Przejdź do treści

Badania sugerują, że życie na Ziemi może mieć kosmiczne pochodzenie

Na fotografii: związki organiczne i cząsteczkowy tlen znaleziono na powierzchni komety 67P/C-G. Źródło:  ESA.

W recenzowanym czasopiśmie naukowym opublikowano niedawno pracę poruszającą temat hipotetycznego pozaziemskiego pochodzenia życia na Ziemi. Idea ta nie jest nowa i została potraktowana całkiem poważnie.

Pierwszy autor omawianej pracy, Edward Steele, jest immunologiem, specjalistą w zakresie ewolucji. Profesor Wickramasinghe zajmuje się z kolei między innymi powstawaniem złożonych związków węgla w międzygwiazdowych obłokach pyłu. Jest też współautorem hipotezy HoyleWickramasinghe (HW) z zakresu biologii kometarnej, zgodnie z którą ziemska ewolucja życia znajdywała się pod silnym wpływem związków biochemicznych pochodzących spoza naszej planety.

Wickramasinghe uważa, że komety przenoszą i i rozprzestrzeniają życie w całym Wszechświecie, w tym na Ziemi. To one mogły przynieść tu cegiełki życia  aminokwasy. Mogły też sprowadzić na Ziemię całe wirusy, które po pewnym czasie połączyły się z powstałymi na niej wcześniej  organizmami, inaczej ukierunkowując ich dalszą ewolucję.

Praca naukowa zatytułowana Cause of Cambrian Explosion – Terrestrial or Cosmic? (ang. Powody eksplozji kambryjskiej - ziemskie czy kosmiczne?) przedstawia wyniki ciekawych badań tych i innych naukowców. Sugerują oni w niej, że to właśnie deszcz pozaziemskich retrowirusów sprzed mniej więcej pół miliarda lat mógł odegrać istotną rolę w dywersyfikacji wczesnego życia w naszych oceanach. Wirusy te dodały całe nowe sekwencje DNA do ziemskich genomów, powodując w nich dalsze zmiany mutagenne

Ale to jeszcze nie wszystko. Mniej więcej w tym samym czasie grupa mięczaków zwana głowonogami zaczęła wyciągać swe macki spod skorupek, rozgałęziając się ewolucyjnie w ogromną różnorodność znanych dziś rozmiarów i kształtów  i to w zadziwiająco krótkim czasie. Genetyka tych organizmów, do których zaliczamy obecnie także ośmiornice, kalmary i mątwy, jest bardzo nietypowa.

Autorzy pracy dość śmiało twierdzą, że te genetyczne osobliwości mogą być dowodem na częściowo kosmiczne pochodzenie życia. Ale tym razem chodzi nie o kosmiczne wirusy, a raczej o przybycie z kosmosu całych genomów, poza Ziemią zamrożonych, a następnie rozmrożonych w naszych ciepłych morzach i oceanach. Możliwe jest nawet, że w lodowych bolidach dotarły do nas w ten sposób nawet całe jaja kalmarów i ośmiornic.

Jeden z głównych recenzentów publikacji, Keith Baverstock z University of Eastern Finland, przyznaje, że faktycznie jest wiele dowodów potwierdzających kontrowersyjną tezę H wskazuje na to na przykład kolejność pojawiania się na Ziemi wirusów. Nie są to jednak z pewnością dowody jednoznaczne  ani ostateczne.

Redaktor naczelny czasopisma Progress in Biophysics and Molecular Biology Denis Noble uważa, że potrzebne są dalsze badania. Biorąc pod uwagę rozwój i wzrost znaczenia kosmicznej chemii organicznej w ostatnich latach, temat ten pozostaje wciąż otwarty, a w przyszłości niektóre z przedstawionych teraz hipotez będzie się dało sprawdzić.


Czytaj więcej:

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska

Źródło: Physics-astronomy

Na fotografii: związki organiczne i cząsteczkowy tlen znaleziono na powierzchni komety 67P/C-G. Źródło:  ESA.

Reklama