Przejdź do treści

Chang’e 4 coraz bliżej "ciemnej" strony Księżyca

img

Chińska rakieta Long March-3B (Długi Marsz-3B) wystartowała w kosmos 7 grudnia tego roku z centrum kosmicznego Xichang. Niesie na pokładzie próbnik o nazwie Chang'e 4, którego zadaniem jest pierwsze w historii miękkie lądowanie na tak zwanej ciemnej stronie Księżyca. Jest już coraz bliżej celu!

"Ciemna" strona Księżyca w rzeczywistości nie jest wcale ciemna - jest ona natomiast przez cały czas zwrócona przeciwnie do Ziemi. Wynika to z obrotu synchronicznego naszego satelity. Drugiej półkuli Księżyca nigdy po prostu nie widzimy z Ziemi - i nie możemy też się z nią w bezpośredni sposób komunikować, na przykład drogą radiową. Z tego powodu lądowanie na tej półkuli jest dość trudne, podobnie jak przesłanie na Ziemię zbieranych przez lądownik danych.

Chińczycy obeszli jednak ten problem, wysyłając już w maju tego roku na specjalną orbitę halo wokół "zaksiężycowego" punktu Lagrange’a L2 układu Ziemia-Księżyc misję Queqiao. Ten niewielki "satelita satelity" został umieszczony w punkcie, z którego widzi zarówno Srebrny Glob, jak i Ziemię. Jest to satelita przekaźnikowy wyposażony w 4,2-metrową antenę służącą do odbierania sygnałów w paśmie mikrofalowym z lądownika i łazika, a następnie przekazywania ich do centrum kontroli na Ziemi.

Na ilustracji: położenie punktów Lagrange'a układu Ziemia-Księżyc. Satelita telekomunikacyjny znajduje się w okolicy punktu L2. Źródło: KopalniaWiedzy

Lądownik i łazik Chang'e 4 są wzorowane na misji Chang'e 3 (2013), podczas której Chińczycy przeprowadzili udane lądowanie w pobliżu Morza Deszczów na widocznej z Ziemi półkuli Księżyca. Chang'e 4 ma też na pokładzie ulepszone instrumenty umożliwiające szczegółowe badania geologii i sejsmologii Księżyca oraz wiatru słonecznego i jego interakcji z powierzchnią satelity. Łazik wykona ponadto mapę okolic miejsca lądowania. Chiny planują też wykorzystać go w badaniach radioastronomicznych, w szczególności na falach radiowych na niskiej częstotliwości i do monitorowania promieni kosmicznych.

Próbnik niesie ze sobą biologiczny eksperyment studencki - jaja jedwabnika, kwitnącą rzeżuchę i nasiona ziemniaka. Ma to na celu zbadanie, w jaki sposób organizmy te będą wzrastać w środowisku księżycowym o niskiej grawitacji.

Samo lądowanie planowane jest już na pierwszy tydzień stycznia 2019 roku. Chang'e 4 skieruje się ku ogromnej formacji o nazwie Basen Południowy Aitken, położonej pomiędzy księżycowym biegunem południowym a kraterem Aitken. Celem jest Von Kármán - krater o średnicy 187 kilometrów.

Łazik i lądownik wyposażone są w panele słoneczne i nagrzewnice jądrowe, których zadaniem będzie utrzymanie odpowiedniej temperatury w ich układach elektronicznych podczas dwutygodniowej nocy księżycowej. Naukowcy liczą też na to, że lądowanie Chang'e 4 zbiegnie się z księżycowym wschodem słońca nad Von Kármán, co zapewni maksymalny czas ekspozycji łazika na światło słoneczne. Krater ten oferuje ponadto jeden z niewielu stosunkowo płaskich obszarów do lądowania w okolicy.

Sama misja jest dosyć przełomowa, ale o tym, jak wygląda niewidoczna z Ziemi strona Księżyca, wiemy już od dawna. 7 października 1959 roku jej zdjęcia przesłała radziecka sonda kosmiczna Łuna 3. Te pierwsze, dość niewyraźne i ziarniste obrazy ujawniły zaskakująco odmienny teren niż znajoma nam twarz Księżyca - na drugiej półkuli brak w szczególności typowych mórz.

img

Na zdjęciu: Niewiczona z Ziemi część Księżyca sfotografowana w 1959 roku. Źródło: NASA

Lądownik zawdzięcza swą nazwę chińskiej bogini Księżyca. Jego lot jest finalną misją w obecnym chińskim programie eksploracji naszego naturalnego satelity.

Czytaj więcej:

 

Źródło: Sky & Telescope,

Na zdjęciu: Krater Von Kármán, prawdopodobne miejsca lądowania Chang'e-4.
Źródło: NASA / LRO / Huang Jun

Reklama