Przejdź do treści

Wyspa Devon: ostatni przystanek przed Marsem?

Założyciel SpaceX Elon Musk ogłosił niedawno rozpoczęcie wysyłania statków bezzałogowych na Marsa już w roku 2018, podczas gdy pierwsze misje załogowe planuje się na lata 2022 – 2023. Docelowo kolonie marsjańskie miałyby osiągnąć liczebność około miliona Ziemian w ciągu 40 do 100 lat. Czy jednak ambitny plan wysłania ludzi na Marsa ma szansę się powieść?

Pojawia się tu sporo pytań i kontrowersji. Jak ludzie mają przeżyć na Marsie, czym będą się tam żywić i oddychać? Czy jeszcze podczas kilkuletniego lotu na Czerwoną Planetę nie zabije ich promieniowanie kosmiczne? Jak koloniści będą się poruszać po okolicy? Na wiele z nich nie mamy jeszcze odpowiedzi. Jednak nad niektórymi z nich naukowcy pracują od dwóch dziesięcioleci - symulując warunki marsjańskie tutaj, na Ziemi.

Wyspa Devon należy do Kanady, leży w Archipelagu Arktycznym, i jest największą niezamieszkaną wyspą na Ziemi. Pod względem warunków klimatycznych i rzeźby terenu „nieco” przypomina Marsa. Leży na niej nawet ponad dwudziestokilometrowy krater Haughton – miejsce zimne, suche, kamieniste i całkiem odizolowane od otoczenia. To właśnie w nim od 2000 roku znajduje się niewielka stacja badawcza FMARS (Flashline Mars Arctic Research Station), w której planetolodzy i naukowcy z NASA każdego lata przeprowadzają kilkumiesięczne misje mające na celu lepsze przygotowanie ludzi i technologii do lotu na Czerwoną Planetę.

Na wyspie testuje się między innymi kombinezony kosmiczne, roboty i inne urządzenia przydatne poza Ziemią. Przede wszystkim jednak Devon jest idealnym miejscem do studiów nad zachowaniem i kondycją psychiczną przyszłych marsjańskich kolonistów. Wyspa jest odcięta od świata i ma bardzo surowe warunki naturalne. Co więcej, jej obszar jest niezbyt dobrze odwzorowany na mapach, przez co idealnie oddaje to, co faktycznie może nas czekać po wylądowaniu na Marsie. Ograniczone zasoby czystej wody, nieznane otoczenie, przenikliwe zimno i symulowane opóźnienie w komunikacji z bliskimi na „Ziemi” to tylko niektóre z wyzwań takiej próbnej misji.

W latach 2009 - 2011 sześciu naukowców brało również udział w symulacji podróży „marsjańskim” łazikiem HMP Okarian przez Devon. Ich celem było przekroczenie tzw. Przejścia Północno-Zachodniego w tego rodzaju pojeździe i dotarcie nim do stacji badawczej Haughton – co w praktyce nie było wcale proste. Cały ten wysiłek po części dokumentuje dostępny już niedługo w kinach film „Passage to Mars”. Gościnnie występuje w nim także astronauta lotu Apollo 11, Buzz Aldrin.

Po szesnastu latach w stacji FMARS są nadal prowadzone badania, a nabór członków kolejnych ekspedycji i zbieranie pomysłów na doświadczenia do przeprowadzenia w „marsjańskich” warunkach trwają niemal nieprzerwanie. Poszukiwani są również członkowie zdalnych zespołów naukowych i wsparcia dla przyszłych misji. Istnieją i inne stacje badawcze, symulujące warunki życia na innych planetach i zlokalizowane na Ziemi – jedną z nich jest Mars Desert Research Station (Marsjańska Pustynna Stacja Naukowa) w stanie Utah. Od niedawna także Polska dysponuje podobnym projektem – jest nim Modularna Analogowa Stacja Badawcza (MARS) wybudowana w tym roku na Podkarpaciu.

Więcej informacji:

Źródło: Discover/FMARS


Stacja badawcza Projektu Haughton-Mars

Źródło zdjęcia: NASA



Reklama