Lekcja Sławosza z orbity dla uczniów
2 lipca 2025 roku polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski przeprowadził pierwszą lekcję dla uczniów na żywo z orbity okołoziemskiej. Przeprowadził trzy eksperymenty wymyślone przez uczniów. Wyłoniono je w konkursie zorganizowanym przez Polską Agencję Kosmiczną (POLSA). Astronauta odpowiedział też na kilka pytań od uczniów.
Sławosz robi fikołka w nieważkości na pokładzie stacji orbitalnej ISS. Źródlo: POLSA.
Lekcję śledzili uczniowie zgromadzeni w centrum nauki EC1 w Łodzi, była także transmitowana na żywo na YouTube.
Wideo z orbitalnej lekcji Sławosza. Lekcja zaczyna się w 57 minucie nagrania.
Poniżej zapis rozmowy i pytań w trakcie kosmicznej lekcji, ilustrowany kadrami z transmisji wideo.
Radek Grabarek: Więc to naprawdę jest ta chwila, na którą cały czas czekaliśmy. (…) Sławosz wykona eksperymenty wyłonione w konkursie. Prosty eksperyment „Kosmiczne odkrycie” w trzech obszarach tematycznych: płyny, efekty fizyczne i pomiary masy. Sławosz także odpowie na pytania na żywo zebrane w konkursie „Zapytaj astronautę”. I właśnie od samych autorów te pytania.. A tą część połączenia ze Sławoszem na stacji kosmicznej poprowadzi Mateusz Kalisz z kanału AstroLife, popularyzator astronomii i ekspert astroobserwacji. Zapraszam Cię bardzo serdecznie.
(…)
Mateusz Kalisz: Cześć, Sławosz, Dziękujemy, że znalazłeś czas na spotkanie z nami. Są z nami uczniowie szkół ponadpodstawowych, ponadpodstawowych oraz studenci z całej Polski i wszyscy nie mogą się już doczekać rozmowy z Tobą.
Sławosz Uznański-Wisniewski: Super! Cieszę się! Cześć i witam was z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej z laboratorium Columbus, w którym się znajdujemy. To jest nasze europejskie laboratorium na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Cieszę się, że jesteście w takim licznym gronie i cieszę się również, że z nami są ludzie, studenci i uczniowie, którzy. którzy wygrali konkursy Polskiej Agencji Kosmicznej na różne demonstracje, które będziemy dzisiaj robić. A ja mogę zaprezentować wam pierwszą demonstrację, że rzeczywiście jesteśmy na stacji kosmicznej w stanie nieważkości. Muszę uważać, żeby nie odlecieć za daleko i wrócić tutaj, do was.
Mateusz Kalisz: Nasi uczestnicy są bardzo ciekawi tego, co robisz podczas misji i są ciekawi kosmosu i ciebie oczywiście. Pytań jest wiele. Zaczynajmy.
Pierwsze pytanie zadaje astronaucie Weronika. Źródło: POLSA.
Pytanie od Weroniki
Weronika: Dzień dobry, nazywam się Weronika. Jak zmieniło się Pana postrzeganie Ziemi po zobaczeniu jej z kosmosu?
Sławosz Uznański-Wisniewski: Cześć Weronika, dzięki za pytanie. Super pytanie. Jak zmieniło się moje postrzeganie Ziemi? Na pewno mam dużo refleksji, ale mogę opowiedzieć o pierwszym moim wrażeniu. Jak przyszliśmy na stację kosmiczną, lecieliśmy po raz pierwszy. Nie byliśmy skoordynowani i załoga wprowadziła nas po raz pierwszy. Kazali nam zamknąć oczy i każda osoba, jeden po jednym, weszliśmy do Cupoli, żeby spojrzeć z powrotem na Ziemię. I dla mnie to było takie niesamowite wrażenie. Po pierwsze, jak blisko jesteśmy, a jednocześnie jak daleko, jak cienka jest atmosfera, jak niesamowicie piękna jest Ziemia, nasza planeta, na której wszyscy żyjemy. Tak że to było takie pierwsze skojarzenie, jak niesamowicie Ziemia wygląda z kosmosu i dla mnie duże przeżycie emocjonalne.
Pytanie od Janka
Janek: Dzień dobry, jestem Janek. Jak odmienne warunki wpływają na codzienną rutynę astronautów podczas misji między innymi na spanie.
