Zmarł Jan Desselberger, który od dziesięciu lat redagował nasz „Kalendarzyk Astronomiczny”, starannie kreśląc na swoich niezapomnianych mapach drogi planet wśród gwiazd. Przyjrzyjcie się tym pięknym, granatowym rysunkom wraz z ich poetyckimi opisami po raz ostatni…
Niekiedy mogłoby wydawać się bezcelowym coroczne opisywanie pozornie powtarzających się wydarzeń astronomicznych danego miesiąca czy pory roku. Pozornie, bo na ogół nie orientujemy się nawet nie tyle w cyklu księżycowych faz, co w okresie doby, w jakim Księżyc oświetla niebo — dla wielu wydaje się oczywiste, że Księżyc pojawia się na wieczornym niebie równocześnie z zachodem Słońca. W czasach starożytnych, a nawet jeszcze kilkaset lat temu, zanim wynaleziono teleskop, oprócz Słońca i Księżyca gołym okiem dostrzegano około 3 000 gwiazd, pośród których wyróżniano blisko 1 000 „gwiazd stałych”, czyli wg dzisiejszej nomenklatury — gwiazd oraz 5 planet, wówczas zwanych „gwiazdami błądzącymi”. Podobnie jak dzisiaj, rzadko pojawiały się też dostrzegalne gołym okiem jasne komety. Powszechnie też nie zdajemy sobie sprawy z niekiedy nawet ponadgodzinnej różnicy w momentach wschodów i zachodów Słońca w zależności zarówno od długości geograficznej (stale o 40 minut), jak i szerokości geograficznej (w zależności od pory roku).
W naszym kalendarzyku ograniczamy się głównie do wydarzeń dostępnych dla zaobserwowania gołym okiem lub przez średnio zaawansowany sprzęt obserwacyjny, nie pomijając jednak licznych innych zdarzeń, mających miejsce za dnia lub poniżej naszego horyzontu.
Panoramiczna mapa nieba równikowego ze zmianami położeń Słońca, Księżyca, planet.
W lipcu i sierpniu, jak co roku obserwujemy, rozpoczęty podczas letniego przesilenia, coraz wyraźniejszy przyrost długości nocy i skracania dnia. W centrum Polski dzień ulega w tym czasie skróceniu o nieco ponad 3 h. To skutek zmiany pozornego położenia Słońca na tle gwiazd, pokonującego 59,4° ekliptyki od centrum zodiakalnej konstelacji Bliźniąt do zachodnich rejonów Panny, o około 15° obniżając w tym czasie wysokość swej dziennej drogi na niebie.
Z początkiem lipca, tuż po cywilnym zmierzchu, na pogodnym niebie dostrzeżemy jeszcze w komplecie obszerny Jesienny Trójkąt — rozpościerający się od najjaśniejszego w Lwie Regulusa (12° na zachodzie) aż po Spikę z Panny i Arktura z Wolarza (19° i 56° na południowym zachodzie). Wysoko na południowym wschodzie wznosi się już, około dwukrotnie mniejszy lecz znacznie wyrazistszy gwiezdny symbol trwającej od 10 dni pory roku — Trójkąt Letni, wytyczony przez najjaśniejsze gwiazdy letnich konstelacji: Wegę z Lutni (59°), Deneba z Łabędzia (44°) oraz Altaira z Orła (26° ponad horyzontem). Oprócz gwiazd, jedyną dostrzegalną planetą jest tuż ponad zachodnim horyzontem, zachodzący niespełna 0,5 h później jasny Merkury. Na kolejne planety nie przyjdzie nam zbyt długo czekać. Tuż przed północą wschodzi Saturn, kilkanaście minut po nim Neptun, a po niespełna 1,5-godzinnej przerwie blisko po sobie Mars i Uran w towarzystwie Księżyca. Ostatnią, pojawiającą się niespełna 2 h przed wschodem Słońca planetą jest bardzo jasny Jowisz, zaś już za dnia Wenus i Merkury. Warto przypomnieć, że do 22 lipca, w centrum Polski brak całkowicie ciemnych nocy astronomicznych, ponieważ nawet o północy Słońce zanurza się pod horyzont na mniej niż 12°.
Po upływie 2 miesięcy, z końcem sierpnia sytuacja na nocnym niebie ulega niezbyt znacznym zmianom. Główną ich przyczyną jest zachodzące już krótko po godz. 19.30 Słońce. Około 20.10 zapada cywilny zmierzch, a od 21.40 przez ponad 6 h niebo jest już całkowicie ciemne. Wtedy wysoko w południowej stronie nieba wznosi się gwiezdny symbol obecnej pory roku, Trójkąt Letni, z sięgającą niemal zenitu najjaśniejszą Wegą. Kilkanaście stopni ponad południowo-wschodni horyzont wznosi się jasny Saturn, nieco dalej niedostrzegalny gołym okiem Neptun, a jeszcze dalej ku północy, do wschodu szykują się — słabo błyszczący Uran, a tuż po nim bardzo jasny Jowisz i czerwonawy Mars, zaś jako ostatni tuż przed cywilnym świtem Merkury.
Jasności, rozmiary kątowe i wygląd planet.
Wschody i zachody Słońca, Księżyca i planet.
Położenia planet na niebie w niewielkich kątowych odległościach od Słońca skutkują niezbyt częstą widocznością wzajemnych koniunkcji planet czy też powtarzających się z zasady co miesiąc ich koniunkcji z Księżycem. Nie sposób również zaobserwować takich koniunkcji, jeśli mają miejsce pod horyzontem. Niestety nie da się również dostrzec spektakularnych zakryć planet przez Księżyc: półgodzinnego zakrycia Neptuna 25 lipca po południu oraz prawie godzinnego, Saturna 21 sierpnia o wschodzie Słońca.
Innego typu efektownym spotkaniem jest, dostępne dla zaobserwowania 26 sierpnia pod koniec nocy, przejście Księżyca w ostatniej kwadrze na tle powszechnie znanej gromady otwartej gwiazd M 41 Plejady.
Więcej informacji:
Autor: Jan Desselberger
Opracowanie: Magda Maszewska
Ilustracja: Widok południowej strony nieba w centrum Polski (19°E / 52°N). 1 lipca ok. godz. 2.00, 16 lipca ok. godz. 1.00, 1 sierpnia ok. godz. 0.00, 16 sierpnia ok. godz. 23.00, 1 września ok. godz. 22.00