Przejdź do treści

Niebo w październiku 2021 - Jowisz w "lisiej czapie", a planety szaleją...

img

Październikowe niebo A.D. 2021 to nic innego jak "szał niebieskich ciał"! Oprócz Marsa (w złączeniu ze Słońcem) możemy na nim podziwiać wszystkie planety Układu Słonecznego, a dwie największe - Jowisza i Saturna w całej okazałości. Ba, jesienną porą Jowisz potrafi nawet ubrać "lisią czapę"... Z kolei przy dobrej pogodzie możemy zapolować na Urana - dostrzegalnego nawet gołym okiem. Wenus odgrywa rolę królowej wieczoru, a Merkury jest królem poranka. Jak to wszystko ogarnąć? Z pomocą przychodzi nasz filmowy kalendarz astronomiczny - zapraszamy!

Ci, którzy spoglądają przez duże teleskopy są w stanie zobaczyć o wiele więcej, na przykład... kosmiczną katastrofę! 13 września coś uderzyło w Jowisza! Zjawisko utrwaliły kamery i aparaty uważnych obserwatorów. Najprawdopodobniej niewielka asteroida lub fragment komety o rozmiarach ok. 100 metrów wtargnął w jowiszową atmosferę. Wbrew pozorom, nie są to rzadkie zjawiska. Grawitacja najpotężniejszej planety w naszej rodzinie ściąga wiele takich skalnych okruchów. Najbardziej znanym przykładem jest kometa Shoemaker-Levy 9, która najpierw rozpadła się na kawałki, a w lipcu 1994 roku serią kosmicznych pocisków zbombardowała Jowisza pozostawiając w jego atmosferze trwałe ślady na wiele miesięcy... Od tego czasu zarejestrowano przynajmniej siedem podobnych zjawisk - i zrobili to głównie amatorzy! Tym razem śladów brak, ale fakt uderzenia w planetę przez kolejne niewielkie ciało jest bezsprzeczny.

Na prawo od Jowisza świeci słabszy, ale wyróżniający się na tle gwiazd Saturn. Kiedy patrzymy na niego przez teleskop, widzimy jego pierścienie, a przy ponad 100-krotnym powiększeniu obrazu jesteśmy w stanie dostrzec w nich przerwę Cassiniego. Nie zawsze tak jest. Otóż płaszczyzny orbit Ziemi i Saturna układają się w taki sposób, że raz widzimy "planetę w kapeluszu" nieco od góry (bieguna północnego), a raz od dołu (bieguna południowego). Wówczas pierścienie ukazują się nam pod największym kątem w postaci szerokiego pasa okalającego planetę. Kiedy jednak płaszczyzna orbity Saturna przecina się z ziemską, pierścienie stają się ledwo widoczną kreską, a na kilka nocy potrafią nawet... "zniknąć" z oczu obserwatorów! Nota bene, w ostatnich latach badacze stwierdzili, że Saturn rzeczywiście traci materię swych pierścieni, ale zanim rozpłyną się na dobre, minie jakieś 100 milionów lat, więc zdążymy jeszcze zaobserwować ich optyczne zniknięcie pod koniec 2025 roku. Teraz zaś patrzmy na nie w całej okazałości.

