017 roku w sklepach powinien pojawić się już poprawiony dodruk tego szybko znikającego z półek tytułu.

Terraformacja Marsa
oferuje graczom sporo możliwości, jednak nie przytłacza swoimi zasadami. Te nakreślają bardziej ramy zabawy, którą napędzają karty projektów. Celem jest zdobycie jak największej liczby punktów, które otrzymuje się za opracowywanie projektów, terraformowanie planety oraz dzięki możliwym do ufundowania tytułom i nagrodom. W czasie jednej rundy, nazywanej tutaj pokoleniem, gracze naprzemiennie wykonują akcje – zagrywają karty, aktywują je lub też korzystają z wypisanych na planszy projektów standardowych. Partia kończy się na koniec rudny, w której osiągnięte zostaną trzy współczynniki terraformacji – temperatura, poziom tlenu w atmosferze, odpowiednia liczba oceanów (dziewięć na całej planecie).

Terraformacja Marsa
łączy w sobie kilka mechanik, z których najważniejszymi są zarządzanie kartami oraz surowcami. Właściwe stosowanie projektów oraz kalkulowanie dostępnych zasobów i planowanie ich wykorzystania często okazuje się kluczem do wygranej. Niemałą rolę pełni też plansza, która wraz z rozwojem zabawy zapełnia się miastami, lasami, oceanami i obszarami specjalnymi. Żetony je oznaczające przynoszą punkty na koniec gry, ale nie bez znaczenia są też natychmiastowe korzyści w postaci pieniędzy, kart czy zasobów, które można z nich uzyskać.

Ogromną siłą gry autorstwa Jacoba Fryxeliusa jest różnorodność kart projektów. Jest ich ponad 200, a wszystkie są unikalne. Sprawia to, że zabawa jest niezwykle regrywalna, a każda partia różni się od kolejnej. Także losowane na początku korporacje, określające startowe zasoby i zdolności, dodają każdej rozgrywce niepowtarzalności. Terraformacja Marsa jest bardzo zgrabnie i dobrze zaprojektowaną planszówką. Umożliwia pewną ograniczoną negatywną interakcję między graczami, która jednak nie przesądza o wyniku. Także poziom losowości jest w niej według mnie idealnie dostosowany. Zabawa nie jest powtarzalna, ale o zwycięstwie decyduje zawsze lepsza strategia, a nie łut szczęścia.

Tytuł doskonale sprawdza się jako pozycja dla 2-5 graczy, jednak umożliwia również grę jednoosobową. Autorowi udało się dobrze oddać naukowy charakter gry –  dominuje uczucie, że pojawiające się na stole projekty są czymś bliskim człowiekowi i jego naukowym możliwościom. Terraformacja nie opowiada w końcu o tajemniczej, fantastycznej planecie, a o popularnym ostatnio Marsie. Dodatkowego smaku rozgrywkom dodają pojawiające się w mediach doniesienia o planach kolonizacji Czerwonej Planety, które sprawiają, że temat gry wydaje się być czymś dostępnym na wyciągnięcie ręki.

Jacob Fryxelius stworzył jedną z najlepszych gier tego roku. Opinię tę podziela wielu graczy, co odbija się na jej wciąż rosnącej pozycji w rankingu serwisu Board Game Geek.

   
   



Podstawowe informacje o grze "Terraformacja Marsa":

Liczba graczy: 1 - 5 osób
Wiek: od 10 lat
Czas gry: ok. 90 - 120 minut
Wydawca: REBEL.pl
Projektant: Jacob Fryxelius



Autor tekstu: Wiktor Szafranowicz