Z początkiem lutego nasz satelita dołącza do jasnych planet na porannym niebie, m.in. zakrywając Saturna 2 lutego 2019 roku. 6 lutego ukazuje się wieczorem w postaci cienkiego sierpa po nowiu, 11 lutego zakrywa gwiazdę Zeta Ceti, a w urodziny Mikołaja Kopernika staje się superksiężycem! To trzeba zobaczyć! Zapraszamy po szczegóły do naszego filmowego kalendarza astronomicznego.
To jest czas superksiężyca – cokolwiek to znaczy, a słowo to ma wiele znaczeń w naszej opowieści. Po styczniowym całkowitym zaćmieniu Srebrny Glob dołączył do planet na porannym niebie. 2 lutego króciutko przed wschodem Słońca będziemy obserwować zakrycie Saturna przez Księżyc. Zjawisko rozegra się nisko nad południowo-wschodnim horyzontem, stąd potrzebować będziemy przejrzystego nieba oraz teleskopu (a przynajmniej lornetki), bowiem Saturn ginie w blasku porannej zorzy, a wyłoni się zza księżycowej tarczy kiedy Słońce będzie już nad horyzontem. Z tego względu zjawisko będzie szalenie trudne do zobaczenia, ale warto spróbować.
6 lutego Księżyc ukaże się tym razem na tle wieczornej zorzy w postaci urokliwego, cieniutkiego sierpa po nowiu. Cztery wieczory później podziwiać go będziemy w złączeniu z Marsem i Uranem. To kolejna świetna okazja do zidentyfikowania Urana wśród gwiazd przy użyciu lornetki albo na własnoręcznie wykonanym zdjęciu.
11 lutego Księżyc – podobnie jak w styczniu – wkroczy w konstelację Wieloryba, tym razem zakrywając gwiazdę Zeta Ceti (4 mag.). W momencie zakrycia niebo jest jeszcze trochę rozświetlone. Odkrycie nastąpi już na ciemnym nieboskłonie, za to Zeta Ceti wyłoni się zza jasnej krawędzi Srebrnego Globu. Konieczna będzie lornetka – a jeszcze lepiej teleskop.
13 lutego Księżyc w pierwszej kwadrze ukazuje się w towarzystwie Aldebarana, Hiad i Plejad. Z kolei 19 lutego wieczorem śledzimy wschód superksiężyca. Na dokładkę w pobliżu Srebrnego Globu świecić będzie Regulus – najjaśniejsza gwiazda Lwa, której imię miał nadać sam Mikołaj Kopernik urodzony... 19 lutego właśnie :–)
Szczegółowy przebieg zjawisk omawiamy oraz ilustrujemy w naszym filmowym kalendarzu astronomicznym – warto obejrzeć!
Autor: Piotr Majewski