Przejdź do treści

Fale grawitacyjne nie potwierdzają istnienia dodatkowych wymiarów przestrzennych

Wizja artystyczna fal grawitacyjnych pochodzących ze zderzenia się gwiazd neutronowych

Gdy w ubiegłym roku wykryto fale grawitacyjne pochodzące ze zderzenia się gwiazd neutronowych, wstrząsnęło to Ziemią, jednak nie dodało kolejnego wymiaru do naszego zrozumienia Wszechświata. A przynajmniej nie dosłownie.

Astronomowie z Uniwersytetu w Chicago nie znaleźli żadnych dowodów na dodatkowe wymiary przestrzenne Wszechświata w oparciu o dane fal grawitacyjnych. Omawiane badania są jednymi z wielu artykułów opublikowanych po ogłoszeniu w zeszłym roku, że LIGO wykryło zderzenie gwiazd neutronowych.

Pierwsze w historii wykryte w 2015 roku fale grawitacyjne pochodziły z połączenia się dwóch czarnych dziur. W ubiegłym roku naukowcy zaobserwowali zderzenie dwóch gwiazd neutronowych. Główna różnica między tymi dwoma zdarzeniami polega na tym, że astronomowie mogli przy użyciu klasycznych teleskopów zaobserwować następstwa zderzenia gwiazd neutronowych, które emitowały promieniowanie na falach grawitacyjnych i elektromagnetycznych.

Teoria względności Einsteina wyjaśnia bardzo dobrze działanie Układu Słonecznego, ale gdy naukowcy dowiedzieli się więcej o Wszechświecie, zaczęły pojawiać się znaczące luki w naszym jego rozumieniu. Dwie z nich to ciemna materia – jeden z podstawowych składników Wszechświata, i ciemna energia – tajemnicza siła, która sprawia, że Wszechświat rozszerza się coraz szybciej z upływem czasu. Naukowcy zaproponowali szereg hipotez wyjaśniających ciemną materię i ciemną energię, a wiele teorii alternatywnych względem ogólnej teorii względności zaczyna się od dodania kolejnego wymiaru. Jedna z teorii głosi, że na dużych odległościach grawitacja „przecieka” do dodatkowych wymiarów, co powoduje, że grawitacja wydaje się słabsza i może tłumaczyć niezgodności.

Dwa uderzenia fal grawitacyjnych i światła ze zderzenia się gwiazd neutronowych wykryte w zeszłym roku stanowiły dla astronomów okazję do przetestowania tej teorii. Fale grawitacyjne wyemitowane ze zderzenia zostały zarejestrowane przez LIGO 17 sierpnia 2017 roku, po wykryciu promieniowania gamma, X, fal radiowych oraz światła widzialnego i podczerwonego. Jeżeli grawitacja po drodze „przeciekałaby” do innych wymiarów, to sygnał zmierzony detektorami fal grawitacyjnych byłby słabszy niż się spodziewano. Ale tak nie było.

Na razie wydaje się, że Wszechświat ma te same wymiary – trzy przestrzenne i jeden czasowy – nawet w skalach stu milionów lat świetlnych. Jak jednak mówią naukowcy, to dopiero początek. Istnieje tak wiele teorii, że do tej pory nie mieli konkretnych sposobów na ich sprawdzenie.

Opracowanie: Agnieszka Nowak

Więcej:
Gravitational waves provide dose of reality about extra dimensions

Źródło: University of Chicago

Na zdjęciu: Wizja artystyczna fal grawitacyjnych pochodzących ze zderzenia się gwiazd neutronowych. Źródło: NASA’s Goddard Space Flight Center CI Lab

Reklama