Sławosz Uznański-Wisniewski: Na pewno od samego początku dla mnie. Miałem taki pewien czas, kiedy musiałem się zaadoptować do nowych warunków. Po pierwsze, przemieszczanie się jest zupełnie inne. Jak możecie zobaczyć, możemy się wolno obracać albo szybko. Natomiast jednak trzeba bardzo dobrze móc się skoordynować, żeby w tym stanie nieważkości się poruszać. Pytałeś o spanie Dla mnie na początku dosyć trudno było spać, dlatego, że nie dotykałem żadnej powierzchni, tylko pływałem troszeczkę w tej mojej kajucie i wymagało to kilku nocy, żebym sobie zorganizował to moje miejsce, w którym śpię w taki sposób, żebym miał dobrą wentylację, żebym nie odpływał w jakieś miejsce, gdzie na przykład nie ma wentylacji. Natomiast teraz już to jest szósty dzień misji. Od kilku nocy śpię całkiem nieźle, natomiast jest bardzo dużo pracy. Pracujemy, wstajemy codziennie o 6:00 rano, zaczynamy pracę. Niektóre małe rzeczy od szóstej, ale tak naprawdę od 7:30 i kończymy koło ósmej wieczorem każdego dnia, A później tak naprawdę między dziewiątą, dziesiątą idziemy spać po to, żeby móc następnego dnia z powrotem rozpocząć. I tak wygląda każdy dzień, od kiedy tutaj jestem.
Pytanie od Piotra
Piotr: Witam. Jestem Piotr. Chciałbym się spytać jak radzicie sobie z odpadami, śmieciami na ISS?
Sławosz Uznański-Wisniewski: To też duży temat. Mamy oczywiście śmieci, odpady są komasowane, natomiast segregujemy troszeczkę inaczej niż na Ziemi. Po pierwsze, odzyskujemy bardzo dużą ilość wody, której używamy. Jak to astronauci mówią, dzisiejsza kawa to jutrzejsza kawa. Mniej więcej ponad 90%, ponad 95% wody ze stacji kosmicznej jest odzyskiwane, czy to z moczu, czy z potu, czy z atmosfery, czy z jakichkolwiek eksperymentów. Przechodzi przez proces filtracji i z powrotem woda jest dystrybuowana. Dla nas to jedna taka duża rzecz. Reszta odpadów, oczywiście to co może zostać ponownie wykorzystane, torebki plastikowe, jakieś eksperymenty, przedmioty są wykorzystywane jak najdłużej. A te, których już wykorzystać nie można, pakowane są specjalnie na pięć różnych kategorii. Śmieci takie hardware'owe, mokre śmieci, suche śmieci, śmieci z toalety i odpady biologiczne. I później te wszystkie worki są pakowane z powrotem do misji cargo, które wracają, spalają się w naszej atmosferze Tak że w ten sposób stacja pozbywa się nadmiaru śmieci.
Mateusz Kalisz: Są z nami także autorzy prostych eksperymentów fizycznych, które zostały wybrane na drodze konkursu. Wszyscy jesteśmy bardzo ciekawi, jak zjawiska te będą przebiegały w nieważkości.
Edukacyjny eksperyment z żyroskopem na pokładzie stacji ISS. Źródło: POLSA.
Eksperyment z żyroskopem
Sławosz Uznański-Wisniewski: To meritum naszego dzisiejszego spotkania. Pierwsza demonstracja. Widziałem, że zaproponowana przez Franka. Franek super, gratuluję ci pomysłu. Franek przygotował eksperyment z żyroskopem. Mam tutaj specjalnie przygotowany taki mały żyroskop. Nie wiem czy widać dobrze na kamerze, mam nadzieję, że widać. Postaram się go rozkręcić. Żyroskop to jest takie urządzenie, które jest często wykorzystywane w różnego rodzaju systemach nawigacji, takich misji jak Apollo czy nawigacji satelitów, dzisiaj na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, który pozwala nam określić położenie. Wykorzystuje siłę żyroskopową. Oczywiście jak żyroskop nie jest rozkręcony, to można go obracać w każdą stronę, ale teraz próbujemy ten żyroskop rozpędzić. Ja mam tutaj specjalną nitkę przygotowaną. Spróbujmy. Mam nadzieję, że uda mi się ją tutaj bezpośrednio złożyć. Słuchajcie, postaram się. Dobra, to co mogę zrobić, to na żyroskop nawinąć tą nitkę, Rozkręcić tą masę, którą mamy tutaj żyroskopu I nitka mi się gdzieś zablokowała. Będziemy musieli ją nawlec jeszcze raz. Jak widzicie, to nie jest takie łatwe w stanie nieważkości, dlatego, że wszystko nam ucieka i wszystko musi być dobrze zabezpieczone. Teraz powinno się udać. Nawijamy nitkę. Rozkręcamy żyroskop. Jak możecie zobaczyć, żyroskop lata, a my możemy sobie go przesuwać w każdą stronę. Natomiast żyroskop nie zmienia pozycji. Tylko cały czas pionowo będzie utrzymywał tą pozycję, taką, w której go rozkręciliśmy, na tej samej powierzchni. Żyroskopy są wykorzystywane w różnego rodzaju systemach nawigacji inercyjnych czy satelitarnych. Po to, żeby utrzymać i mieć odczyt pozycji. Musicie mi powiedzieć, że żyroskop dobrze widać na ekranach.
