Wszyscy wiemy, jak wygląda Ziemia okiem okrążających ją, sztucznych satelitów - oraz jak prezentuje się ona na księżycowym niebie. Jak jednak nasza planeta wyglądałaby z powierzchni innych planet Układu Słonecznego?
Sonda Cassini zmierza obecnie do kresu swej niemal dwudziestoletniej, bogatej w odkrycia misji. Jej spektakularny koniec planowany jest na 15 września tego roku. Podczas przelotu w okolicy Saturna, 12 kwietnia 2017, sonda ta wykonała także swoje ostatnie zdjęcie Ziemi. Znajdowała się wówczas w odległości 1,4 miliarda kilometrów od nas.
Z kolei 6 maja 2010 inna sonda NASA - MESSENGER (ang. Mercury Surface, Space Environment, Geochemistry, and Ranging) wykonała fotografię naszego kosmicznego domu wraz z Księżycem z odległości 183 milionów kilometrów. Czy widać na nim wiele i czy Ziemia jest w ogóle rozpoznawalna? Zostawiamy tą kwestię do oceny naszym czytelnikom.
W przypadku Marsa mamy do czynienia z pierwszym zdjęciem Ziemi wykonanym z powierzchni innej planety (do planet nie zaliczamy tu Księżyca). Obraz zarejestrowano przy użyciu kamery HiRISE (High Resolution Imaging Science Experiment) w październiku 2007 roku. Ziemia znajdowała się wówczas w odległości 142 milionów kilometrów od Marsa. Zdjęcie ukazuje tylko jedną jej półkulę, ponieważ nasza planeta znajduje się wewnątrz orbity dalej leżącego Marsa, i oglądana z Marsa wykazuje fazy (podobnie jak Wenus obserwowana na ziemskim niebie). Widoczne jest na nim zachodnie wybrzeże Ameryki Południowej.
Widok Ziemi z Saturna po raz pierwszy mieliśmy okazję ujrzeć 19 lipca 2013 roku. Wówczas wykonująca barwne fotografie sonda Cassini znajdowała się w odległości 1,44 miliarda kilometrów od Ziemi. Ziemia prezentuje się tu jako malutka, niebieska kropka widoczna tuż pod głównymi pierścieniami Saturna: F, G i E. Co ciekawe, dopiero w tym przypadku po raz pierwszy naukowcy wiedzieli z wyprzedzeniem, że Ziemia będzie fotografowana z okolic innej planety naszego układu.
Co dalej? Wiemy jeszcze, jak nasz dom wygląda z orbity Neptuna. 14 lutego 1990 roku sonda Voyager 1 wykonała pierwsze w historii portrety Układu Słonecznego - blisko sześćdziesiąt osobnych ujęć zarejestrowanych z odległości mniej więcej 6 miliardów kilometrów. Pomiędzy nimi znajduje się słynny już dziś obraz “Mała Błękitna Kropka” (ang. The Pale Blue Dot). Ziemia ma nim rozmiar bliski pojedynczemu pikselowi i znajduje się w środku jednego z promieni oświetlającego ją wówczas światła słonecznego. Historia tego zdjęcia jest ciekawa - Voyager 1 był już wówczas bowiem na drodze do opuszczenia Układu Słonecznego po zrealizowaniu swej misji polegającej na badaniach planet zewnętrznych. Jednak NASA na prośbę planetologa i astronoma Carla Sagana zgodziła się zwrócić kamery ku Słońcu i zrobić ostatnie zdjęcie naszej planety przed odlotem sondy w nieznane.
Sonda Cassini zmierza obecnie do kresu swej niemal dwudziestoletniej, bogatej w odkrycia misji. Jej spektakularny koniec planowany jest na 15 września tego roku. Podczas przelotu w okolicy Saturna, 12 kwietnia 2017, sonda ta wykonała także swoje ostatnie zdjęcie Ziemi. Znajdowała się wówczas w odległości 1,4 miliarda kilometrów od nas.
Z kolei 6 maja 2010 inna sonda NASA - MESSENGER (ang. Mercury Surface, Space Environment, Geochemistry, and Ranging) wykonała fotografię naszego kosmicznego domu wraz z Księżycem z odległości 183 milionów kilometrów. Czy widać na nim wiele i czy Ziemia jest w ogóle rozpoznawalna? Zostawiamy tą kwestię do oceny naszym czytelnikom.
W przypadku Marsa mamy do czynienia z pierwszym zdjęciem Ziemi wykonanym z powierzchni innej planety (do planet nie zaliczamy tu Księżyca). Obraz zarejestrowano przy użyciu kamery HiRISE (High Resolution Imaging Science Experiment) w październiku 2007 roku. Ziemia znajdowała się wówczas w odległości 142 milionów kilometrów od Marsa. Zdjęcie ukazuje tylko jedną jej półkulę, ponieważ nasza planeta znajduje się wewnątrz orbity dalej leżącego Marsa, i oglądana z Marsa wykazuje fazy (podobnie jak Wenus obserwowana na ziemskim niebie). Widoczne jest na nim zachodnie wybrzeże Ameryki Południowej.
Widok Ziemi z Saturna po raz pierwszy mieliśmy okazję ujrzeć 19 lipca 2013 roku. Wówczas wykonująca barwne fotografie sonda Cassini znajdowała się w odległości 1,44 miliarda kilometrów od Ziemi. Ziemia prezentuje się tu jako malutka, niebieska kropka widoczna tuż pod głównymi pierścieniami Saturna: F, G i E. Co ciekawe, dopiero w tym przypadku po raz pierwszy naukowcy wiedzieli z wyprzedzeniem, że Ziemia będzie fotografowana z okolic innej planety naszego układu.
Co dalej? Wiemy jeszcze, jak nasz dom wygląda z orbity Neptuna. 14 lutego 1990 roku sonda Voyager 1 wykonała pierwsze w historii portrety Układu Słonecznego - blisko sześćdziesiąt osobnych ujęć zarejestrowanych z odległości mniej więcej 6 miliardów kilometrów. Pomiędzy nimi znajduje się słynny już dziś obraz “Mała Błękitna Kropka” (ang. The Pale Blue Dot). Ziemia ma nim rozmiar bliski pojedynczemu pikselowi i znajduje się w środku jednego z promieni oświetlającego ją wówczas światła słonecznego. Historia tego zdjęcia jest ciekawa - Voyager 1 był już wówczas bowiem na drodze do opuszczenia Układu Słonecznego po zrealizowaniu swej misji polegającej na badaniach planet zewnętrznych. Jednak NASA na prośbę planetologa i astronoma Carla Sagana zgodziła się zwrócić kamery ku Słońcu i zrobić ostatnie zdjęcie naszej planety przed odlotem sondy w nieznane.
Czytaj więcej:
Źródło: astronomy.com
Zdjęcie: Ziemia na niebie ponad Saturnem (Cassini, 2013 r.)
Źródło: NASA/JPL-Caltech/Space Science Institute