Przejdź do treści

Próby rozwiązania problemów z urządzeniem HP3 na sondzie InSight

img

Inżynierowie zespołu misji InSight wykorzystują przerwę w komunikacji ze swoim lądownikiem na Marsie (z powodu koniunkcji Marsa ze Słońcem) na opracowanie planu wznowienia pracy urządzenia HP3 – jednego z dwóch głównych instrumentów misji.

InSight to misja lądownika NASA, w pełni poświęcona badaniom wnętrza Marsa. Sonda InSight została wyposażona w czuły sejsmometr do lepszego poznania struktury wewnętrznej planety oraz próbnik ciepła HP3, który miał się wbić na głębokość do 5 m i zmierzyć przepływy ciepła pochodzące z wnętrza.

Urządzenie HP3 zbudowane dla NASA w partnerstwie z niemiecką agencją kosmiczną DLR utknęło płytko na samym początku wbijania się pod powierzchnię już w marcu 2019 roku. Element wbijający się w grunt został zbudowany przez polskich inżynierów z firmy Astronika, przy współpracy Centrum Badań Kosmicznych PAN.

W czerwcu zespół lądownika postanowił usunąć przy pomocy ramienia robotycznego strukturę wspierającą instrument. Po odsłonięciu miejsca wbicia inżynierowie mogli lepiej zrozumieć, co zatrzymało urządzenie tak wcześnie.

img
Podniesienie struktury wspierającej urządzenia HP3. Sekwencja zdjęć wykonana przez kamerę na ramieniu robotycznym. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Odsłonięty grunt z ledwo wbitym penetratorem potwierdził przypuszczenie, że materiał, do którego próbował wbijać się Kret, okazał się zbyt sypki. Utworzona dziura ma dwa razy większą średnicę niż samo wiertło, a przewód łączący strukturę wspierającą z penetratorem jest lekko skręcony, co sugeruje, że podczas penetracji pneumatycznej element wbijający zaczął się obracać.

Spróbowano nawet zbić ziemię powstałej dziury wokół wiertła za pomocą łyżki na ramieniu robotycznym lądownika, aby zwiększyć tarcie, jednak nie przyniosło to oczekiwanych rezultatów. Teraz zespół zastanawia się nad innymi technikami, które mogłyby przywrócić urządzenie do pracy. Na pewno jednak nie stanie się to w najbliższych tygodniach – wznowienie komunikacji z sondą nastąpi dopiero 7 września i minie trochę czasu, zanim zostaną zebrane dane zarejestrowane podczas przerwy.

Rolling Stones Rock

O sondzie InSight zrobiło się też głośno w sierpniu z powodu nietypowego ogłoszenia NASA. Zespół misji postanowił nazwać jeden z kamieni w pobliżu lądownika Rolling Stone Rock na cześć zespołu The Rolling Stones. Członkowie zespołu odnieśli się do tego podczas koncertu w Pasadenie – mieście, w którym znajduje się Jet Propulsion Laboratory – instytucja odpowiedzialna za wszystkie amerykańskie roboty na powierzchni Marsa.

img
Kamień na środku zdjęcia został przetoczony przez wyrzuty z silnika sondy InSight podczas jej lądowania 26 listopada 2018 roku. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Rolling Stone Rock to kamyk nieco większy od piłki golfowej. 26 listopada 2018 roku zmienił swoje położenie o około metr – na skutek działania silników lądującej sondy, co widać po zostawionym przez niego śladzie. Nazwa nie jest oficjalna – te nadaje Międzynarodowa Unia Astronomiczna. Jednak NASA nazywa nieformalnie wiele obiektów na powierzchni. Nazwy te ułatwiają odnoszenie się do miejsc, gdzie działają roboty marsjańskie i funkcjonują w publikacjach naukowych.

Opracował: Rafał Grabiański

Źródło: NASA

Więcej informacji:

 

Na zdjęciu tytułowym: Przeniesiona struktura instrumentu HP3 i wystający element wbijający, Kret, na powierzchni Marsa. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

Reklama