20 lipca 2019 roku podczas obchodów pięćdziesiątej rocznicy pierwszego lądowania człowieka na Księżycu wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence uroczyście ogłosił przed zgromadzonymi w Kennedy Space Center na Florydzie ukończenie budowy modułu załogowego statku Orion, który będzie wykorzystany podczas pierwszej misji programu Artemis. Dziś wiemy już, że misja Artemis 1 nie odbędzie się w 2020 roku.
W marcu 2019 roku Mike Pence ogłosił przyspieszenie nowego załogowego programu księżycowego NASA. W ramach serii misji Artemis do 2024 roku stopę na Srebrnym Globie ma postawić pierwsza w historii kobieta i kolejny mężczyzna. Zanim to jednak nastąpi, w przeciągu kilku najbliższych lat musi zostać przetestowana największa w historii rakieta nośna SLS i nowy załogowy statek NASA Orion oraz musi zostać zbudowany lądownik księżycowy z całym sprzętem wspierającym misję. O tym, jak ma wyglądać powrót człowieka na Księżyc, pisaliśmy w maju.
Końcowe prace nad statkiem Orion
Pierwszym dużym krokiem w realizacji ambitnego programu NASA będzie bezzałogowa misja Artemis 1, czyli pierwszy test systemu rakietowego Space Launch System, który będzie miał za zadanie wynieść statek Orion na orbitę z apogeum za Księżycem.
W drugiej połowie lipca ukończono integrację systemów w module załogowym pierwszego egzemplarza statku Orion. Orion to jednak nie tylko moduł załogowy, ale też Europejski Moduł Serwisowy (ang. European Service Module) budowany przez firmę Airbus. Ta część statku trafiła z fabryki w Bremie do Kennedy Space Center w listopadzie 2018 roku. Od tego czasu trwały integracje systemów modułu. Później inżynierowie skupiali się na połączeniu tych modułów, a następnie instalacji osłony termicznej. We wrześniu statek poleci do ośrodka NASA Plum Brook Station w Sandusky, gdzie zostanie poddany testom środowiskowym.
Po testach w komorze termiczno-próżniowej na wiosnę 2020 roku statek wróci na Florydę, gdzie po zatankowaniu i przygotowaniu zostanie wysłany do legendarnego budynku VAB w celu integracji z pierwszym egzemplarzem rakiety SLS. Na rakietę poczeka jednak trochę dłużej, gdyż pod koniec lipca po raz pierwszy administracja NASA oficjalnie przyznała, że z uwagi na opóźnienia w budowie rakiety start misji Artemis 1 zostanie przeniesiony na 2021 rok.
Udana seria testów systemów statku Orion
O ile martwią wieloletnie opóźnienia w budowie rakiety SLS, to pocieszać może fakt ostatnich udanych testów związanych ze statkiem Orion. Na początku lipca udało się odpalenie systemu ucieczkowego kapsuły na stanowisku startowym. Test ten sprawdzał, czy w przypadku zagrożenia, gdy astronauci są już w statku na szczycie rakiety, system ucieczkowy jest w stanie bezpiecznie ich ewakuować.
5 sierpnia na terenie testowym White Sands w stanie Nowy Meksyk przeprowadzono udany test systemu napędowego statku Orion w symulowanym scenariuszu Abort To Orbit (ATO). Test sprawdzał czy silnik modułu serwisowego statku jest w stanie bezpiecznie umieścić astronautów na orbicie w przypadku, gdy nastąpi awaria rakiety SLS w środkowej fazie lotu. Test został przeprowadzony na systemie kwalifikacyjnym PQM, który jest wykorzystywany do certyfikacji napędu statku Orion. PQM trafił do ośrodka White Sands już w 2017 roku i był to już 31. test napędu z 38 planowanych.
Stan prac nad pierwszym egzemplarzem rakiety SLS
Pod koniec lipca administrator NASA Jim Bridenstine poinformował, że agencja przeprowadzi w ośrodku Stennis Space Center tzw. Green Run Test – testowe odpalenie wszystkich czterech silników dolnego stopnia rakiety SLS przez całą planowaną długość działania, czyli około ośmiu minut.
Wcześniej rozważano rezygnację z tego testu, by zaoszczędzić czas i tym samym doprowadzić do pierwszego startu rakiety SLS jeszcze w 2020 roku. W takim przypadku zamiast testu w Stennis rakieta wykonałaby tylko kilkusekundowe odpalenie już na stanowisku startowym przed startem. Pomysł takiej optymalizacji miał wielu krytyków i ostatecznie zdecydowano, że ze względu na bezpieczeństwo przyszłych misji z astronautami test Green Run zostanie przeprowadzony tak, jak pierwotnie zakładano.
Główny człon rakiety SLS w placówce NASA Michoud. Stopień jest już gotowy w 80%. Źródło: NASA/Eric Bordelon.
Obecnie trwają prace integracyjne głównego członu rakiety SLS. Najwięcej problemów sprawia połączenie części ze zbiornikami paliwa z sekcją silnikową, która mieści cztery silniki RS-25 zasilane ciekłym wodorem i tlenem – to te same silniki, które napędzały amerykańskie wahadłowce, tylko z odnowionymi systemami i nowocześniejszą elektroniką.
Po ukończeniu prac integracyjnych w ośrodku NASA Michoud, stopień zostanie przetransportowany do Stennis. Ma to się stać jeszcze w tym roku. Testy napędu w ośrodku mają potrwać około pięciu miesięcy. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to po nich stopień zostanie wysłany już na Florydę, gdzie zostanie połączony z górnym stopniem, bocznymi członami na paliwo stałe i statkiem Orion.
Na podstawie: NASA/NS/SN
Więcej informacji:
Opracowanie: Rafał Grabiański
Na zdjęciu: Wiceprezydent USA Mike Pence na tle ukończonego statku Orion, który będzie wykorzystany w misji Artemis 1. Źródło: NASA/Kim Schiflett.