Przejdź do treści

Curiosity znalazł na Marsie wodę i (być może) węgiel

Fotografia Marsa wykonana przez sondę Curiosity (Źródło: NASA/JPL-Caltech/Malin Space Science Systems)
Łazik marsjański Curiosity przeanalizował pierwsze próbki gruntu czerwonej planety w listopadzie. Posłużyło w tym wiele instrumentów, jednak najważniejszym z nich był SAM - Sample Analysis at Mars, czyli przenośne, miniaturowe laboratorium chemiczne wykonane w Goddard Space Flight Center w Greenbelt i umieszczone na pokładzie sondy. Głównym jego zadaniem było sprawdzenie, czy grunt Marsa może lub mógł w przeszłości sprzyjać organizmom żywym. Znaleziono między innymi wodę, siarkę i związki zawierające chlor.

Wykrycie tych substancji chemicznych, i to w tak wczesnej fazie badań, zdaje się potwierdzać duże możliwości detektora SAM. To dla nas bardzo dobra wiadomość, bowiem ma on analizować marsjańską glebę i skały jeszcze przez dwa następne lata. Curiosity to pierwszy marsjański łazik będący w stanie pobierać ziemię bezpośrednio do wnętrza analizatorów. Próbki te zostały pobrane na stosunkowo płaskiej powierzchni, stanowiącej część krateru Gale, położonego ciągle w dość dużej odległości od ostatecznego miejsca przeznaczenia sondy - czyli Góry Sharpa. Detektor SAM to aż trzy różne metody badania marsjańskiej gleby - a konkretniej gazów wydzielających się z pylistego piasku podczas jego podgrzewania w malutkim "piecu". Między innymi sprawdzany jest ich skład pod kątem obecności substancji uważanych powszechnie za organiczne, czyli węgla i innych pierwiastków budujących znane nam organizmy żywe na Ziemi.

Inny detektor zainstalowany na łaziku Curiosity, CheMin, wykrył, że poddany analizie grunt jest mniej więcej po połowie złożony z minerałów wulkanicznych i materiałów niekrystalicznych, takich jak szkło. Z kolei SAM dodał do tego cenne informacje na temat ich dokładniejszego składu oraz obecnych w nich izotopów (izotopy to różne formy tego samego pierwiastka chemicznego, tworzące się w odmiennych warunkach i przez to mogące udzielić nam informacji na temat warunków środowiskowych w określonych miejscu). Woda wykryta w próbce nie oznacza jeszcze na przykład, że próbka ta była w dosłownym sensie mokra - pojedyncze molekuły wody przyczepione do ziaren piasku to norma. Jednak jej ilość jest w tym przypadku większa, niż zakładano.

SAM póki co zidentyfikował w próbkach tlen oraz tak zwany nadchloran - reaktywny związek, wcześniej już znaleziony na powierzchni Marsa przez sondę Phoenix Lander. Reakcje wywołane wewnątrz detektora doprowadziły też do powstania pewnego związku złożonego z chloru i metanu, który jest jedynym wykrytym węglowym związkiem organicznym. O ile jednak w przypadku chloru istnieje pewność co do jego marsjańskiego pochodzenia, pojawiła się obawa, że węgiel może po prostu pochodzić z Ziemi. Jeśli jednak tak nie jest, Curiosity znalazł właśnie na powierzchni Marsa pierwsze ślady substancji zawierających węgiel, czyli podstawowy budulec organizmów żywych.

Według Johna Grotzingera z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego (Caltech), który wygłosił na ten temat wykład podczas konferencji Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco, samo odkrycie węgla nie oznacza jeszcze, że ma on coś wspólnego z życiem oraz warunkami sprzyjającymi pojawieniu się życia. Poza węglem i wodą do powstania życia potrzebne są jeszcze inne pierwiastki: tlen, siarka, fosfor i azot.

 

Źródło: Elżbieta Kuligowska | skyandtelescope.com

Na rysunku: Fotografia Marsa wykonana przez sondę Curiosity (Źródło: NASA/JPL-Caltech/Malin Space Science Systems)

(Tekst ukazał się pierwotnie w serwisie Orion, którego zasoby zostały włączone do portalu Urania)

Reklama