Przejdź do treści

Rakietowa końcówka lipca. Powrót do służby rakiet Electron i Ariane 5

img

Pod koniec lipca przeprowadzono trzy starty rakiet orbitalnych z trzech różnych miejsc na Ziemi. Dwa z nich to powroty do służby ważnych rakiet.


Topograficzny satelita Chin

29 lipca z kosmodromu Jiuquan w północno-zachodnich Chinach przeprowadzono start rakiety Długi Marsz 2D z satelitą obserwacyjnym Tianhui-1 (04) dla firmy China SpaceSat. Satelita został z powodzeniem wysłany na heliosynchroniczną orbitę polarną. 

Satelity serii Tianhui 1 są w stanie wykonywać obrazy naszej planety z rozdzielczością do 2 m/px. Produkty powstające dzięki ich działaniu są wykorzystywane m.in. do tworzenia topograficznych map terenu. Poprzednie trzy statki tej serii trafiały na orbitę w 2010, 2012 i 2015 roku.

Tianhui-1 (04) podobnie jak jego poprzednicy bazuje na platformie satelitarnej CAST2000 przeznaczonej dla statków z ładunkiem teledetekcyjnym. Jego masa wynosi około 1 t.

Był to już 25. start chińskiej rakiety orbitalnej w 2021 roku.


Udany powrót do służby rakiety Electron

Start po krótkiej przerwie przeprowadziła amerykańska firma Rocket Lab. Również 29 lipca wykonała lot swojej rakiety Electron z kosmodromu na Półwyspie Mahia w Nowej Zelandii. W udanej misji o nazwie „It’s a Little Chile Up Here” umieściła na orbicie tajnego satelitę STP-27RM dla programu testu nowych technologii Space Test Program and Rocket Systems Launch Program prowadzonego przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych.

Był to pierwszy lot rakiety Electron od czasu nieudanej misji „Running Out of Toes”, w której drugi stopień rakiety uległ awarii, która ostatecznie spowodowała wyłączenie jego silnika. W konsekwencji stopień wraz z wynoszoną parą satelitów nie osiągnęły orbity i spadły do oceanu.

Śledztwo trwało około 2 miesiące i wykazało, że przyczyną problemu był niespotkany w poprzednich lotach tryb awaryjny systemu odpowiadającego za uruchomienie silnika. W konsekwencji zapalnik silnika rakietowego nie zadziałał w prawidłowy sposób co z kolei spowodowało błąd komputera, który wychylił silnik powyżej ustalonych limitów. To wychylenie było bezpośrednią przyczyną awaryjnego wyłączenia silnika i niepowodzenia misji.

Firma Rocket Lab poprawiła błędy w feralnym trybie awaryjnym i wdrożyła dodatkowe zabezpieczenia, aby taka sytuacja się nie powtórzyła. Do tej pory za pomocą rakiety Electron wykonano 21 misji, z czego 18 było udanych. Firma czeka na ostatnie zgody formalne, by obok Mahia móc też przeprowadzać starty na drugim wybudowanym stanowisku na kosmodromie MARS na Wyspie Wallops w USA.


Ważny lot Ariane 5 przed misją z Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba

Europejski operator Arianespace przeprowadził 30 lipca lot z wykorzystaniem rakiety Ariane 5. W udanej misji na orbitę została wyniesiona para satelitów telekomunikacyjnych: eksperymentalny Eutelsat Quantum oraz Star One D2.

Eutelsat Quantum to wspólny projekt Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA, firmy Eutelsat oraz Airbus Defence and Space. Mający masę startową 3,5 t satelita ma umożliwiać jego zdalną konfigurację przy pomocy modyfikacji oprogramowania. W ten sposób satelita będzie mógł zmieniać obszar obsługi sygnału, pasma częstotliwości, energochłonność czy pozycję na orbicie.

Drugi wysłany w tym locie satelita to Star One D2. Jest to statek zbudowany przez firmę Space Systems/Loral dla Star One. Jest wyposażony w transpondery pasm C, Ku, Ka i X i ma umożliwiać szybką komunikację, transmitować sygnał telewizyjny i inne typy sygnałów dla użytkowników w Ameryce Południowej, Centralnej i Meksyku. Satelita bazuje na platformie SSL 1300, ma masę 6,2 t i przewidywany czas działania wynoszący 15 lat.

Rakieta Ariane 5 wystartowała prawie rok od ostatniego lotu w sierpniu 2020 roku. Tak długa przerwa była spowodowana problemami z nową owiewką aerodynamiczną, która chroni ładunek w locie atmosferycznym. Okazało się, że podlegała ona zbyt dużym drganiom, które mogły zagrozić wynoszonym ładunkom.

Nowa owiewka została wprowadzona rok temu, aby zniwelować skutki dekompresji powstającej podczas odrzucenia osłon. Obawiano się, że sposób w jaki dekompresja następowała w ładowni rakiety przy poprzedniej owiewce mogłaby spowodować uszkodzenie Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Okazało się jednak, że nowy projekt owiewki powoduje nieakceptowalny poziom wibracji, więc inżynierowie musieli je ponownie przeprojektować.

W tym i kolejnym locie rakiety Ariane 5 musi zostać udowodnione, że owiewki nie powodują już żadnych problemów. To da zielone światło na start nowego kosmicznego obserwatorium jeszcze w tym roku.
 

Na podstawie: NSF/Arianespace/Rocket Lab/Xinhua

Opracował: Rafał Grabiański
 

Na zdjęciu: Rakieta Ariane 5 startująca z satelitami Eutelsat Quantum oraz Star One D2. Źródło: Arianespace.

Reklama