Mateusz Kalisz: Jest OK.
Sławosz Uznański-Wisniewski: No dobrze, to pierwsza nasza demonstracja na dzisiaj. Ten żyroskop mógłbym tutaj zostawić, ale niestety nie mogę go tak łatwo zostawić dlatego, że sam by odfrunął poprzez obieg powietrza w Columbus.
Mateusz Kalisz: Poprosimy kolejny eksperyment.
Sławosz Uznański-Wiśniewski eksperymentuje z wodą na stacji kosmicznej. Źródło: POLSA.
Eksperyment z wodą
Sławosz Uznański-Wisniewski: Dobrze. Super. Zatrzymam ten żyroskop. Przeniosę go sobie tutaj z powrotem na stolik, który przygotowałem. A kolejny eksperyment to eksperyment z wodą od Marysi i Julki. Z tego co widzę, wiem, że każdy z Was jest zainteresowany tym, jak zachowuje się woda w stanie nieważkości. Dla mnie to też było duże, duże wyzwanie. Wczoraj już się wodą bawiłem. Może postaram się tutaj jedną taką kulkę wody zrobić. I słuchajcie, nie wiem czy widzicie na końcu słomki kulkę wody. Ona zaczyna się tworzyć i napięciem powierzchniowym przylega sama do siebie i tworzy taki najbardziej optymalny kształt. Żeby minimalizować objętość i analizować tak naprawdę powierzchnię swoją zewnętrzną. No i takim minimalnym kształtem jest oczywiście kula. Postarajmy się zrobić tą kulę trochę większą. Nie wiem czy uda mi się ją odkleić od słomki. Zróbmy to jeszcze. Nie wiem czy widzicie kulkę ze sobą, ze mną tutaj. A ja postaram się ją złapać za kubeczek, żeby nam nie odfrunęła. Mam ze sobą też specjalną słomkę. Pozwólcie, że kubeczek na chwilę przytwierdzę po to, żeby złapać słomkę.
Tą wodę postaram się Wam pokazać na ekranie. Wodę w kubeczku i postaramy się tą wodę. Z tą wodą to nie uda mi się ją słomką wyjąć dlatego, że słomki są dosyć, że woda do nich nie za bardzo przylega. Do kubeczka bardzo mocno przylega, ale. Staram się tą wodą. Wodę przenieść bliżej do Was. Jak widzicie do słomki nie za bardzo przylega słomka jest dosyć hydrofobowa. Także z kubeczka nie uda jej się nam ze słomką wydostać. Natomiast jak widzicie, możemy taką kulką pobawić się trochę jak piłką pingpongową, która trochę do słomki przylega i trochę jestem w stanie nadać jej tor, ale też nie za bardzo, tak, żeby nie jest za bardzo taka lepka do tej słomki. Czy dobrze widać ją u Was na ekranie?
Mateusz Kalisz: Tak.
Sławosz Uznański-Wisniewski: Dobrze. Możemy ją zjeść, wypić to, co jest kubeczku, żeby nam się później nie zgubiło. A jak widzicie, wokół mnie jest pełno elektroniki, która jest zasilana. I oczywiście tutaj nie chcemy, żeby żadna woda mogła nam się zgubić na stacji kosmicznej, dlatego, że mogłaby doprowadzić do zwarcia w jakimś systemie elektronicznym i w efekcie na przykład do pożaru, na co nie możemy sobie tutaj na stacji oczywiście pozwolić.
