Przejdź do treści

Ryzyko kolejnych opóźnień teleskopu Jamesa Webba

Government Accountability Office (instytucja kontrolna Kongresu USA) opracowała raport, z którego wynika, że data startu Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba, ogłoszona najpóźniej na  czerwiec 2019 roku jest mało prawdopodobna, a sam projekt pewnie przekroczy zakładany limit budżetowy, wynoszący 8 miliardów dolarów.

Informacja o ryzykach związanych z zakładaną realizacją misji następcy teleskopu Hubble’a pojawiła się pod koniec lutego. We wrześniu ubiegłego roku przełożono start teleskopu na 2019 rok, a teraz okazuje się, że i ta data startu może nie zostać zrealizowana.

Zobacz też: Teleskop Webba pomoże w rozwiązaniu zagadki natury brązowych karłów

Problem z pieniędzmi i czasem


Według biura GAO obecna rezerwa czasowa wynosi już tylko 1,5 miesiąca, dlatego okno startowe przewidziane dla tej misji między lutym i czerwcem 2019 roku jest coraz bardziej zagrożone. Największym ryzykiem według biura jest możliwość wystąpienia nieprzewidzianych problemów podczas trwającego obecnie okresu integracji i testowania sprzętu. Potencjalne problemy w połączeniu z chudą rezerwą finansową mogą wygenerować kolejne opóźnienia.

Biuro wskazuje, że największym problemem, z którego wynika brak rezerw finansowych był nadmierny optymizm głównego kontrahenta, firmy Northrop Grumman. Firma planowała duże redukcje siły roboczej w swoich planach finansowych, a problemy techniczne jakie pojawiły się podczas budowy teleskopu pokrzyżowały te plany.

Co ciekawe, poprzedni raport GAO, wykonany w 2016 roku stwierdzał, że prace nad teleskopem idą zgodnie z planem i rezerwy czasowe oraz budżetowe pozwolą na przeprowadzenie startu jeszcze w 2017 roku.

Nieprzewidziane usterki


Pierwszym zwiastunem problemów była anomalia podczas testów wibracyjnych teleskopu w lutym 2017 roku. To w połączeniu z problematyczną osłoną słoneczną statku i błędami ludzkimi uświadomiło inżynierom, że czas przeznaczony na integrację i ostateczne testy całego systemu może być za krótki. Dodatkowo w maju ubiegłego roku pojawił się problem z połową z 16 silników systemu napędowego teleskopu. Zostały one zwrócone do producenta, celem naprawy i teraz muszą zostać zainstalowane w zupełnie innej fazie przygotowań, co wymaga bardziej starannych zabiegów, by nie uszkodzić elektroniki znajdującej się już na pokładzie.


Lista potencjalnych zagrożeń dla startu Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webb'a (wg raportu GAO):

  • potencjalne problemy techniczne podczas testów próżniowo-kriogenicznych teleskopu i jego naukowej instrumentacji (OTIS) oraz transportu modułu do bazy firmy Northrop Grumman w Kalifornii (w celach integracji ze statkiem kosmicznym)
  • ukończenie integracji sprzętu w obrębie statku kosmicznego, przeprowadzenie testów statku kosmicznego, montaż pozostałego sprzętu i osłony słonecznej
  • ostatnia faza integracji - połączenie statku kosmicznego z teleskopem i jego oprzyrządowaniem naukowym oraz testy integracyjne całości
  • ograniczenie 47 występujących ryzyk związanych ze sprzętem i oprogramowaniem teleskopu i gotowość do rozwiązywania problemów w ponad 300 miejscach, gdzie mogą wystąpić podczas testów
  • przygotowanie i transport teleskopu do miejsca startu (Gujana Francuska), integracja teleskopu z rakietą Ariane 5


Najbliższe miesiące pokażą, czy nadmierny optymizm głównego wykonawcy znajdzie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Niedługo powinniśmy też dostać informacje od samego zarządu misji odnośnie postępu prac i postępu w realizacji harmonogramu.
 


Relacja portalu Urania z budowy teleskopu JWST


Źródło: NSF

Więcej informacji:

Na zdjęciu: Wizja artystyczna Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba z 2015 roku. Źródło: Northrop Grumman.

 

Reklama