Przejdź do treści

Koniec misji stacji kosmicznej Tiangong 1

To już postanowione: z początkiem przyszłego roku pierwsza chińska stacja kosmiczna Tiangong 1 ma ulec zniszczeniu w ziemskiej atmosferze.

Stacja Tiangong-1 została wysłana w kosmos we wrześniu 2011 przez Chińską Agencję Kosmiczną CNSA. Ma rozmiary szkolnego autobusu i waży ponad osiem ton. Jest prekursorem większych, pełnowymiarowych chińskich kosmicznych stacji badawczych (pierwsza z nich ma być ukończona około roku 2020). Wysłanie na orbitę Tiangong-1 miało na celu między innymi sprawdzenie automatycznej procedury dokowania statków kosmicznych. Manerwy te udały się - w roku 2011 i 2013 do stacji przybiły statki Shenzhou 9 i Shenzhou 10.

Chiny wysłały w Kosmos swoją własną stację kosmiczną głównie ze względu na brak udziałów w programie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Międzynarodowy Regulamin Handlu Bronią (ITAR) zakazuje amerykańskim agencjom rządowym, w tym NASA, dzielenia się pewnego typu technologiami z Chinami.

Wejście prototypu stacji w atmosferę będzie miało najprawdopodobniej charakter niekontrolowany. Chińscy naukowcy liczą na to, że Tiangong-1 (z chińskiego: Niebiański Pałac) spali się podczas stopniowego obniżania swej oribty.

Misja Tiangong-1 została początkowo przedłużona do roku 2016, ale kontrola naziemna wkrótce potem straciła łączność ze stacją. W maju 2017 Chiny podały do publicznej wiadomości, że wysokość stacji ponad Ziemią spada w tempie mniej więcej 160 metrów na dzień. Wcześniej, 15 września 2016, Chińska Agencja Kosmiczna umieściła na orbicie okołoziemskiej nieco większą stację Tiangong-2. Służy ona głównie jako miejsce testowania nowych technologii kosmicznych, a w roku 2019 ma ją zastąpić jeszcze większa stacja kosmiczna Tiangong-3. Dodatkowo Chiny badają obecnie swe możliwości w zakresie użytkowania automatycznego statku transportowego Tianzhou 1. Rozwijają także ciężką rakietę Long March 5, która ma brać udział w misji księżycowej Chang'e 5 zaplanowanej na początek przyszłego roku.

Wizja stacji Tiangong-1 na orbicie Ziemi. Źródło: CCTV

Chińska Agencja Kosmiczna zamierza współpracować z organizacją IADC (Agency Space Debris Coordination Committee) w kwesti bezpiecznego wejścia Tiangong-1 w atmosferę. IADC to międzynarodowy zespół specjalistów zajmujący się kwestiami związanymi ze zwalczaniem i zarządzaniem odpadami kosmicznymi. Tiangong-1 okrąża Ziemię na wysokości około 300 kilometrów, a jej orbita jest nachylona do równika pod kątem 42.8°, co oznacza, że "powrót" stacji będzie miał miejsce gdzieś pomiędzy 43° stopniem szerokości geograficznej północnej i 43° szerokości geograficznej południowej. Jest to dość duży zakres, a dodatkowo nawet na krótko przed tym powrotem można będzie tylko w dużym przybliżeniu oszacować miejsce i czas wejścia stacji w atmosferę. Co więcej - nawet jeśli stacja częściowo faktycznie się w niej spali, jej pozostałości mogą nadal stanowić zagrożenie dla sond kosmicznych, rakiet i astronautów.

Europejska Agencka Kosmiczna śledzi więc orbity wszystkich (w tym także nie działających już) satelitów w ramach programu Space Situational Awareness. Dowództwo Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych aktualnie bada z kolei sytuację w tym zakresie przy pomocy specjalnego systemu radarowego umieszczonego w bazie lotniczej Eglin na Florydzie oraz stacji lotniczej Cavalier Air Force w Dakocie Północnej. Kosmiczne śmieci śledzi też na bieżąco Automatyczny Teleskop Metrowy (MCAT) znajdujący się na Wyspie Wniebowstąpienia na południowym Atlantyku.


Czytaj więcej:

 

Źródło: skyandtelescope

Zdjęcie: statek Shenzhou-10 dokuje do stacji Tiangong-1 w dniu 13 czerwca 2013 roku. Źródło: CCTV

 

Reklama