Przejdź do treści

Niebo w lutym 2023 - Zobacz kometę ZTF!

img

Kometa C/2022 E3 (ZTF) jest ozdobą zimowego nieba, a w pierwszej połowie lutego wędruje przez jego najciekawsze zakamarki - od Kapelli, przez Marsa po gwiezdnego Byka. Jeśli tylko dopisuje pogoda, patrzmy i podziwiajmy tajemniczą "mgiełkę" na tle gwiazd. Bez trudu widać ją przez lornetkę, najlepiej z dala od miejskich świateł. Niezwykły spektakl na niebie uzupełniają dwie najjaśniejsze planety: Wenus i Jowisz, mające się "ku sobie" w lutowe wieczory. W trzeciej dekadzie miesiąca dołącza do nich młody Księżyc. Jak widać, firmament godnie przygotował się na 550. urodziny Mikołaja Kopernika, a to już 19 lutego! Więcej w naszym filmowym kalendarzu astronomicznym - zapraszamy!

Na zdjęciach wykonanych przez teleskopy (lub teleobiektywy) C/2022 E3 (ZTF) prezentuje się okazale. Duża, jasna głowa, wyraźny prosty warkocz gazowy o długości kilku stopni kątowych i wyróżniający się łukowaty warkocz pyłowy - klasyka gatunku! Pod koniec stycznia przy komecie ZTF pojawiło coś jeszcze... To przeciwarkocz. Sprawiał wrażenie, jakby strzelał ku Słońcu, a przecież powszechnie wiadomo, że kometarne warkocze skierowane są przeciwnie względem naszej gwiazdy centralnej. Co się stało? To tylko złudzenie optyczne. Kometa ZTF ma na tyle szeroki warkocz pyłowy, że oglądana z Ziemi w płaszczyźnie swej orbity ukazuje go po obu stronach swej zielonej głowy. Jest to zjawisko przejściowe. Wraz ze zmianą położenia obiektu zmienia się geometria jego postrzegania, a w konsekwencji - wygląd.

A propos... Dlaczego kometarne otoczki są zielone? W latach 30. XX wieku niemiecki fizyk Gerhard Herzberg wysnuł teorię, że zjawisko to jest spowodowane niszczeniem przez światło słoneczne dwuatomowego węgla (znanego również jako diwęgiel lub C2) - związku chemicznego powstałego w wyniku interakcji między światłem słonecznym a materią organiczną dobywającą się z jądra komety. Doświadczalnie teoria ta została potwierdzona dopiero w 2021 roku dzięki eksperymentom przeprowadzonym przez australijski zespół uczonych pod kierunkiem prof. Timothy W. Schmidta. Pisaliśmy o tym w portalu "Uranii".

A skąd tak enigmatyczna nazwa obiektu? Przed laty odkrywali je ludzie, stąd łatwo było zapamiętać np. kometę Halleya i odróżnić ją od komety Donatiego. Dziś odkryć dokonują głównie zautomatyzowane teleskopy. Jeden z nich nazywa się Zwicky Transient Facility, w skrócie ZTF. Na szczęście nazwano go na cześć człowieka, a był nim Fritz Zwicky - szwajcarski astronom, który jako pierwszy postulował istnienie ciemnej materii we Wszechświecie. ZTF to nazwa projektu przeglądu nieba w szerokim polu za pomocą kamery sprzężonej z teleskopem pracującym w kalifornijskim obserwatorium Palomar. Jego celem są obiekty szybko zmieniające jasność, jak supernowe, błyski gamma, kolizje gwiazd neutronowych, a także ciała szybko poruszające się, czyli asteroidy i komety. Owocem pracy teleskopu jest odkryta 02 marca 2022 roku kometa długookresowa oznaczona symbolem C/2022 E3 (ZTF).

Niecały rok później jest ona ozdobą nocnego nieba - oczywiście z dala od miejskich świateł. Na nieszczęście miłośników, czas jej zbliżenia do Ziemi i związanego z tym maksimum jasności przypada na pełnię Księżyca w pierwszych dniach lutego. Musimy uzbroić się w cierpliwość, która - jeśli dopisze pogoda - zostanie nagrodzona w drugim tygodniu miesiąca. Właśnie wtedy kometa ZTF znajdzie się w najciekawszym odcinku swojej ścieżki na ziemskim niebie. Jeszcze przy silnym blasku Księżyca, 05 lutego obiekt ukaże się blisko Kapelli - jednej z najjaśniejszych gwiazd nieba, świecącej niemal w Zenicie. Dzień później ujrzymy go pomiędzy Koźlętami - grupką gwiazd stanowiących trójkątny asteryzm w konstelacji Woźnicy. 08 lutego kometa niemal muśnie jasną gwiazdę Hassaleh, wyróżniającą się czerwonawą barwą. Zielona otoczka komety pozostanie w kontraście także z Czerwoną Planetą; jej spotkanie z Marsem nastąpi 11 lutego. A 14 i 15-go ZTF dołączy do "czerwonego oka Byka", czyli gwiazdy Aldebaran sąsiadującej z charakterystyczną gromadą otwartą - Hiadami. Cały ten spektakl dostępny będzie dla nas przynajmniej przez lornetkę, bowiem kometa ZTF powinna utrzymać blask na poziomie 6-6.5 mag. W drugiej połowie lutego obiekt stopniowo utraci jasność stając się celem tylko dla teleskopów.

Nie samą kometą jednak żyje miłośnik astronomii. W lutym na wieczornym niebie możemy podziwiać jeszcze kilka interesujących zjawisk. Oto 15-go po zapadnięciu ciemności widzimy Wenus w bliziutkim złączeniu z Neptunem (0.25°) - oczywiście tylko przez lornetkę lub teleskop, bo Neptun świeci jak gwiazdka 8. wielkości. Dzięki bliskości Wenus i porównaniu z prezentowaną w filmie mapką nadarza się wyjątkowa okazja do zidentyfikowania najdalszej planety Układu Słonecznego.

21 lutego o zmroku polujmy na młody Księżyc. Sierpa w ledwie 3% iluminacji szukajmy nisko nad zachodnim horyzontem. Wyżej bez trudu ujrzymy jasne punkty Wenus i Jowisza. Następnego wieczora widok będzie jeszcze bardziej atrakcyjny: po godz. 18:00 Księżyc dopełni się światłem popielatym i znajdzie się pomiędzy wspomnianymi planetami. Spotkanie trzech najjaśniejszych obiektów nocnego nieba to prawdziwy hit!

Kolejne atrakcje czekają nas wieczorami 26-go i 27 lutego, kiedy Księżyc w pierwszej kwadrze dołączy do Plejad, Aldebarana z Hiadami oraz Marsa. Przy okazji zwróćmy uwagę jak blisko siebie są już Wenus i Jowisz, które 01 marca wizualnie miną się na szerokość tarczy Księżyca - będzie się działo! Powodzenia!

Piotr Majewski

Reklama