Słuchajcie, mamy jeszcze trzeci pomysł eksperymentu fizycznego od Janka i Marceliny. Dziękuję Wam za te propozycje. Eksperyment jest ze sprężyną i z kulką. Ja mam tu przygotowaną sprężynę i kulkę. Również postaram się ten stolik troszeczkę wyżej przenieść do was. Dajcie mi tylko moment, dlatego, że na stoliku mam dosyć dużo rzeczy. Również pozbędę się tego żyroskopu i kubeczka wody. I może tych saszetek z wodą, które przygotowałem również dla was. Teraz postaramy się może skierować kamerę trochę bardziej na stolik. Nie wiem czy mi się uda to zrobić dosyć łatwo. Jak widzicie to z waszej strony? Nie wiem, czy mnie nadal słyszycie?
Mateusz Kalisz: Słyszymy. Wszystko dobrze widać.
Eksperyment ze sprężyną i kulką. Źródło: POLSA.
Eksperyment ze sprężyną i kulką
Sławosz Uznański-Wisniewski: Dobrze. Super. Zatem mamy sprężynę z kulką. I możemy sobie wprawić taką sprężynę w oscylacje. Pewnie taki eksperyment niektórzy z was mogli wykonywać w szkołach. Ja postaram się przymocować jeszcze raz tę sprężynę. Możemy uspokoić tą kulkę. I ścisnę może pierwsze ze cztery elementy tej sprężyny i zobaczymy jak ona zacznie oscylować. Nie wiem czy widzicie pełen ruch tej kulki. Może nie. Nie wiem czy z Waszej perspektywy dobrze widać. Jeszcze raz ją prawie w ruch.
Mateusz Kalisz: Wszystko świetnie widać.
Sławosz Uznański-Wisniewski: Dobrze, może przełożę ją na taśmę z tej strony. To może będzie trochę dłużej drgała, dlatego, że ta taśma jest lepiej przyklejona. Mi się niestety nie uda policzyć tego czasu tych oscylacji. Ale słuchajcie, na pewno wy będziecie mogli policzyć później z tego wideo. Ale jak wiecie, ten czas oscylacji możemy sobie policzyć, takiej kulki, która będzie oscylować na sprężynie i jednocześnie masa tej kulki jest. Z oscylacji możemy policzyć masę tej kulki. Ciekawa sprawa jest taka, że na stacji kosmicznej astronauci również mierzą swoją masę, właśnie poruszając się trochę, nie na takiej sprężynie bezpośrednio, ale na takim tłoku, który pozwala z oscylacji wyznaczyć masę astronauty i czy nasza masa podczas misji zwiększa się czy zmniejsza.
(…)
Mateusz Kalisz: Bardzo dziękujemy za wszystkie wyczerpujące odpowiedzi, których nam udzieliłeś za demonstrację eksperymentów. Ale wiem, że masz dla nas ważną wiadomość wprost z kosmosu.
Sławosz Uznański-Wisniewski: Mam dla Was wiadomość. Rozumiem, że nie wiem, jak z czasem stoimy. Rozumiem, że jesteśmy pewnie gdzieś na końcu.
Mateusz Kalisz: Tak, zgadza się.
Sławosz prezentuje klucz telegraficzny. Źródło: POLSA.
Klucz telegraficzny i alfabet Morse'a
Sławosz Uznański-Wisniewski: Słuchajcie, w ramach misji IGNIS, wraz z partnerstwem z Polską Agencją Kosmiczną, Ministerstwem Rozwoju i Technologii, Ministerstwem Edukacji Narodowej, ponad 10 000 polskich szkół otrzymało naukę lutowania i wykorzystanie laboratoriów przyszłości do nauki lutowania. Szkoły otrzymały również taki klucz telegraficzny, który ja mam ze sobą, ale wy pewnie w szkołach swoich też możecie mieć ten klucz telegraficzny w kształcie satelity. Tutaj służy do tego, że możecie nadawać nim kodem Morse'a. Ja przygotowałem sobie specjalny powerbank, który zaraz przyczepię tutaj i kabel, który mogę podłączyć do tego klucza. I każdy, mam nadzieję, że większość szkół w Polsce, dla was, dla uczniów jest taki klucz dostępny. Możecie podpiąć go do zasilania, tak jak ja to robię tutaj i nie wiem czy będzie tutaj widać, ale na kluczu telegraficznym możecie, nie wiem czy słyszycie dźwięk, ale na pewno widzicie diody LED. Możecie właśnie takim kluczem nadawać transmisję, komunikację.
