Przejdź do treści

Księżycowe drzewa na Ziemi

Mapa występowania Księżycowych Drzew. Źródło: NASA

Kratery, góry i równiny Księżyca rozciągały się pod modułem dowodzenia Apollo 14 Kitty Hawk w lutym 1971 roku. Gdy dowódca Alan Shepard i pilot modułu księżycowego Edgar Mitchell badali lunarny region Fra Mauro, pilot modułu dowodzenia Stuart Roosa prowadził obserwacje, eksperymenty i badania naukowe na orbicie księżycowej.

Spokojny lot Roosy w module Kitty Hawk sprzed 50 lat miał jeszcze jeden ciekawy aspekt. Astronauta nie było tam całkiem samotny. Towarzyszył mu pojemnik zawierający około 500 nasion ziemskich drzew, w tym sosny loblolly, sekwoi, jodły Douglas i jaworu. Po powrocie z orbity Księżyca nasiona te zostały posadzone na Ziemi, wykiełkowały, a z czasem wyrosły na „Księżycowe Drzewa”, rosnące dziś w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie.

Historyczne podróże programu Apollo były związane z odważnymi eksploracjami i niesamowitymi odkryciami naukowymi  mówi pełniący obowiązki głównego historyka NASA Brian Odom. – Lot Apollo 14 obejmował najszerszy zakres eksperymentów naukowych w całym programie, ale w przypadku Księżycowych Drzew Roosy to właśnie to, co astronauci zabrali ze sobą w daleką podróż, pozostawiło najbardziej niezatarty ślad na ziemskim krajobrazie.

Wspólnym wysiłkiem NASA i US Forest Service nasiona zostały przetransportowane w ramach eksperymentu mającego na celu określenie wpływu przestrzeni kosmicznej na nasiona, jak i podniesienia świadomości na temat Służby Leśnej i lokalnych amerykańskich strażaków leśnych znanych jako smokejumpers. Warto wspomnieć, że sam Roosa służył w latach pięćdziesiątych jako jeden z nich, podczas swej służby między innymi wielokrotnie wyskakując z samolotów w celu zwalczania pożarów, zanim ostatecznie został wojskowym lotnikiem i astronautą.

Jednak to Ed Cliff, szef Forest Service, wymyślił koncepcję Ksieżycowych Drzew. Cliff znał Roosę z czasów, gdy był on strażakiem, i później sam skontaktował się z astronautą, aby zaproponować mu swój niezwykły pomysł. Stan Krugman, genetyk z Forest Service, został wyznaczony na kierownika projektu. Wybrał też nasiona, które poleciały na księżycową orbitę wraz z misją Apollo 14.

Po misji pojemnik pękł jednak podczas procesu odkażania, a nasiona zostały zmieszane. Środowisko eksperymentu zostało zatem poważnie zaburzone i zagrożone, obawiano się też, że nasiona mogły nie przetrwać tego wszystkiego. Tym niemniej wysłano je do biur Służb Leśnych w Gulfport w stanie Mississippi i Placerville w Kalifornii, aby sprawdzić, czy któreś z nich będzie w stanie wykiełkować i wyrosnąć jako młode drzewko. Decyzja ta najwyraźniej była właściwa. Udało się uzyskać w ten sposób około 450 sadzonek!

Sadzonki Księżycowych Drzew zostały podarowane szkołom, uniwersytetom, parkom i urzędom rządowym, w tym wiele z nich w ramach obchodów 200-lecia Stanów Zjednoczonych w 1976 roku. Lokalizacje wybierano głównie celem zapewnienia odpowiednich warunków klimatycznych dla danego gatunku drzew.

 

 Drzewo "półksiężycowe" rosnące przed budynkiem 4708 w centrum lotów kosmicznych im. Marshalla (NASA) w Huntsville w Alabamie.

Na zdjęciu: Drzewo „półksiężycowe” rosnące przed budynkiem 4708 w centrum lotów kosmicznych im. Marshalla (NASA) w Huntsville w Alabamie. To jeden z kompleksów, w jakim opracowano rakietę Saturn V, która ostatecznie wynosiła astronautów na Księżyc w latach 1968-1972.
Źródło: NASA/Brian Odom


W telegramie wydanym z okazji amerykańskiej ceremonii sadzenia Drzew Księżycowych przemawiał sam ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Gerald Ford: To drzewo, które było transportowane przez astronautów Stuarta Roosa, Alana Sheparda i Edgara Mitchella podczas ich misji na Księżyc, jest żywym symbolem naszego spektakularnego triumfu człowieka i jego osiągnięć naukowych. To właściwy hołd. składany naszemu narodowemu programowi kosmicznemu.

Niektóre z drzew zostały posadzone obok swoich ziemskich odpowiedników. Okazało się, że po dziesięcioleciach ich rozwoju i wzrostu nie da się znaleźć żadnych zauważalnych różnic między drzewami wyrosłymi z nasion, które przebywały na orbicie Księżyca, i tymi, które nigdy nie opuściły Ziemi.

Drzewa drugiej generacji, wyhodowane z nasion Drzew Księżycowych, są czasami nazywane drzewami „półksiężycowymi”. Rosną one na całym świecie. Jedno z nich zdobi budynek centrum NASA Marshall Space Flight Center w Alabamie. Miejsce to odegrało kluczową rolę w rozwijaniu przez inżynierów rakiety Saturn V, która startowała między innymi z misją Apollo 14.

Dziś NASA i jej międzynarodowi przemysłowi i akademiccy partnerzy przygotowują się do powrotu ludzi na Księżyc w ramach programu Artemis. Obejmuje on także próbę zrozumienie wpływu głębokiej przestrzeni kosmicznej na wzrost roślin. Kwestia ta ma kluczowe znaczenie dla programu, bowiem astronauci przebywający dłużej na Księżycu i Marsie będą zbyt daleko od Ziemi, by obsługiwały ich regularne misje zaopatrzeniowe niosące świeżą żywność. Muszą być w stanie samodzielnie ją sobie „whodować”.

W ramach eksperymentów prowadzonych na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej bada się zatem wzrost różnych roślin i upraw, które mogą posłużyć jako przyszły pokarm dla astronautów. W listopadzie 2020 roku astronautka NASA Kate Rubins (Expedition 64) zebrała w ten sposób „kosmiczne rzodkiewki”. Inne rośliny uprawiane na stacji kosmicznej to m. in. czerwona sałata rzymska, gorczyca mizuna i kwiaty cynii.

Wszystkie rośliny uprawiane w Kosmosie mają jednak swoje właściwe „korzenie” właśnie w misji Apollo 14. Pięć dekad po misji, w której zabrano nasiona niemal na sam Księżyc, wyrosłe z nich drzewa są żywym, liściastym świadectwem pierwszych podróży ludzkości na inne ciało niebieskie, podczas gdy różne plony wzrastające wciąż w przestrzeni kosmicznej umożliwiają naszą dalszą eksploracji Kosmosu.


Czytaj więcej:


Źródło: Astronomy.com

Opracowanie: Elżbieta Kuligowska

Na zdjęciu: Mapa występowania Księżycowych Drzew.
Źródło: NASA

Reklama