Przejdź do treści

Kosmiczne plany firmy Blue Origin

Blue Origin – firma założona przez jednego z najbogatszych ludzi na świecie - Jeffa Bezosa, właściciela Amazona początkowo była kojarzona z turystyką kosmiczną, gdzie miała konkurować na tym polu z firmą Virgin Galactic. Najbliższe lata odsłaniają jednak duże ambicje firmy na polu ciężkich rakiet nośnych i trudno nie ulec wrażeniu, że ambicje te znajdują potwierdzenie w kolejnych sukcesach i wyraźnym wzroście działań firmy.

Przypomnijmy, że w październiku 2016 roku doszło do piątego udanego testu pojazdu suborbitalnego New Shepard. Tym razem testowano systemy ucieczki kapsuły załogowej od rakiety na wypadek ewentualnej awarii. Test udał się, a ta sama rakieta po raz piąty wróciła na Ziemię. Test systemu ratunkowego był krokiem milowym w rozwoju turystycznego systemu rakietowego, który będzie w przyszłości zabierał śmiałków w podróż do granicy kosmosu.

Nowa ciężka rakieta


Teraz Blue Orgin patrzy jednak dalej w przyszłość i chce podbić rynek rakiet nośnych ciężkim systemem New Glenn. We wrześniu ubiegłego roku Bezos przedstawił dwa warianty nowej rakiety, która już pod koniec dekady miałaby wystartować z Przylądka Canaveral na Florydzie.

Pierwsza wersja nowej rakiety ma być dwustopniowa i ma móc wynieść 13 t na orbitę transferową do geostacjonarnej. Dolny stopień będzie używał siedmiu silników BE-4 na skroplony gaz ziemny (LNG) i ciekły tlen i ma powracać na Ziemię na morską platformę. Drugi stopień będzie używał pojedynczego silnika BE-4 zoptymalizowanego do pracy w warunkach próżniowych. Drugi wariant rakiety będzie składał się z tych samych części i dodatkowo górnego stopnia z silnikiem BE-3 na ciekły wodór i tlen, który wykorzystywany jest w rakietach New Shepard.

Silnik BE-4 ma zostać przetestowany w niedalekiej przyszłości. Można już jednak powiedzieć, że zdobył uwagę przemysłu kosmicznego. Największy koncern kosmiczny USA – United Launch Alliance wybrał silnik BE-4 do swojej najnowszej planowanej rakiety Vulcan, która ma zastąpić Atlasa V.

Najbliższe testy silnika BE-4 będą na pewno uważnie obserwowane przez firmę. Dwa tygodnie temu Tory Bruno – prezydent ULA - powiedział, że BE-4 jest w znacznie bardziej zaawansowanej fazie od jego jedynego konkurenta – silnika AR1 firmy Aerojet Rocketdyne i jeśli tylko najbliższe testy się powiodą, ULA potwierdzi wybór silników do swojej nowej rakiety Vulcan, której pierwszy lot planowany jest w tej chwili na 2019 roku.

Aby zrozumieć, jak wielkie są plany tej firmy, wystarczy spojrzeć na okolice Centrum Lotów Kosmicznych im. Kennedy'ego na Florydzie. To tam mają mieścić się najważniejsze kompleksy firmy. Już buduje się wielki kompleks w pobliżu portu kosmicznego. Firma planuje wykorzystywać dwa kompleksy startowe do lotów, testów i integracji swoich rakiet. Podstawowym miejscem ma być historyczny kompleks LC-36, z którego rakiety nie startowały już od ponad dekady. Drugi obiekt powstaje w pobliżu kompleksu LC-11, Blue Origin planuje tam testować silniki BE-4.

Pierwsi klienci


Podczas konferencji Sattelite 2017 w Waszyngtonie, Bezos poinformował o pierwszym pozyskanym kliencie dla swojej nowej rakiety. Eutelsat podpisał kontrakt z firmą na wyniesienie satelity telekomunikacyjnego w jednej z pierwszych misji rakiety New Glenn w 2021 lub 2022 roku.

Dzień później ogłoszono kolejną umowę. OneWeb podpisało kontrakt na co najmniej pięć startów rakiety z satelitami szerokopasmowego dostępu do Internetu.

Pewna przyszłość firmy


Blue Origin jest już bliska realizacji pierwszych komercyjnych zadań. Firma planuje już w przyszłym roku rozpocząć turystyczne loty suborbitalne, choć jak przyznano pierwszy załogowy test z pracownikami firmy opóźni się i nie odbędzie się prawdopodobnie przed końcem tego roku. W każdym locie rakiety z załogową kapsułą, na pokładzie znalazłoby się sześciu turystów.

Czekają nas więc niezwykle fascynujące lata nowego kosmicznego wyścigu. Ze stałym wsparciem finansowym prezesa Amazonu – miliard dolarów rocznie -  firma nie musi martwić się o przyszłość i może spokojnie rozwijać się do momentu kiedy biznes ten stanie się dochodowy. Na to liczy sam właściciel, choć jest świadomy, że zajmie to lata. Jest raczej pewne, że w rewolucji rakiet odnawialnych Blue Origin będzie starał się dołączyć do obecnego pioniera w tej dziedzinie - firmy SpaceX.

Źródło: SF101, SFN, Blue Origin

Więcej informacji:

Na zdjęciu: Wizja artystyczna ciężkiej rakiety New Glenn, mającej konkurować na rynku kosmicznym w przyszłej dekadzie z amerykańskimi firmami ULA i SpaceX. Zdjęcie: Blue Origin.

Reklama