Dzisiaj już oczywiście komunikacje są trochę bardziej złożone niż komunikacja telegraficzne, ale to takie pierwsze kroki w kodowaniu sygnału, jak również w nadawaniu. Możemy sobie nadać nazwę misji takim kluczem. Nasza misja nazywa się IGNIS. I to są dwie kropki. G to są dwie kreski i kropka. To jest kreska i kropka. I już wiemy, a S to trzy kropki. Tak że zachęcam Was do zabawy z inżynierią, z lutowaniem. Ja zaczynałem jako inżynier elektronik, studiując właśnie układy scalone, układy elektroniczne, takie jak tutaj, a później budując sprzęt kosmiczny, różnego rodzaju satelity. Tak że zachęcam Was do zabawy inżynierią i cieszę się, że dzisiaj mogłem być z wami. Nie wiem czy macie jeszcze jakieś pytania?
Mateusz Kalisz: Tak, Sławosz. Dostałem informację, że dostaliśmy jeszcze dodatkowy czas, więc mamy do Ciebie jeszcze jedno pytanie.
Sławosz Uznański-Wisniewski: Oczywiście. Pewnie. Słucham.
Pytanie od Weroniki
Weronika: Dzień dobry. Mam na imię Weronika i chciałabym zadać pytanie Jakie zjawisko najbardziej zaskoczyło pana doktora w warunkach mikrograwitacji i jak różni się od jego działania na Ziemi?
Sławosz Uznański-Wisniewski: Jakie zjawisko najbardziej mnie zaskoczyło w mikrograwitacji? Chyba najbardziej dla mnie zaskakującym jest poruszanie się. Jak tutaj widzicie, możemy pracować w każdej orientacji. Ja mogę się odwrócić, normalnie z wami rozmawiać bezpośrednio do góry nogami. Ale to co mnie najbardziej zaskoczyło, to w momencie kiedy ja się odwrócę, to w mojej głowie cała stacja kosmiczna również odwraca się i nawet jeżeli ktoś przemieszcza się do góry nogami, to tak naprawdę ja mam wrażenie, że ja stoję na ziemi, a ktoś inny jest do góry nogami. Niesamowite jest to, jak ludzki mózg szybko przygotowuje się, przystosowuje się do tego, co widzimy i w jaki sposób rozpoznajemy przestrzeń. Także to poruszanie i orientacja w przestrzeni jest niesamowicie interesująca i dla mnie, dla mnie nadal fascynująca. Po tych kilku dniach, gdzie nadal tak naprawdę uczę się sprawnie poruszać.
Mateusz Kalisz: Sławosz, dziękujemy ci za Twój czas. Jesteśmy z siebie dumni. Wszyscy tu zgromadzeni są dumni z takiego rodaka. Trzymamy kciuki za powodzenie misji i wracaj do nas cały i zdrowy.
Sławosz Uznański-Wisniewski: Dziękuję wam i bardzo się cieszę, że mogłem z wami się połączyć i z Łodzią, moim rodzinnym miastem. Ale mam nadzieję, że również podłączone są setki czy tysiące szkół w Polsce do naszego eventu. Pozdrawiam was i wracam z powrotem do pracy.
(…)
Anna Bukiewicz-Szul: Drodzy Państwo, to ja jeszcze pozwolę sobie tylko w międzyczasie zabrać głos przez dosłownie minutę. Chciałam Państwu powiedzieć, że pytań mieliśmy przygotowanych więcej, ale jak Państwo wiedzą, w kosmosie wszystko działa inaczej, wszystko przebiega inaczej, nawet na Ziemi. Tutaj planując coś mamy jakiś no odstępstwo od tego planu w realizacji. No i tak było też w tym przypadku dość mocno. Także tych autorzy pytań, którzy nie zdążyli ich zadać. Chciałam Was, kochani zapewnić, że tę okazję będziecie mieli. Spotkacie się osobiście ze Sławomirem. Także nic nie przepadło.
Opracowanie: Krzysztof Czart
Źródło: POLSA / EC1 Łódź