Przejdź do treści

Niebo w kwietniu 2020 (odc. 2) - Wenus na maksa

img

A miało być tak pięknie... Kometa ATLAS miała być „kometa stulecia” i... zanim nią została, rozpadła się na oczach obserwatorów. Nie zostanie więc tytanem wśród gwiazd, który swym blaskiem miałby zagrozić samej Wenus. Bogini piękna i miłości wciąż zatem niepodzielnie króluje na wieczornym firmamencie. Przez dużą lornetkę (a jeszcze lepiej przez teleskop) prezentuje się w postaci cieniejącego z wieczora na wieczór sierpa, do którego dołącza... sierp Księżyca. Szczegóły kosmicznej randki ujawnia nasz filmowy kalendarz astronomiczny  zapraszamy!

Jeżeli mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus, to serdecznie współczujemy paniom ;–) Temperatura: 460°C, ciśnienie: 92 000 hPa, zachmurzenie całkowite, opady kwasu siarkowego i gwałtowne burze – oto codzienna prognoza pogody dla Wenus. Nie sposób zobaczyć jej powierzchni z kosmosu. Otaczają ją chmury tak gęste, że na twardy grunt dociera zaledwie 1% światła słonecznego, czyli tyle ile w najbardziej ponury jesienny dzień na Ziemi... Dopiero zdjęcia z radzieckiego programu Wenera oraz dane z radaru amerykańskiej sondy Magellan pozwoliły na wygenerowanie obrazów powierzchni planety. Jest ona skalista i zwietrzała wskutek agresywnego oddziaływania atmosfery na podłoże. Prawdopodobnie na Wenus są aktywne wulkany i jest ich więcej niż na Ziemi. Około 80% obszaru planety stanowią bowiem równiny wulkaniczne złożone głównie z bazaltu, czyli zastygłej lawy.

Kiedy patrzymy na Wenus z Ziemi trudno uwierzyć, że to prawdziwie piekło w kosmosie. Przecież jest taka piękna, spokojna i błyszcząca... Nie sposób jej przegapić! Wenus to trzeci pod względem jasności obiekt (po Słońcu i Księżycu) na ziemskim firmamencie. Pod koniec kwietnia osiąga maksimum swego blasku w całym 2020 roku. Dzieje się tak dzięki kumulacji kilku czynników: dużej odległości kątowej od Słońca sięgającej obecnie 40°, korzystnemu nachyleniu Ekliptyki względem horyzontu, stosunkowo niedużej (i malejącej) odległości od Ziemi oraz fazie wynoszącej ok. 26%. Przez teleskop Wenus prezentuje się w postaci cieniejącego z wieczora na wieczór sierpa, do którego dołącza... sierp Księżyca. Ale po kolei.

24 kwietnia kwadrans przed 21.00 szukajmy młodego Księżyca w iluminacji zaledwie 2.5% nisko nad zachodnim horyzontem. Następnego wieczora Srebrny Glob wędruje na spotkanie z Aldebaranem, Hiadami i Plejadami na tle gasnącej wieczornej zorzy, by wreszcie 26 kwietnia dołączyć do nadzwyczajnie błyszczącej Wenus – to dopiero jest widok! I na tym nie koniec – 30 kwietnia późnym wieczorem odnajdziemy połówkę Księżyca w sąsiedztwie gwiezdnego Żłóbka, czyli gromady M44. Lornetka bardzo pomoże w obserwacjach.

Co będzie później? Majowy weekend, po którym na nasze niebo zawita... nowa kometa! Jeśli się nie rozpadnie, będzie na co popatrzeć ;–)

Autor: Piotr Majewski

Reklama