Nie przegapmy też Urana. Przed listopadową opozycją planeta jest już osiągalna na granicy widoczności gołym okiem. Dla jej dostrzeżenia potrzebujemy bezksiężycowego, pogodnego nieba z dala od silnych świateł. W tym wypadku trzeba poszukać naprawdę ciemnej okolicy i poczekać na wyjątkowo przejrzyste powietrze. Takie łowy warte są jednak swej nagrody, bo ujrzenie Urana na własne oczy to spory sukces. A okoliczności nam sprzyjają. Planeta przebywa w rejonie nieba wolnym od nagromadzenia gwiazd. Odnaleźć ją tym łatwiej, że z pomocą przychodzą jakże charakterystyczne: Aldebaran, Hiady i Plejady, po 22:00 wnoszące się już całkiem wysoko nad wschodnim horyzontem. Poprowadźmy linię od Aldebarana do Plejad, a następnie odłóżmy podobny (ciut dłuższy) odcinek od Plejad na prawo. W ten sposób otrzymamy orientacyjne położenie Urana. Świeci on w konstelacji Barana w pobliżu granicy z Wielorybem. Obrazowo rzecz ujmując, wędruje pod baranimi nogami i nad głową morskiego potwora. Dla precyzyjnego określenia która to z tych słabych "gwiazdek" jest Uranem najlepiej posłużyć się dostępnymi w sieci darmowymi aplikacjami lub mapami nieba.

Dla ujrzenia Neptuna koniecznością są: lornetka lub aparat fotograficzny. Planeta nie jest bowiem dostrzegalna gołym okiem. Znaleźć ją trudno, bo świeci jak niepozorna gwiazdka 8. wielkości. Ale znów z pomocą mogą przyjść jasne obiekty i dostępne aplikacje. Popatrzmy na Jowisza i Saturna. Przedłużmy teraz linię ich łączącą w lewo, dwukrotnie. Odnajdziemy tam dość charakterystyczną ciasną trójkę gwiazd należących do konstelacji Wodnika. Nieco powyżej tej grupki po jej lewej stronie świeci Neptun. Porównajmy ten obszar nieba z dostępnymi mapami, a z pewnością uda nam się zidentyfikować planetę.

Na październikowym niebie A.D. 2021 bez problemu zaś możemy łowić Merkurego. W drugiej połowie miesiąca ukazuje się on o poranku. Po godz. 6:00 na tle jaśniejącej zorzy dnia nisko nad wschodnim horyzontem ujrzymy dwa jasne punkty. Ten po lewej to Arktur - najjaśniejsza gwiazda konstelacji Wolarza, którą - co ciekawe - możemy podziwiać też w październikowe wieczory nisko nad zachodnim widnokręgiem. Przez całą noc wędruje ona płytko pod linią północnego horyzontu, by przed wzejściem Słońca ponownie wyłonić się po wschodniej stronie nieboskłonu. Na prawo od Arktura znajdziemy punkt o zbliżonej jasności. To właśnie Merkury - planeta krążąca najbliżej Słońca, stąd oglądać możemy ją tylko na tle wieczornej lub porannej zorzy. Najlepszy czas na łowienie Merkurego wypada w ostatniej dekadzie miesiąca.

Z kolei wspomniana na początku Wenus króluje wieczorami na tle łuny gasnącego dnia. Mimo, że to najjaśniejsza z planet na ziemskim niebie, jej dostrzeżenie jest trudne, bowiem w październiku 2021 ślizga się ona niziutko nad pd-zach. widnokręgiem. W jej odnalezieniu pomoże "młody" Księżyc, który 09 października pół godziny po zachodzie Słońca ukaże się nieco powyżej z prawej strony Wenus.

Wszędobylski Srebrny Glob - jak co miesiąc - pokonuje cały nieboskłon, więc odwiedza wszystkie planety. I tak: 14.10. mija Saturna, a następnego wieczora - Jowisza. Obie planety leżą niemal dokładnie na linii Ekliptyki, za to nasz satelita na tym odcinku śmiga wyraźnie poniżej. 17.10. jest obok Neptuna, a 21.10. Urana, ale pełnia sprawi, że tej koniunkcji raczej nie zobaczymy; blask Księżyca jest zbyt silny. Merkurego w tym miesiącu Księżyc już nie dogoni, ale z początkiem listopada szykuje się całkiem widowiskowa koniunkcja - i wstać będzie łatwiej, bo nocą z 30/31.10. zmienimy czas na zimowy ; ) Czystego nieba!

Piotr Majewski

Reklama