Przejdź do treści

Atlas V wynosi na orbitę tajny ładunek NROL-101

img

Rakieta Atlas V konsorcjum United Launch Alliance (ULA) wyniosła na orbitę tajny ładunek wojskowy NROL-101, należący do Narodowego Biura Rozpoznania Stanów Zjednoczonych.

Start został przeprowadzony ze stanowiska SLC-41 w kosmodromie Cape Canaveral na Florydzie. Rakieta wystartowała 13 listopada o 23.32 czasu polskiego. Lot przebiegł pomyślnie i, jak poinformował operator rakiety, ładunek został wypuszczony na docelowej orbicie.


O ładunku

Jak to zwykle bywa z satelitami Narodowego Biura Rozpoznania (National Reconnaissance Office, NRO), nie jest podane jego przeznaczenie. Jednak na podstawie wskazań dotyczących strefy upadku stopni rakiety Atlas V i bazując na konfiguracji rakiety wykorzystanej do startu i okolicznościach, eksperci próbują przewidzieć, co zostało wysłane.

Po raz pierwszy do misji dla NRO użyto tak ciężkiej konfiguracji rakiety Atlas V (531), wyposażonej w trzy dodatkowe rakiety na paliwo stałe i owiewkę, chroniącą ładunek, o średnicy 5 m. Udźwig tej rakiety na niską orbitę to ponad 15 t.

Analitycy podejrzewają, że na orbitę mogła zostać wysłana para satelitów serii Intruder 3. generacji. Satelity Intruder latają w parach i nasłuchują sygnałów radiowych statków morskich, celem ich identyfikacji i lokalizacji. Satelity obecnej 3. generacji są jednak raczej za lekkie, by używać aż tak ciężkiej konfiguracji. Z drugiej jednak strony akurat mija prawie 10 lat od wprowadzenia na orbitę statków Intruder 9A i 9B, a ta generacja ma szacowany czas pracy wynoszący właśnie dekadę. Na niekorzyść tego podejrzenia wskazuje to, że użyta została tak duża owiewka. Można by jednak to tłumaczyć wprowadzeniem 4. generacji tego typu satelitów, które są cięższe albo działają nie w parach, a potrójnych formacjach.

Inna możliwość to wysłanie w tym locie pary satelitów albo jednego większego satelity sieci telekomunikacyjnej Quasar, używanej przez NRO. Satelity tej serii nie były wysyłane na orbity o wysokich inklinacjach od 2007 roku, a jedyne misje umieszczały te satelity w ostatnim czasie na pozycjach geostacjonarnych. To każe przypuszczać, że część sieci Quasar na orbitach o wysokiej inklinacji nie jest już utrzymywana.

Z pewnością o przeznaczeniu wysłanego ładunku dowiemy się więcej, gdy amatorzy obserwacji satelitarnych wychwycą go na niebie i ustalą orbitę oraz liczbę wysłanych urządzeń.


Test nowej rakiety pomocniczej

Rakieta Atlas V, wykorzystana w tej misji, leciała w konfiguracji 531 (owiewka o średnicy 5 m, 3 rakiety pomocnicze, pojedynczy silnik w górnym stopniu Centaur).

Ten lot Atlasa V to też debiut nowych rakiet pomocniczych na paliwo stałe. Używane do tej pory rakiety AJ-60A firmy Aerojet Rocketdyne zostały po raz pierwszy zastąpione rakietami GEM-63 firmy Northrop Grumman.

Zmiana miała na celu zmniejszenie kosztów produkcji rakiety, ale też przetestowanie w warunkach lotu technologii, która będzie wykorzystywana w rakiecie Vulcan, która w najbliższych latach ma zastąpić Atlas V. Rakieta Vulcan będzie mogła latać z rakietami pomocniczymi GEM-63XL – powiększoną wersją rakiety wykorzystywanej w dzisiejszym locie. Rakieta Vulcan ma zadebiutować w 2021 roku.


Podsumowanie

Był to 83. udany lot rakiety orbitalnej w 2020 roku i 5. tegoroczny lot Atlasa V. W tym roku operator rakiety, ULA, nie planuje już żadnych lotów. Pierwszym lotem rakiety Atlas V w 2021 roku powinna być testowa misja OFT-2 załogowego statku Starliner firmy Boeing.

 

Na podstawie: ULA/NSF

Opracował: Rafał Grabiański

 

Więcej informacji:

 

 

Na zdjęciu: Rakieta Atlas V z ładunkiem NROL-101 na wyrzutni startowej. Źródło: ULA.

Reklama