Zapraszamy na nasze tradycyjne, cotygodniowe podsumowanie wydarzeń związanych z działaniem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Dziś piszemy o powrocie trójki astronautów, przygotowaniach do przylotu kolejnej trójki i postępach w testach przyszłego wahadłowca zaopatrzeniowego.
Najważniejszym wydarzeniem na stacji w minionym tygodniu było pożegnanie załogi 52. Ekspedycji. Trójka astronautów wylądowała 3 września w Kazachstanie. Tym samym rozpoczęła się 53. Ekspedycja, która obecnie w ograniczonym składzie: Randy Bresnik (dowódca), Sergiej Riażański oraz Paolo Nespoli będzie oczekiwać przylotu nowej trójki: Mark Vande Hei (USA), Joe Acaba (USA) oraz Aleksander Misurkin (Rosja). Ci polecą w kierunku stacji Sojuzem MS-05 12 września z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie.
Powrót na Ziemię
Po prawie pięciu miesiącach spędzonych w kosmosie, na Ziemię powróciła kapsuła Sojuz MS-04 z trójką astronautów na pokładzie. Statek wylądował 3 września rano lokalnego czasu na kazachstańskich stepach.
Egzemplarz Sojuza, który zakończył swój kilkumiesięczny pobyt na stacji, poleciał do niej w kwietniu z dwoma astronautami: Jackiem Fischerem (USA) i Fiodorem Jurczichinem (Rosja). Do powrotnego składu dołączyła jeszcze Peggy Whitson, której pobyt na stacji uległ wydłużeniu. Peggy tym samym spędziła na orbicie aż 288 dni podczas tej misji, a podczas całej swojej kariery może pochwalić się stażem 665 dni - co jest rekordem amerykańskiej agencji kosmicznej. Astronautka miała wracać z wcześniejszą misją, ale redukcja rosyjskiej załogi umożliwiła przedłużenie jej pobytu i tym samym dodanie rąk do pracy w intensywnym okresie wakacyjnym. Peggy Whitson bijąc rekord NASA umiejscowiła się na 8. miejscu na liście wszechczasów w łącznym czasie spędzonym w kosmosie. Pierwsze miejsce zajmuje na niej Giennadij Padalka, który ma na swoim koncie 879 dni w kosmosie i doda kolejne kilka miesięcy w czasie długiego pobytu na ISS w 2018 roku.
Fiodor Jurczichin przed swoim odlotem przekazał symbolicznie dowodzenie kompleksem Randy Bresnikowi (USA), dla którego jest to druga misja i pierwszy długi pobyt na ISS.
Testy wahadłowca Dream Chaser
Sierra Nevada wykonuje znaczne postępy w testowaniu swojego zaopatrzeniowego miniwahadłowca przed rozpoczęciem świadczenia usług w ramach komercyjnego kontraktu dostawy towaru na ISS CRS2. W ostatnich tygodniach miała miejsce cała seria testów w bazie amerykańskich sił powietrznych Edwards w stanie Kalifornia.
W lipcu pełnoskalowy model atmosferyczny statku przechodził testy kołowania z dużymi szybkościami na pasie startowym. Dzięki tym testom można było sprawdzić zachowywanie się wahadłowca podczas szybkiego poruszania się po pasie, hamowania i to jak sprawują się w tych sytuacjach systemy sterowania, nawigacji i kontroli.
W sierpniu z kolei miniwadłowiec firmy Sierra Nevada został wyniesiony helikopterem w powietrze i przymocowany do liny spędził ponad godzinę nad ziemią. Testowane były przy tym aerodynamika i systemy nawigacji, sterowania oraz kontroli położenia. Firma planuje wykonać jeszcze jeden podobny test, by potem jeszcze w tym roku wykonać próbę autonomicznego lądowania statku na pasie startowym. Podobna próba miała już miejsce podczas poprzedniej rundy testów w 2013 roku. Wówczas statek poprawnie doleciał do pasa i wylądował, pomimo że nie wysunęła się lewa część jego podwozia.
Pierwsza misja zaopatrzeniowa wahadłowca ma się odbyć w 2020 roku. Statek wystartuje wtedy na szczycie rakiety Atlas V, a po skończonej misji wróci na Ziemię.
Źródło: NASA/NSF
Więcej informacji:
- oficjalny blog NASA dot. działań na ISS
- relacja NASA z powrotu załogi Sojuza MS-04 na Ziemię
- krótki wywiad z Peggy Whitson o jej rekordowej misji na ISS
- relacja z ostatnich testów wahadłowca Dream Chaser (NASASpaceflight.com)
- poprzedni odcinek cyklu
Na zdjęciu: Lądujący Sojuz MS-04, sfotografowany w momencie przyziemienia. Źródło: NASA/Bill Ingalls.