Przejdź do treści

Wywiad z Anną Pawełczyk - Kierownikiem krakowskiego Anikina

 

Dla kogo w pierwszej kolejności przeznaczone jest planetarium przenośne Anikino?

Z przenośnego planetarium firmy StarLab najczęściej korzystamy na terenie Anikina, rozkładamy go wewnątrz lub na zewnątrz budynku. Wiele razy nasze planetarium podróżowało już po Polsce, kilka lat temu było nawet w Sopocie. Pokazy w planetarium odbywają się w szkołach, przedszkolach, na terenie centów handlowych, na piknikach firmowych oraz imprezach promocyjnych. Najczęściej pokazy sklepienia nieba, które wówczas prezentujemy, są przeznaczone dla dzieci i młodzieży, ale już nie raz robiliśmy prezentacje dla osób dorosłych.

Wiem, że państwa planetarium odwiedza niektóre placówki przedszkolne na terenie Krakowa. Na ile planetarium takie ma charakter naukowy? Jak reagują na nie dzieci?

Staramy się przygotować różne prezentacje w zależności od wieku odbiorców. Dla najmłodszych czasami poprzedzamy pokaz w planetarium zabawą edukacyjną. Nasze pokazy mają „przybliżyć dzieciom niebo” zainteresować je tematem Wszechświata. Niektórzy słuchacze są bardzo zainteresowani konstelacjami gwiezdnymi i opowieściami o ciałach niebieskich, wtedy słuchają i oglądają  z zaciekawieniem. Prawie zawsze na początku jest mały raban przy gaszeniu światła, ale później udaje się dzieci zaciekawić naszymi prezentacjami.

Kraków to jedno z nielicznych dużych polskich miast, które nie mają własnego planetarium stacjonarnego. Na ile planetarium przy Anikinie zaspokaja tę potrzebę? Czy budowa większego planetarium ma w tym mieście Państwa zdaniem w ogóle sens? Wszak mamy też pobliskie, duże planetarium w Niepołomicach...

Niestety nie udaje nam się robić za wiele prezentacji ogólnodostępnych, na które po prostu sprzedajemy bilety. Takie pokazy odbywają się tylko dwa razy w roku. Nasze pokazy są skierowane do grup zorganizowanych lub dla uczestników urodzin.

Czy planetarium Anikino miało okazję znaleźć się w jakichś bardzo nietypowych miejsach? Co stanowiło dla Państwa największe wyzwanie w związku z nim?

Kiedyś dystrybutor filmu „Pinokio - przygoda w przyszłości” zafundował szkole, która prześle do niego najwięcej własnoręcznie zrobionych kosmicznych pocztówek, pokazy w planetarium. Właśnie wtedy nasze planetarium wraz z wykładowcą spędziło dwie noce w pociągu jadąc do Sopotu. Mieliśmy pewien problem logistyczny, zwłaszcza, że był to styczeń, ale udało nam się sprostać wyzwaniu!

Skąd w ogóle pomysł na przenośne planetarium w Państwa firmie?

Bardzo chciałam urozmaicić naszą ofertę kierowaną dla dzieci. Pokazy w planetarium są w tej chwili przede wszystkim prowadzone w czasie przyjęć urodzinowych i imprez edukacyjnych dla grup przedszkolnych i szkolnych. Bardzo często dzieci mają okazję po raz pierwszy z bliska przyjrzeć się konstelacjom gwiezdnym w trakcie naszych wizyt edukacyjnych w placówkach szkolnych. Wydaje mi się, że mój pomysł trafił w dziesiątkę!

Dziękujemy za rozmowę!