Granica "kolejnego pełnego tysiąca" została przekroczona we wrześniu tego roku. Warto dodać, że od czasu odkrycia pierwszych planet pozasłonecznych przez profesora Wolszczana minęło ponad trzydzieści lat, a tempo przyrostu nowych odkryć przyśpiesza.
Oficjalna liczba planet pozasłonecznych — planet poza naszym Układem Słonecznym — zarejestrowanych przez NASA to już 6000. Potwierdzone planety są dodawane do tej listy na bieżąco przez naukowców z całego świata, więc żadna z nich nie jest oficjalnie traktowana jako "numer 6000" klasyfikacji. Znane, naukowo potwierdzone odkrycia egzoplanet liczone są przez Instytut Naukowy Planet Pozasłonecznych NASA (NExScI) z siedzibą w IPAC Caltech w Pasadenie. Warto dodać, że znamy też ponad 8000 dodatkowych pozasłonecznych planet-kandydatek, które nadal czekają na potwierdzenie.
Tysiące znanych i potencjalnych egzoplanet to zwieńczenie dziesięcioleci eksploracji kosmosu, która całkowicie zmieniła sposób, w jaki ludzkość postrzega nocne niebo. Dodajmy, że pierwsze dwie planety pozasłoneczne (krążące wokół pulsara) odkrył w 1992 roku polski radioastronom związany z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu, Aleksander Wolszczan. Jednak na znalezienie pierwszej egzoplanety wokół Helvetios (51 Pegasi), gwiazdy ciągu głównego podobnej do Słońca, trzeba było poczekać do 1995 roku, i dopiero za to odkrycie astronomowie Michel Mayor i Didier Queloz zostali uhonorowany Nagrodą Nobla, o czym przypomina serwis APOD.pl. 51 Pegasi b (znana też jako Dimidium) jest obecnie uznawana za prototyp klasy egzoplanet znanych jako gorące Jowisze.
Naukowcy przypuszczają, że w Drodze Mlecznej są miliardy planet. Poza odkrywaniem coraz to nowych z nich, często o bardzo ciekawych właściwościach, wraz ze wzrostem całkowitej liczby znanych planet pozasłonecznych naukowcy mogą coraz lepiej porównywać ogólną populację egzoplanet z planetami Układu Słonecznego. Wyniki tych analiz bywają interesujące. Przykładowo, podczas gdy w naszym układzie znajduje się taka sama liczba planet skalistych i gazowych, planety skaliste wydają się być ogółem bardziej powszechne we Wszechświecie. Odkryto też szereg planet całkowicie odmiennych od tych z Układu Słonecznego: istnieją planety wielkości Jowisza, które krążą znacznie bliżej swojej gwiazdy macierzystej niż Merkury na orbicie wokół Słońca; planety, które krążą wokół dwóch gwiazd, planety swobodne - nie okrążające żadnych gwiazd, planety pokryte lawą czy globy o gęstości styropianu.
Co ciekawe, do dziś bezpośrednio sfotografowano tylko niecałe 100 planet pozasłonecznych. Zwykle odległa planeta daje teleskopom tak słaby sygnał, że po prostu ginie w blasku swojej macierzystej gwiazdy. Pozostałe cztery z najbardziej popularnych metod wykrywania planet to tak zwane metody pośrednie. Większość z egzoplanet została przy tym wykryta metodą tranzytów: astronomowie poszukują gwiazd, których jasności na krótki czas nieznacznie spadają, gdy okrążająca je planeta przechodzi z punktu widzenia Ziemi przed jej tarczą.
W ostatnich latach tempo odkrywania planet przyspieszyło (jeszcze trzy lata temu lista zawierała "tylko" 5000 potwierdzonych planet pozasłonecznych) i wszystko wskazuje na to, że ta tendencja będzie się utrzymywać. Tysiące nowych kandydatów na egzoplanety mogą przynieść dane zebrane przez satelitę Gaia (ESA), a także planowany obecnie teleskop kosmiczny Nancy Grace Roman (NASA), który będzie wykrywał obce globy głównie za pomocą techniki zwanej mikrosoczewkowaniem grawitacyjnym.
W Polsce poszukiwaniem i badaniem egzoplanet zajmują się m.in. naukowcy związani z projektem OGLE.
Czytaj więcej:
- Cały artykuł
- 50 lat świetlnych do 51 Pegasi – APOD.pl
- 2023: najciekawsze egzoplanety
Układy planetarne - Astronarium odc. 25
Źródło: NASA
Opracowanie: Elżbieta Kuligowska
Grafika:
Wizualizacja NASA

