Przejdź do treści

Obłok Oorta jest zbiorem w przeważającej części lodowatych planetozymali, które otaczają Słońce w odległości pomiędzy 50 000 a 200 000 jednostek astronomicznych (odpowiada to 0,8 i 3,2 roku świetlnego). Składa się z dwóch rejonów: obłoku wewnętrznego w kształcie dysku zewnętrznego o kształcie zbliżonym do sfery. W całości znajduje się on już poza heliosferą, w przestrzeni międzygwiazdowej.

Obłok Oorta jest najprawdopodobniej pozostałością po formowaniu się Układu Słonecznego. W jego skład wchodzą obiekty wyrzucone z Układu przez oddziaływanie grawitacyjne planet olbrzymów. Zewnętrzna granica Obłoku Oorta jest określana przez zasięg wpływów Słońca, lub tak zwaną sferę Hilla. Obszar ten jest jedynie luźno związany grawitacyjnie z Układem Słonecznym, podlega również siłom grawitacji innych, pobliskich gwiazd. Siły te przechwytują czasem pochodzące z Obłoku Oorta komety, kierując je następnie w wewnętrzne rejony Układu Słonecznego.

Astronomowie przypuszczają, że materia składająca się na Obłok Oorta początkowo powstawała dużo bliżej Słońca, po czym została rozproszona daleko w kosmos dzięki efektom grawitacyjnym pochodzącym od dużych mas planet-olbrzymów w Układzie Słonecznym. Uważa się. że Obłok Ooorta może być źródłem wszystkich komet długookresowych i komet podobnych do Komety Halleya, które poruszają się wewnętrz Układu Słonecznego, a także obiektów z grupy centaurów (są to małe okruchy skalne poruszające się wokół Słońca po orbitach leżących pomiędzy orbitami Jowisza i Neptuna).

Grafika: położenie Obłoku Oorta względem Układu Słonecznego i najbliższych gwiazd. Źródło: NASA

Zewnętrzny obszar obłoku może składać się nawet z trylionów obiektów o średniach większych niż 1 kilometr. Jego całkowita masa nie jest znana, ale zakładając, że Kometa Halleya jest reprezentatywnym przykładem komet typowo rezydujących w Obłoku Oorta, masa ta może wynosić nawet 3×1025 kilograma. To kilka razy więcej niż masa całej Ziemi. Przypuszcza się, że obiekty te składają się w dużej mierze z zestalonych gazów takich jak amoniak i metan.

Sama nazwa obłoku ma upamiętniać holenderskiego astronoma Jana Oorta (1900-1992). Próbował on rozwiązać problem niestabilności orbit komet w Układzie Słonecznym. Postulował istnienie zewnętrznego "zbiornika", z którego obiekty tego typu muszą wciąż przybywać w bliższe nam obszary. Musiałyby więc one formować się gdzieś dużo dalej i pozostawać tam przez miliardy lat. Bliżej Słońca sporadycznie zatem ściągają je dopiero silne pola grawitacyjne Jowisza, Saturna, Urana i Neptuna.

Spośród kilkuset najbardziej odległych planetoid zaobserwowanych już poza orbitą Neptuna co najmniej cztery - 90377 Sedna, 2000 CR105, 2006 SQ372 i 2008 KV42 - mogą należeć do Obłoku Oorta.

 

Czytaj więcej: