Przejdź do treści

Przerwany test silników księżycowej rakiety SLS

img

NASA przeprowadziła w sobotę test silników Głównego Członu rakiety Space Launch System (SLS). Sprawdzany w teście egzemplarz rakiety ma być wykorzystany do przeprowadzenia bezzałogowej misji wokół Księżyca statku Orion w ramach programu Artemis. Odpalenie silników zostało jednak przerwane przedwcześnie z powodu problemów z jednym z silników.

Statyczne odpalenie czterech silników RS-25 w Głównym Członie rakiety SLS miało zakończyć trwającą rok kampanię testową i dać zielone światło do wysłania stopnia na kosmodrom Kennedy Space Center, gdzie składana jest cała rakieta SLS.
 

Przeczytaj też: Powrót człowieka na Księżyc w 2024 pod dużym znakiem zapytania


Przebieg testu

Po zatankowaniu członu wszystkie cztery silniki miały zostać odpalone na nieco ponad 8 minut, by zasymulować rzeczywisty profil lotu rakiety w jej przyszłej misji Artemis 1. W czasie tego odpalenia planowano przetestować m.in. wektorowanie ciągu (wychylenie silników) oraz kontrolowane zmniejszenie ciągu.

Test przeprowadzano na hamowni B-2 w ośrodku testowym NASA Stennis Space Center. Po próbnym odliczaniu i zatankowaniu rakiety silniki odpalono 16 stycznia o 17:27 czasu lokalnego.

Wszystkie cztery silniki RS-25 uruchomiły się prawidłowo, ale ich działanie trwało tylko 67 sekund. Niecałą minutę po starcie usłyszeliśmy w transmisji z testu głos kontrolera raportującego awarię ważnego komponentu w silniku nr 4. Kilkanaście sekund później wszystkie cztery silniki zostały wyłączone.

Test nie trwał nawet 4 minut, co miało być minimalnym czasem potrzebnym na zgromadzenie kluczowych danych przed wysłaniem stopnia do Kennedy Space Center. Agencja NASA podczas konferencji prasowej kilka godzin po teście nie podała przyczyn przerwania i poinformowała, że zespół inżynierów analizuje w tej chwili dane.


Co dalej z misją Artemis 1?

John Honeycutt – manager programu rakiety SLS – powiedział na konferencji prasowej, że każdy błędny parametr w silniku mógł wysłać taką identyfikację błędu jak MCF (red. Main Component Failure). Na chwilę, kiedy to wystąpiło podczas tego testu, silniki nadal pracowały (red. przez około 20 sekund), generując prawidłowy ciąg. Honeycutt spekulował też, że około minutę po odpaleniu silników na transmisji wideo można było zauważyć niewielki błysk przy ochronie termalnej problematycznego silnika nr 4. Dokładne informacje na temat awarii poznamy zapewne w najbliższych dniach.

Wiele wskazuje na to, że statyczny test silników będzie musiał być powtórzony. Chociaż administrator NASA Jim Bridenstine nie wykluczył wysłania mimo wszystko członu na Florydę. Jeżeli jednak trzeba będzie test powtórzyć i w optymistycznej wersji w wyniku testu nie będzie konieczności demontażu i naprawy któregoś silników, to samo przygotowanie zestawu do kolejnego testu potrwa minimum 3 tygodnie, a może nawet miesiąc.

Na tę chwilę trudno powiedzieć, jakie konsekwencje przerwany test będzie miał na harmonogram programu Artemis. Przypomnijmy, że już na listopad 2021 r. planowany był pierwszy lot rakiety SLS ze statkiem Orion. Misja Artemis 1 miała wynieść kapsułę bez załogi w testowy oblot wokół Księżyca. Coraz częściej mówiło się jednak o przesunięciu tej daty na pierwszy kwartał 2022 r. Takie opóźnienie wydaje się teraz bardzo prawdopodobne.

 

Opracował: Rafał Grabiański

Na podstawie: NASA/Boeing/SpaceNews/NSF

 

Więcej informacji:

 

 

Na zdjęciu: Silniki RS-25 działające podczas statycznego testu na hamowni B-2. Źródło: NASA TV.
 

Reklama