Przejdź do treści

Voyager 1 na "magnetycznej autostradzie" na krańcach Układu Słonecznego

Voyager 1 na „magnetycznej autostradzie” – rysunek pokazuje, że na obszarze „autostrady” cząstki poruszają się głównie w jednym kierunku. Źródło: NASA/JPL-Caltech.
Amerykańska sonda kosmiczna Voyager 1 znalazła się w nowym obszarze na krańcach Układu Słonecznego. Naukowcy z NASA przypuszczają, że jest to już końcowa strefa naszego układu planetarnego i porównują jej własności do „magnetycznej autostrady” dla naładowanych cząstek.

W obszarze „magnetycznej autostrady” linie pola magnetycznego Słońca łączą się z liniami międzygwiazdowego pola magnetycznego. Połączenie to umożliwia niskoenergetycznym naładowanym cząstkom z wnętrza heliosfery wydostawać się na zewnątrz, a wysokoenergetycznym cząstkom z przestrzeni kosmicznej dostawać się do środka. Zanim sonda Voyager 1 wkroczyła w ten obszar, jej detektory wskazywały, że cząstki poruszają się w różnych kierunkach, natomiast teraz sonda obserwuje strumień cząstek poruszających się do środka i na zewnątrz Układu Słonecznego.

Sam obszar „magnetycznej autostrady” nadal jednak leży w granicach heliosfery, bowiem kierunki linii pola magnetycznego nie uległy jeszcze zmianie, a według przewidywań teoretycznych, gdy Voyager 1 znajdzie się w otwartej przestrzeni międzygwiazdowej, takie coś powinno nastąpić.  Sonda po raz pierwszy wleciała w obszar „magnetycznej autostrady” 28 czerwca 2012 roku, przekraczając ją kilkakrotnie. Ponownie znalazła się w nim 25 sierpnia i od tej pory stale przebywa w tym obszarze.
 
Wcześniej w grudniu 2004 roku sonda Voyager 1 wkroczył w obszar przestrzeni zwany końcową falą uderzeniową (szokiem końcowym), czym rozpoczął eksplorację płaszcza Układu Słonecznego – zewnętrznej warstwy heliosfery. W rejonie tym strumień cząstek wiatru słonecznego gwałtownie spowolnił z prędkości naddźwiękowych i rozpoczęły się w nim turbulencje. Przez kolejne pięć lat otoczenie sondy wykazywało mniej więcej podobne właściwości, aż wiatr słoneczny spowolnił do zera i nastąpił wzrost natężenia pola magnetycznego.

Sonda Voyager 1 została wystrzelona z Ziemi w 1977 roku. Obecnie jest najdalej położonym obiektem wykonanym przez człowieka – 18 miliardów kilometrów od Ziemi. Sygnał z sondy potrzebuje około 17 godzin na dotarcie do naszej planety.
 
 

Źródło: NASA | Autor: Krzysztof Czart

Na zdjęciu: Voyager 1 na „magnetycznej autostradzie” – rysunek pokazuje, że na obszarze „autostrady” cząstki poruszają się głównie w jednym kierunku. Źródło: NASA/JPL-Caltech.

(Tekst ukazał się pierwotnie w serwisie Orion, którego zasoby zostały włączone do portalu Urania)

Reklama