Znów na powierzchni. Łuna 13
Czy misja numer 13 musi być pechowa? Niekoniecznie, Tym bardziej, jeśli jest to misja, której przeprowadzenie Kraj Rad miał już niemal doskonale opanowane. Wszak zanim doszło do pierwszego miękkiego lądowania automatycznego statku kosmicznego na powierzchni Księżyca, nieudanych lądowań takich maszyn odbyło się aż 11…
Kolejna misja programu Łuna opuściła wyrzutnię w Bajkonurze 21 grudnia 1966 roku (indeks COSPAR: 1966-116A); na Księżycu (Oceanus Procellarum) gładko wylądowała o godzinie 18.01 GMT w Wigilię Bożego Narodzenia tego roku – jej płatkopodobne pokrywy otwarły się niczym kwiat, rozkładając anteny i umożliwiając aparatowi fotograficznemu na szczycie sondy rozejrzenie się wokół. W przeciwieństwie do siostrzanej Łuny 9, Łuna 13 została dodatkowo wyposażona w specjalistyczny sprzęt od badania właściwości księżycowego gruntu – na końcu dwóch półtorametrowych wysięgników umieszczono kolejno: wbijany przy pomocy małego ładunku wybuchowego głębokościomierz (głębokość wbicia: 30 cm) oraz gęstościomierz, wyznaczający gęstość księżycowego regolitu przy pomocy pomiaru promieniowania emitowanego przez rozproszony na powierzchni ziemskiego naturalnego satelity radioizotop cezu 137Cs.
Sonda kosmiczna Łuna 13. Widoczne mechaniczne ramię z urządzeniem do badania księżycowego gruntu. Autor zdjęcia: Andy Salmon / www.astronautix.com
W czasie swojego funkcjonowania Łuna 13 przesłała na Ziemię pięć panoramicznych widoków Księżyca – transmisja każdego z nich zabierała sondzie około 100 minut. Obiektyw aparatu statku kosmicznego ustawiono pod kątem 16 stopni do jego osi głównej, przez co na zdjęciach można dojrzeć blisko sondy obiekty z dokładnością dochodzącą do 1 milimetra. Łuna 13 przestała funkcjonować na skutek wyczerpania się jej akumulatorów 28 grudnia 1966 roku o godzinie 6.13 GMT.
Tomasz A. Miś