Przejdź do treści

Niebo w grudniu 2018 (odc. 3)

img

Oto kometa roku! 46P/Wirtanen. Jest widoczna gołym okiem, a jej wizualny rozmiar przekracza wielkość tarczy Księżyca w pełni! W grudniu 2018 jesteśmy świadkami jej historycznego zbliżenia do Ziemi. 16 grudnia kometa mija nas w odległości ok. 11.5 mln km, czyli zaledwie 30 razy dalej niż wynosi nasz dystans do Księżyca. Przez następnych 20 lat kometa Wirtanena nie będzie w lepszym położeniu względem naszej planety. Obecnie obiekt porusza się w bardzo malowniczej części wieczornego nieboskłonu, więc bierzmy się za obserwacje! Z pomocą przychodzi nasz filmowy poradnik.

Przede wszystkim, poszukajmy miejsca z dala od silnych świateł. Kometa ukazuje się na ciemnym niebie w postaci owalnej mgiełki dostrzegalnej na granicy widoczności okiem nieuzbrojonym. Dla naszych oczu cel jest ulotny, ale wystarczy spojrzeć przez lornetkę lub zrobić zdjęcie, aby nabrał wyrazu. Oczywiście najlepiej jest prowadzić sprzęt za ruchem sfery niebieskiej i używać wężyka spustowego dla wyzwolenia migawki, ale już każdy, kto tylko dysponuje zwyczajnym aparatem i statywem fotograficznym ma szansę na upolowanie komety Wirtanena. By nie poruszyć aparatu, wężyk spustowy możemy zastąpić samowyzwalaczem, po uprzednim ustawieniu parametrów ekspozycji.

Gdzie patrzymy? Po zapadnięciu zmroku kierujmy wzrok nad wschodni horyzont. Z łatwością wypatrzymy tam Plejady oraz Hiady z Aldebaranem tworzące trójkątną głowę Byka. W połowie grudnia między nimi wędruje kometa Wirtanena. Zwróćmy uwagę jak szybko z wieczora na wieczór przemieszcza się na tle gwiazd. W Boże Narodzenie osiągnie Kapellę - jedną z najjaśniejszych gwiazd całego nieba. Jest jednak pewien problem... Księżyc, który w połowie grudnia nabiera blasku, a na Święta świeci w pełni. Na dokładkę, wędruje na niebie w pobliżu komety Wirtanena, więc nie ma ona większych szans na odegranie roli tegorocznej Gwiazdy Wigilijnej. Chyba, że stanie się coś nieoczekiwanego... Otóż mimo, że kometarne jądro ma tylko nieco ponad kilometr średnicy, jest ono bogate w lód wodny i uchodzi za hiperaktywne. Oznacza to, że w każdej chwili możemy spodziewać się erupcji gejzeru pary wodnej i pyłu, skutkiem czego może być nagłe pojaśnienie komety. Patrzmy więc szeroko otwartymi oczami wykorzystując każdą okazję, bo przy grudniowej aurze nie mamy ich wiele.

Wiele za to wskazuje, że najlepsze dopiero przed nami. Po Świętach Księżyc zniknie z wieczornego nieba, a kometa wespnie się wyżej i zwolni swój pozorny ruch na sferze niebieskiej. Jej blask wprawdzie trochę osłabnie, za to otoczka kometarnego jądra wizualnie stanie się bardziej skoncentrowana - innymi słowy: lepiej widoczna, bardziej kontrastowa. Powodzenia na łowach!

Piotr Majewski

Więcej informacji:

Reklama