Astronauci Douglas Hurley i Robert Behnken wrócili na Ziemię w statku Crew Dragon, kończąc tym samym historyczną misję demonstracyjną Demo-2. Statek firmy SpaceX wodował w okolicy Pensacola, przy północnym wybrzeżu Zatoki Meksykańskiej.
Doug i Bob przebywali na stacji przez nieco ponad dwa miesiące. Przylecieli do niej w pierwszym załogowym locie statku Crew Dragon, który wystartował na rakiecie Falcon 9 30 maja br. Był to pierwszy lot załogowy na orbitę z ziemi amerykańskiej od czasu ostatniego lotu wahadłowca kosmicznego w 2011 r. Teraz astronauci zaliczyli drogę powrotną w tej samej kapsule.
Podczas tych dwóch miesięcy na stacji astronauci pomogli Chrisowi Cassidy i rosyjskim kosmonautom w obowiązkach i eksperymentach naukowych. Behnken wziął na przykład udział z Chrisem Cassidy w spacerach kosmicznych, kończących proces wymiany baterii w systemie zasilania ISS.
Przebieg powrotu
Statek z astronautami oddokował od portu w module Harmony 2 sierpnia o 1:30 czasu polskiego. Kilka minut po tym statek odpalił silniki manewrowe, by oddalić się od kompleksu orbitalnego.
Między 2:25 i 3:15 odbyły się jeszcze dwa takie odpalenia, mające na celu zwiększenie separacji między statkiem a stacją. Następnie statek dryfował swobodnie na orbicie przez kolejne 12 godzin. W tym czasie, po 5:40 astronauci poszli spać na 8 godzin.
Po obudzeniu się o 13:40 astronauci zaczęli przygotowywać kapsułę do powrotu. 6 godzin przed planowanym wodowaniem, NASA i SpaceX podjęli ostateczną decyzję o wybraniu Pensacola do miejsca powrotu statku.
O 19:51 od kapsuły Crew Dragon odłączyła się niehermetyzowana tylna sekcja. 5 minut później statek zorientował się w odpowiedni sposób i rozpoczął manewr deorbitacji. Silniki Draco działały przez ponad 11 minut i zmniejszyły prędkość statku o 75 m/s. O 20:11 w statku zamkniętą sekcję nosową.
Po wejściu w atmosferę około 20:36 na osłonę termiczną działały temperatury dochodzące do 1900 stopni Celsjusza. Przez około 6 minut plazma wytworzona wokół statku przez temperaturę zakłócała komunikację z astronautami. Ponowny kontakt z załogą uzyskano o 20:42.
Już dwie minuty później Crew Dragon wypuścił spadochrony zwalniające, a po nich cztery spadochrony główne. Statek dotknął wód Zatoki Meksykańskiej o 20:48.
Krótko po wodowaniu do kapsuły zbliżyła się załoga ratunkowa i statek został za pomocą dźwigu umieszczony na statku GO Navigator. Na jego pokładzie astronauci wyszli z kapsuły i przeszli wstępne testy medyczne. Wyjście ze statku opóźniło się z powodu nieco zwiększonych odczytów poziomu tetratlenku diazotu (utleniacza w systemie napędowym Dragona). Jest to silnie toksyczny gaz, dlatego załoga ratunkowa musiała poczekać na jego ulotnienie się, by móc wypuścić astronautów z kapsuły.
Z pokładu statku astronauci zostali przetransportowani helikopterem na lotnisko w Pensacola, skąd samolotem NASA polecą do ośrodka astronautów w Ellington w Teksasie. Statek Endeavour zostanie z kolei przetransportowany do Cape Canaveral na Florydzie, gdzie przejdzie remont przed kolejnym lotem Crew-2 wiosną 2021 r.
W ciągu najbliższych sześciu tygodni statek powinien przejść certyfikację, która zezwoli oficjalnie na rozpoczęcie świadczenia usług wynoszenia załóg dla NASA. Pierwsza misja w ramach kontraktu (Crew-1) z astronautami NASA Michaelem Hopkinsem, Victorem Glover, Shannon Walker i japońskim astronautą Soichi Noguchi powinna odbyć się pod koniec września. Astronauci spędzą na stacji typową zmianę trwającą 6 miesięcy.
Na podstawie: NASA/SpaceX
Opracował: Rafał Grabiański
Więcej informacji:
Na zdjęciu: Statek Crew Dragon obniżający się na spadochronach głównych. Zdjęcie: NASA.