Przejdź do treści
Dzień przed wyjazdem na finał Olimpiady Astronomicznej dowiedzieliśmy się o uzyskaniu grantu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego na dopłaty do prenumerat Uranii dla szkół w latach 2014 i 2015. Cała młodzieżowa astronomia nabiera w tym kontekście (i numerze) nowego znaczenia, a Ola Hamanowicz staje się szczególnie ważnym ogniwem w Redakcji.

Dwa tygodnie później byłem jurorem 40. Ogólnopolskiego Młodzieżowego Seminarium Astronomicznego w Grudziądzu. Moje pokolenie całymi latami zdobywało umiejętności uzyskiwania i analizy widm gwiazdowych albo sztuki precyzyjnych pomiarów astrometrycznych oraz liczenia parametrów orbit małych ciał Układu Słonecznego. Wiele lat kosztowało nas zdobywanie pozycji i nawiązywanie kontaktów międzynarodowych. To był już etap specjalistycznego wtajemniczenia w zawód astronoma. W Grudziądzu już na pierwszej sesji zobaczyliśmy widma z amatorskiego spektrografu, perfekcyjne efemerydy kilku komet wyznaczone z własnych obserwacji i zmierzone wspólnie z kolegami z kilku kontynentów odległości planetoid. Chyba czas… umierać, skonstatowaliśmy w przerwie z jurorką, niegdyś redaktorką Uranii, Magdą Sroczyńską.

Co mógłby pomyśleć na ten temat nasz najstarszy kolega-astronom, Antoni Opolski? Dożył 101 lat! Niecały rok temu świętowaliśmy 100-lecie Profesora, a w Uranii mogliśmy przeczytać Jego ostatni artykuł. Kiedy wraz z Uranią posłałem Mu kartkę z życzeniami i pytanie o najstarsze, pisane ręcznie Uranie z 1921 roku, wskazał trop wiodący poprzez archiwum Jana Mergentalera do Felicjana Kępińskiego, ówczesnego Prezesa Towarzystwa Miłośników Astronomii.

Dużo młodsza była zmarła również niedawno Maryla Kurpińska-Winiarska z Krakowa. Niestrudzona obserwatorka, fotometrystka, bliska mi szczególnie ze względu na Jej wyjątkowo aktywny udział w kampaniach obserwacyjnych zaćmień w układzie EE Cep. Jeśli naukowo coś po mnie pozostanie, zapewne będzie to ta gwiazda. Dziś nie podnosi wskaźników cytowań, bo z grupą najbliższych współpracowników praktycznie zmonopolizowaliśmy jej badania. Jednak nasze prace o EE Cep zapewne będą cytowane i za sto, i dwieście lat. Wychowałem na niej dwóch doktorów, a w zaćmienia w roku 2003 i 2008/9 zaangażowała się z setka obserwatorów i ze 30 teleskopów na całym świecie. Każde zaćmienie wygląda inaczej! Po dwóch płytkich na około pół magnitudo, 23 sierpnia 2014 r. spodziewamy się spadku blasku o dwie wielkości gwiazdowe. Centralna część zaćmienia jest bardzo szybka, trwa trzy tygodnie, ale wstępnego, stopniowego osłabienia blasku możemy się spodziewać w każdej chwili. Każdego, kto tylko ma nawet niewielki teleskop z kamerą i filtrami (np. RGBL i Hα Baadera), zachęcamy do wykonywania zdjęć, nawet jeśli jeszcze nie umie ich fotometrycznie obrabiać. Ważne, żeby zapamiętać ten filtr i moment obserwacji. Jasność gwiazdy poza zaćmieniem to 10,8 (w barwie V) magnitudo (mapka obok). Koordynatorem kampanii będzie autor Kalendarza w Uranii, Piotr Wychudzki (kontakt: adyrbyh@gmail.com lub Redakcja Uranii) a strona kampanii, gdzie możecie zobaczyć swoje obserwacje, to: https://sites.google.com/site/eecep2014campaign/. Być może tym razem uda się wyraźniej dostrzec przerwy w zaćmiewającym dysku, a w nich rodzące się na naszych oczach planety…

Na koniec gratulacje dla dr hab. Agnieszki Kryszczyńskiej, Prezeski Polskiego Towarzystwa Astronomicznego. Postępowanie habilitacyjne dotyczące jej dorobku naukowego było przyjemnością dla wszystkich w nie zaangażowanych. Nie sposób o tym nie napisać w Uranii poświęconej polskim planetoidom. Strzeż nas Agnieszko przed ν6 i napisz, co nam grozi!?

Maciej Mikołajewski

 


Przejdź do spisu treści "Uranii" nr 2/2014