Przejdź do treści

Saturn ciągle zaskakuje sondę Cassini

Amerykańska sonda Cassini jest w tej chwili na 16. z 22 orbit końcowej fazy misji, podczas których przelatuje wielokrotnie przez przerwę pomiędzy lodowymi pierścieniami Saturna i samą planetą. Statek rozpoczął w lipcu ostateczną fazę misji, która zakończy się spektakularnym nurkowaniem w atmosferze planety 15 września.

Można już wstępnie wymienić największe niespodzianki jakie przyniosły naukowcom te cotygodniowe okrążenia planety. Jednym z nich jest obserwacja, że Saturn nie posiada zauważalnego wychylenia swojego pola magnetycznego. Dzięki najnowszym pomiarom i zdjęciom więcej dowiemy się też o ikonicznych lodowych pierścieniach planety.

Dane, które otrzymujemy z ostatniej fazy misji sondy Cassini są tak pasjonujące jak się spodziewaliśmy, chociaż jeszcze je dokładnie analizujemy - powiedziała Linda Spilker, naukowiec misji Cassini.

Dziwne pole magnetyczne


Naukowców najbardziej dziwi zaobserwowane odchylenie pola magnetycznego planety od jej osi obrotu. Zgodnie z obecnym rozumieniem, planetarne pola magnetyczne potrzebują pewnego odchylenia, by móc utrzymywać prądy ciekłego metalu wewnątrz planety, które generują to pole. Tymczasem magnetometr zamontowany na sondzie wskazał mniej niż 0,06 stopnia odchylenia.

Być może dopiero dalsze dane powiedzą coś więcej o tych niespodziewanych pomiarach. Przypuszcza się, że może głębokie warstwy atmosfery Saturna przesłaniają w jakiś sposób strukturę tego pola.

Pomiary pola grawitacyjnego planety wykazują z kolei duże rozbieżności z modelami proponowanymi przez naukowców. Może to sugerować, że w bliskiej przyszłości odkryjemy coś niespodziewanego w samej strukturze Saturna.

Atmosfera i pierścienie


Podczas przelotów przez przerwę między pierścieniami a planetą udało się uzyskać pierwsze próbki górnych warstw atmosfery oraz zebrać dane z nanometrowych cząstek pochodzących z pierścieni, które zagubiły się znajdując się na niższych orbitach. Początkowo wydawało się (o czym pisaliśmy tutaj), że w przerwie między pierścieniami a Saturnem jest wielka pustka, jednak okazuje się, że da się tam wykryć bardzo małe cząstki, które jest w stanie wychwycić instrument CDA zainstalowany na statku.

Podczas jednego z przelotów przez najbardziej wewnętrzny pierścień D, inżynierowie misji pozwolili na wyjście niezwykle wrażliwego instrumentu CDA spod chroniącej go anteny i uchwycenie znajdujących się tam drobnych cząsteczek. Na najbliższych orbitach sonda zacznie nurkować coraz niżej i będziemy oczekiwać danych dotyczących składu górnych warstw atmosfery.

Nowy obraz planety


Na osobną uwagę zasługują niezwykłe zdjęcia uzyskane ostatnio przez sondę. Na jednym z nich widzimy pierścień C Saturna w wysokiej rozdzielczości. Znajdują się na nim wyraźne jasne pasy z zaznaczonymi granicami. Wyróżniają się one znacznie w otoczeniu pierścienia i dotychczas naukowcy nie potrafią wskazać jaka jest natura takiego zróżnicowania.

Źródło: NASA

Więcej informacji:

Na zdjęciu: Zdjęcie pierścienia C Saturna wykonane przez sondę Cassini 4 czerwca 2017 roku kamerą wąskokątną ponad 51 tys. km nad pierścieniem. Źródło: NASA/JPL-Caltech/SSI

Reklama