19 listopada 1969 roku astronauci misji Apollo 12, Pete Conrad i Alan Bean, wylądowali na Księżycu, podwajając wtedy tym samym liczbę osób, które tego dokonały. Jak wyglądało drugie w historii załogowe lądowanie na Księżycu?
Zobacz też: Pierwsza część opisu przebiegu misji Apollo 12: start i lot na Księżyc
DZIEŃ 4 (kontynuacja)
Niedługo po pojawieniu się przed widoczną z Ziemi stroną Księżyca, po udanym manewrze wejścia na jego orbitę, astronauci Charles Conrad, Richard Gordon i Alan Bean przeprowadzili półgodzinną transmisję telewizyjną z pokładu. Pokazywali podczas niej powierzchnię Księżyca, nad którą przelatywali.
Krater Eratostenes sfilmowany podczas transmisji telewizyjnej z pokładu statku Apollo 12. Źródło: NASA.
Po krótkim posiłku, podczas drugiej orbity, odpalony został silnik SPS modułu serwisowego. Siedemnaście sekund działania wystarczyło do ukołowienia orbity do wymiarów 120 na 100 kilometrów. Astronauci przygotowywali się do lądowania. Conrad i Bean otworzyli lądownik księżycowy, wykonując wszystkie potrzebne testy aktywacji i komunikacji z modułem dowodzenia. Załoga udała się na spoczynek, kiedy ich statek zniknął za niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca, zaczynając piątą orbitę.
DZIEŃ 5
Gdy załoga obudziła się następnego dnia, statek wykonywał już dziewiąty obieg Księżyca. Pierwszym zadaniem tego dnia było wykonanie dokładnych fotografii wyżyn Fra Mauro – proponowanego miejsca lądowania misji Apollo 13. Następnie Conrad i Bean zaczęli przygotowania do drugiego w historii załogowego lądowania na Księżycu.
Zdjęcie wyżyny Fra Mauro z pokładu statku Apollo 12. Białym okręgiem oznaczono planowane miejsce lądowania misji Apollo 13. Źródło: NASA.
Po przygotowaniu lądownika dwuosobowa załoga była w skafandrach, gotowa do odłączenia się od modułu serwisowego i dowodzenia. Gordon odpalił silniczki kontroli reakcyjnej i oddalił się od pary astronautów znajdujących się w lądowniku.
Lądownik Interpid widoczny z pokładu modułu dowodzenia-serwisowego Yankee Clipper, tuż po oddokowaniu. Źródło: NASA.
Gdy oba statki znalazły się za Księżycem, Conrad i Bean wykonali manewr DOI (Descent Orbit Insertion), który umieścił perycentrum ich orbity na wysokości zaledwie piętnastu kilometrów od powierzchni. Wystarczyło do tego 29 sekund działania silnika DPS w lądowniku.
Dokładnie pół orbity później silnik DPS został uruchomiony ponownie, ale tym razem po to, by wylądować w Oceanie Burz na Księżycu. Lądownikiem pilotował Conrad, zaś Bean dostarczał w tym czasie potrzebnych informacji nawigacyjnych. Lądownik Interpid dotknął księżycowej powierzchni na północny zachód od krateru Surveyor, zaledwie 160 metrów od lądownika Surveyor 3!
Lądowanie Apollo 12 z opisami, stanem komputera pokładowego, komunikacją radiową i obrazem. Źródło: NASA/Apollo Flight Journal.
Po udanym lądowaniu Conrad stwierdził przez radio, że miejsce, gdzie znaleźli się astronauci, było bardziej pyliste niż to z lądowania misji Apollo 11. Dlatego też w ostatniej fazie nic nie widział i musiał lądować, opierając się wyłącznie na instrumentach.
Po wykonaniu wszystkich planowanych czynności, tuż po lądowaniu i przygotowaniu lądownika na ewentualny powrót awaryjny, astronauci zaczęli fotografować okolicę widoczną z okien. Niedługo po pierwszym posiłku Beana i Conrada na Księżycu rozpoczęto przygotowania do pierwszego z dwóch planowanych spacerów księżycowych.
Krajobraz księżycowy widoczny po wylądowaniu z okna Beana. Źródło: NASA.
W kolejnym odcinku opisany zostanie przebieg obu spacerów księżycowych misji.
Na podstawie: NASA
Więcej informacji:
Opracowanie: Rafał Grabiański
Na zdjęciu tytułowym: Powierzchnia Księżyca z pokładu statku misji Apollo 12, z widocznym kraterem Kopernik, na północ od miejsca lądowania misji. Źródło: NASA.