W sposób gwałtowny zakończyła się misja amerykańskiej sondy księżycowej LADEE - satelita uderzył w powierzchnię Księżyca z prędkością około 5800 km/h. Nie była to jednak usterka, a zaplanowana przez NASA operacja kończąca misję.
Taki sposób ukończenia misji zaplanowano już dawno przed wystrzeleniem sondy z Ziemi. Uderzenie w księżycowy grunt nastąpiło 18 kwietnia 2014 r. pomiędzy godzinami 6.30, a 7.22 polskiego czasu po niewidocznej stronie Księżyca.
„W momencie uderzenia sonda LADEE poruszała się prawie trzykrotnie szybciej niż pocisk wystrzelony przez karabin o dużej mocy. Przy takich prędkościach nie ma mowy o łagodnym upadku, można się jedynie zastanawiać czy LADEE utworzyła krater na wzgórzu, czy też jej resztki rozproszyły się jako pył na równinie. Interesujące będzie sprawdzenie który z tych wariantów nastąpił w praktyce.” powiedział Rick Elphic z NASA Ames, naukowiec projektu LADEE.
W ramach projektu LADEE, od ang. Lunar Atmosphere and Dust Environment Explorer, NASA wystrzeliła sondę we wrześniu 2013 roku. Następnie 6 października sonda weszła na orbitę wokół Księżyca, aby 11 listopada rozpocząć zbieranie danych naukowych. Główny etap misji trwał 100 dni i ukończył się w marcu. Po tej dacie dalej prowadzono badania naukowe, obniżając orbitę sondy nawet do wysokości dwóch kilometrów nad powierzchnią gruntu, czyli niżej niż lata większość samolotów pasażerskich.
Ostateczna korekta orbity nastąpiła 11 kwietnia po to, aby 18 kwietnia satelita rozbił się o powierzchnię Księżyca. W najbliższych miesiącach zespół kontroli misji będzie starał się ustalić dokładną datę upadku oraz miejsce gdzie to nastąpiło. Naukowcy mają nadzieję że uda się sfotografować ten obszar za pomocą innej sondy Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO), która krąży wokół Księżyca.
Misja LADEE miała za zadanie badania struktury i budowy śladowej atmosfery Księżyca oraz księżycowego pyłu. Być może zebrane dane pomogą w rozwikłaniu zagadki świecenia nad horyzontem księżycowym krótko przed wschodem słońca, co było obserwowane w kilku misjach Apollo. Innym celem projektu były testy nowej techniki przesyłania danych. Zamiast tradycyjnej komunikacji z Ziemią poprzez fale radiowe sonda przetestowała dwukierunkowa komunikację z wykorzystaniem lasera. Udało się osiągnąć prędkość przesyłania danych z sondy na Ziemię na poziomie 622 megabitów na sekundę, natomiast ze stacji kontrolnej na Ziemi do sondy z prędkością 20 megabitów na sekundę.
Taki sposób ukończenia misji zaplanowano już dawno przed wystrzeleniem sondy z Ziemi. Uderzenie w księżycowy grunt nastąpiło 18 kwietnia 2014 r. pomiędzy godzinami 6.30, a 7.22 polskiego czasu po niewidocznej stronie Księżyca.
„W momencie uderzenia sonda LADEE poruszała się prawie trzykrotnie szybciej niż pocisk wystrzelony przez karabin o dużej mocy. Przy takich prędkościach nie ma mowy o łagodnym upadku, można się jedynie zastanawiać czy LADEE utworzyła krater na wzgórzu, czy też jej resztki rozproszyły się jako pył na równinie. Interesujące będzie sprawdzenie który z tych wariantów nastąpił w praktyce.” powiedział Rick Elphic z NASA Ames, naukowiec projektu LADEE.
W ramach projektu LADEE, od ang. Lunar Atmosphere and Dust Environment Explorer, NASA wystrzeliła sondę we wrześniu 2013 roku. Następnie 6 października sonda weszła na orbitę wokół Księżyca, aby 11 listopada rozpocząć zbieranie danych naukowych. Główny etap misji trwał 100 dni i ukończył się w marcu. Po tej dacie dalej prowadzono badania naukowe, obniżając orbitę sondy nawet do wysokości dwóch kilometrów nad powierzchnią gruntu, czyli niżej niż lata większość samolotów pasażerskich.
Ostateczna korekta orbity nastąpiła 11 kwietnia po to, aby 18 kwietnia satelita rozbił się o powierzchnię Księżyca. W najbliższych miesiącach zespół kontroli misji będzie starał się ustalić dokładną datę upadku oraz miejsce gdzie to nastąpiło. Naukowcy mają nadzieję że uda się sfotografować ten obszar za pomocą innej sondy Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO), która krąży wokół Księżyca.
Misja LADEE miała za zadanie badania struktury i budowy śladowej atmosfery Księżyca oraz księżycowego pyłu. Być może zebrane dane pomogą w rozwikłaniu zagadki świecenia nad horyzontem księżycowym krótko przed wschodem słońca, co było obserwowane w kilku misjach Apollo. Innym celem projektu były testy nowej techniki przesyłania danych. Zamiast tradycyjnej komunikacji z Ziemią poprzez fale radiowe sonda przetestowała dwukierunkowa komunikację z wykorzystaniem lasera. Udało się osiągnąć prędkość przesyłania danych z sondy na Ziemię na poziomie 622 megabitów na sekundę, natomiast ze stacji kontrolnej na Ziemi do sondy z prędkością 20 megabitów na sekundę.
Więcej informacji:
Źródło: NASA
Na ilustracji:
Artystyczna wizja sondy LADEE nad powierzchnią Księżyca. Źródło: NASA.