Przejdź do treści

Niebo w kwietniu 2023 - Planeta, której nie widział Kopernik?

img

Już jest! Merkury właśnie wyłania się z wieczornej łuny! 27 marca minął Jowisza i rozpoczął wspinaczkę nad zachodnim widnokręgiem. Zaczyna się okres najlepszej widoczności pierwszej planety Układu Słonecznego po zachodzie Słońca w całym 2023 roku - planety, której ponoć nie widział sam Mikołaj Kopernik... Za to Wenus widzą wszyscy, bo nie sposób jej przegapić. Nie przegapmy więc wielkanocnego spotkania Wenus z Plejadami oraz innych atrakcji kwietniowego nieba. Szczegóły w naszym filmowym kalendarzu astronomicznym - zapraszamy!

Merkury krąży najbliżej Słońca, dlatego z Ziemi widoczny jest zawsze w pobliżu naszej gwiazdy centralnej. Planeta z reguły ginie w słonecznym blasku. Jedynie przez kilka tygodni w roku oddala się od Słońca na taką odległość kątową, aby można ją było dostrzec w zapadającym zmroku lub budzącym się świcie. Pierwsza połowa kwietnia 2023 stwarza nam wymarzone warunki do obserwacji Merkurego - oczywiście przy sprzyjającej pogodzie. Planetę widać na tle gasnącego nieba, niewysoko nad zachodnim horyzontem. Nie pomylmy Merkurego z Wenus błyszczącą o wiele wyżej i o wiele jaśniej, ale to właśnie ona przychodzi nam z pomocą w odnalezieniu naszego celu. Mniej więcej kwadrans po 20:00 poprowadźmy w wyobraźni linię łączącą Wenus z miejscem, gdzie zaszło Słońce. Poruszając się wzdłuż niej w dół z pewnością odnajdziemy dość jasny punkt - na tyle wyraźny, że da się go zobaczyć gołym okiem. Oto planeta, której ponoć nie widział sam Mikołaj Kopernik!

Patrzmy więc na Merkurego, a jak już się napatrzymy, to przenieśmy wzrok na Wenus. Mamy dodatkowy powód, który nazywa się... Plejady. Z wieczora na wieczór Wenus zbliża się ku tej malowniczej gromadzie gwiazd, by na Wielkanoc sprawić nam prezent w postaci efektownej koniunkcji. Do takich spotkań dochodzi co 2-3 lata, a raz na 8 lat następuje przejście Wenus na tle Plejad; świadkami ostatniego byliśmy w kwietniu 2020 roku. Po świętach najjaśniejsza z planet pobiegnie dalej mijając Aldebarana i Hiady, by zostać dopadnięta przez Księżyc wieczorem 23 kwietnia. Dzień wcześniej księżycowy sierp ujrzymy między Hiadami a Plejadami, a 21-go szukajmy go niziutko nad zachodnim horyzontem. Obok będzie też Merkury, ale już zbyt słaby, by ujrzeć go okiem nieuzbrojonym.

Warto też zapolować na kwietniowe Lirydy. W bezksiężycową noc z 22 na 23 kwietnia może ich sypnąć nawet 20 w ciągu godziny. Nie jest to liczba oszałamiająca, ale po miesiącach posuchy wreszcie możemy liczyć na "spadające gwiazdy" z prawdziwego zdarzenia. Najlepszy czas do obserwacji wypada w drugiej połowie nocy.

Wspomniałem już o wielkanocnym prezencie niebios w postaci złączenia Wenus z Plejadami, ale to nie jedyna niespodzianka. Rannym ptaszkom polecam zakrycie gwiazdy Al Niyat przez Księżyc w Lany Poniedziałek. 10 kwietnia ok. 04:55 tarcza Srebrnego Globu nasunie się na gwiazdę 3. wielkości w konstelacji Skorpiona, niewysoko nad południowym horyzontem. Dla powodzenia obserwacji konieczne będzie użycie przynajmniej lornetki, a najlepiej - teleskopu.

Sprzęt optyczny przyda się nam też do śledzenia bliskiej koniunkcji Marsa z gwiazdą Mebsuta z konstelacji Bliźniąt. 14 kwietnia po zapadnięciu zmroku patrzmy wysoko w kierunku pd-zach, gdzie znajdziemy dwie bliźniaczo podobne gwiazdy. To Kastor i Polluks. Trzecim jasnym obiektem w tej okolicy jest Mars, który 14-go znajdzie się tuż obok niepozornej gwiazdki. To właśnie Mebsuta. Tego wieczora Mars mija ją w odległości zaledwie 0.1°. Warto popatrzeć przez lornetkę na to bliskie spotkanie, a przy okazji porównać różnice barw między Mebsutą a Czerwoną Planetą.

25 kwietnia wieczorem do Marsa dołącza Księżyc. Następnego wieczora widzimy go w złączeniu z Polluksem, a 27-go nasz satelita w pierwszej kwadrze świeci na tle konstelacji Raka. Jest to bodaj jedyny gwiazdozbiór, którego najjaśniejszym obiektem nie jest gwiazda. Jest nim gromada otwarta M44, zwana powszechnie Żłóbkiem, którego kształt opisują gwiazdy: gamma, delta, eta i theta Cancri. Dwie najjaśniejsze zwane są Osiołkiem Północnym i Osiołkiem Południowym. Gromada M44 należy do najokazalszych obiektów tego typu. Na niebie zajmuje obszar ponad 3-krotnie przewyższający rozmiar tarczy Księżyca w pełni, który czasami zakrywa Żłóbek w swej wędrówce po Ekliptyce. W rzeczywistości ta grupa ok. 350 gwiazd wypełnia przestrzeń aż 16 lat świetlnych w odległości blisko 600 lat świetlnych od nas. M44 jest wspaniałym obiektem lornetkowym - oczywiście w bezksiężycowe wieczory. Powodzenia!

Piotr Majewski

Reklama