Przejdź do treści

Nieudany lot najmniejszej rakiety świata

Zmodyfikowana rakieta sondażowa, mająca stać się najmniejszą na świecie rakietą orbitalną wzbiła się w niedzielę po północy polskiego czasu w powietrze, by wynieść na orbitę minisatelitę akademickiego TRICOM-1. Rakieta nie osiągnęła jednak nigdy orbity. Zespół naziemny stracił telemetrię po 20 sekundach pracy pierwszego stopnia. Zaobserwowano separację dolnego stopnia rakiety, jednak górny stopień z satelitą, po weryfikacji swojego złego położenia nie uruchomił silnika i anulował misję. Wszystkie elementy rakiety spadły z satelitą do Oceanu Spokojnego.

SS-520-4 to zmodyfikowana rakieta sondażowa, która miała wynieść dzisiaj ważącego 3 kg satelitę TRICOM-1. Ten niewielki ładunek przeznaczony był do obrazowania Ziemi oraz pośredniczenia w komunikacji.

TRICOM-1 to satelita standardu CubeSat-3U mierzący 11,6 na 11,6 na 34,6 cm. W przeciwieństwie do większości minisatelitów, TRICOM-1 miał zostać odłączony od rakiety bezpośrednio za pomocą systemu separacyjnego zamontowanego na jej górnym stopniu.

Satelita został wykonany przez Uniwersytet Tokijski. Na jego powierzchni zamontowano panele słoneczne generujące energię elektryczną. Wewnątrz orbitera zainstalowano pięć kamer oraz terminal do pośrednictwa w komunikacji pomiędzy stacjami naziemnymi. Satelita miał możliwość przechowywania komunikatów i nie wysyłania ich natychmiast po odbiorze.

Satelita miał znaleźć się na orbicie 180 km na 1 500 km i inklinacji 31 stopni. Miał pracować maksymalnie przez 3 miesiące, a potem pod wpływem oporu szczątkowej atmosfery spaść z orbity, spalając się w drodze na Ziemię.

Eksperymentalna rakieta SS-520-4 bazuje na dwustopniowej rakiecie sondażowej SS-520, która poleciała w dwóch misjach naukowych w latach 1998 oraz 2000. Do rakiety został dodany trzeci stopień na paliwo stałe. Rakieta ma wysokość 9,5 m i waży przed startem 2,6 t. Bije znacznie dotychczasowego rekordzistę najmniejszej rakiety orbitalnej – Lambda 4S waży 9,4 t i potrafi wynieść na orbitę ładunek 26 kg.

SS-520-4 to jednak jednorazowy projekt. Inżynierowie chcieli zgromadzić dane potrzebne w rozwoju systemu wysyłania ultra-małych satelitów. Rakieta taka miałaby zadanie wysyłania regularnych misji z ładunkami typu CubeSat lub nanosatelitami (satelitami poniżej 10 kg).

Postępująca miniaturyzacja systemów elektronicznych, sensorów, urządzeń do obrazowania sprawia, że rynek niewielkich satelitów rozwija się bardzo szybko. Stąd komercyjne zapotrzebowanie na rakietę dedykowaną do tego typu lotów. Obecnie niemal wszystkie takie ładunki są wysyłane jako dodatkowi pasażerowie większych misji. Zaletą takiej specjalizowanej rakiety byłaby też możliwość wysyłania ładunków na nietypowe orbity, na które ciężko trafić przy okazji w locie dużą rakietą jako dodatkowy satelita.

Był to już 4. start orbitalny w tym roku. Pierwszy, który się nie powiódł. Ryzyko jednak niepowodzenia w tym przypadku było duże – był to ekesperymentalny, niskobudżetowy projekt.

Więcej informacji:


Źródło: spaceflight101.com

Na zdjęciu: Rakieta SS-520-4 na stanowisku startowym, z zamontowanym na szczycie satelitą TRICOM 1. Źródło: ISAS

Reklama