Przejdź do treści

Niebo we wrześniu 2020 (odc. 2) - Mira - gwiazda Cudowna

img

Nastała astronomiczna jesień... Słońce przecięło równik niebieski kierując się do mitologicznego świata podwodnego, gdzie pływa potwór morski zaklęty w gwiazdozbiór Wieloryba. To właśnie tu znajduje się gwiazda, która... pojawia się i znika. Z tego powodu nazwaną ją „Cudowną”. Warto zobaczyć ją na własne oczy, a właśnie teraz osiąga maksimum swego blasku. Zapraszamy do obejrzenia najnowszego odcinka naszego kalendarza astronomicznego!

Wspomniany „podwodny świat” na firmamencie tworzą konstelacje Koziorożca (z rybim ogonem), Wodnika oraz Ryby Południowej z jasną gwiazdą Fomalhaut symbolizującą jesień właśnie... Dalej na wschód świecą zodiakalne Ryby, pod którymi przepływa potwór morski – Wieloryb. To właśnie tu znajduje się gwiazda, która jest bohaterką naszej opowieści. Nazywa się Mira. Imię nadał jej Jan Heweliusz, który jako jeden z pierwszych astronomów na świecie śledził duże wahania jej blasku. Raz z łatwością widać ją było gołym okiem, a po kilku tygodniach słabła do tego stopnia, że znikała z zasięgu oka nieuzbrojonego. Po mniej więcej 330 dniach na powrót odzyskiwała swój blask. Z powodu tego dziwnego zachowania Heweliusz nazwał ją Miraculosa, co po łacinie oznacza „Cudowna”.

Dziś wiemy, że Mira to gwiazda zmienna będąca układem podwójnym złożonym z czerwonego olbrzyma i białego karła. Olbrzym jest 390 razy większy od Słońca, ale to karzeł zdaje się rządzić w tej parze. Obrazowo mówiąc, wysysa on materię z olbrzyma niczym gwiezdny kanibal. Ich wzajemne oddziaływanie powoduje cykliczne pojaśnienia Miry.

Właśnie teraz, w pierwszych dniach jesieni 2020 roku jesteśmy świadkami maksimum blasku gwiazdy Cudownej. Wedle ocen obserwatorów świeci ona z mocą 3.5 mag. Z łatwością można ją dostrzec spoza miejskich świateł (a przez większą część roku trudno ją dojrzeć nawet przez teleskop). Warto więc śledzić jej zachowanie, bo z gwiazdami zmiennymi nigdy nic nie wiadomo... Przed rokiem na przykład Mira nieoczekiwanie rozbłysła znacznie ponad przewidywania astronomów osiągając jasność ok. 2.5 mag. Gołym okiem gwiazda jest widoczna przez zaledwie kilka tygodni, więc śpieszmy z obserwacjami – tym bardziej, że Księżyc coraz śmielej wkracza na nocny nieboskłon, po drodze mijając Jowisza i Saturna wieczorem 25 września.

Do końca miesiąca mamy generalnie dobry czas na śledzenie Miry. Wieloryb wschodzi ok. 22:00, ale najlepiej widać go w drugiej połowie nocy kiedy wznosi się wyżej nad południowym horyzontem. Z rozświetlonego miasta warto wspomóc się lornetką. Powodzenia na łowach!

Piotr Majewski

Reklama