Na Ziemię powróciła bezpiecznie kapsuła Starliner firmy Boeing, która miała wykonać demonstracyjny lot do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Niestety test systemu załogowego nie był w pełni udany – statek po starcie trafił na złą orbitę i odwołano zbliżenie do ISS.
Statek, po burzliwym teście, wylądował w ośrodku NASA White Sands w stanie Nowy Meksyk. Przyziemienie nastąpiło 22 grudnia o 13.57 czasu polskiego. Starliner jest jednym z dwóch statków, rozwijanych w ramach komercyjnego kontraktu na transport załóg do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Swoje rozwiązanie przygotowuje też firma SpaceX ze statkiem Crew Dragon.
20 grudnia statek Starliner zostały wyniesiony przez rakietę Atlas V w drogę na Międzynarodową Stację Kosmiczną. W ramach misji Orbital Flight Test firma Boeing miała zademonstrować wszystkie fazy misji załogowej bez astronautów na pokładzie, w tym oblot Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i automatyczne dokowanie z kompleksem.
Niestety, po oddzieleniu się od górnego stopnia rakiety Atlas V, statek nie działał poprawnie. Z powodu problemów z zegarem misji na pokładzie, nie udało mu się wejść na poprawną orbitę wstępną. Po przywróceniu kontroli i analizie sytuacji zespół Boeinga, wraz z agencją NASA, zdecydowali o niewykonywaniu procedury podejścia do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Pomimo odwołanego spotkania z ISS statek Starliner przeprowadził serię testów systemów na orbicie. Inżynierowie sprawdzili np. działanie systemu dokowania.
Powrót z orbity i lądowanie było także bardzo ważnym sprawdzianem dla kapsuły. Statek odpalił silniki o 13.23 w celu wykonania deorbitacji. Odpalenie to trwało 50 sekund. Następnie statek odrzucił moduł serwisowy i kapsuła zaczęła przygotowania do wejścia w atmosferę.
W trakcie lotu atmosferycznego osłona termiczna kapsuły ogrzewała się do temperatury 1650 stopni Celsjusza. W ostatniej fazie, po przejściu największych przeciążeń termicznych, kapsuła odrzuciła osłonę termiczną i na wysokości około 9 km otworzyła trzy główne spadochrony. Gdy statek hamował na spadochronach na wysokości 900 m, nadmuchane zostały poduszki powietrzne, których zadaniem było zmiękczenie kontaktu statku z podłożem.
Po udanym lądowaniu do statku zaczął zbliżać się zespół ratunkowy, który ćwiczył tym samym procedurę odzyskiwania załogi po powrocie.
Boeing wraz z NASA będzie teraz analizował dane z tej częściowo udanej misji. W kolejnych tygodniach powinniśmy dowiedzieć się, czy firma będzie musiała powtórzyć bezzałogowy test, czy NASA pozwoli jednak na wykonanie kolejnej demonstracyjnej misji – już z astronautami na pokładzie.
Na podstawie: Boeing/NASA
Więcej informacji:
- strona z aktualizacjami pierwszej misji statku Starliner
- blog NASA poświęcony programowi komercyjnych lotów załogowych Commercial Crew Program
Na zdjęciu: Statek Starliner, opadający na trzech głównych spadochronach. Widok z kamery na podczerwień. Źródło: NASA TV.