Przejdź do treści

Astronauci odwiedzają sondę na Księżycu. Przebieg misji Apollo 12 (część 3.)

img

Misja Apollo 12, była drugim lądowaniem człowieka na Księżycu. Astronauci spędzili na powierzchni ponad dobę i wykonali dwa spacery księżycowe o łącznej długości prawie 8 godzin. Po raz pierwszy i do tej pory ostatni odwiedzono też sondę międzyplanetarną wysłaną przez człowieka. Jak przebiegały oba wyjścia? Zapraszamy do zapoznania się z kolejną częścią podsumowania misji.


Zobacz poprzednie części opisu przebiegu misji Apollo 12:

Start i lot na Księżyc

Orbita wokół Księżyca i lądowanie


1. SPACER KSIĘŻYCOWY

Po założeniu wszystkich komponentów skafandra spacerowego i plecaków z systemami podtrzymywania życia Charles Conrad i Alan Bean rozpoczęli wyjście z lądownika księżycowego na powierzchnię. Pierwszy po drabinie schodził Conrad. Zeskakując na podstawę jednej z nóg lądownika, zażartował: “To może był mały krok dla Neila, ale dla mnie jest bardzo duży”. Conrad tuż po zejściu poinformował, że widzi lądownik Surveyor 3 w kraterze. Pierwszą czynnością na powierzchni było zebranie przez Conrada awaryjnej próbki, jeśliby astronauci musieli szybko awaryjnie wracać na orbitę.

i
Conrad schodzący na powierzchnię Księżyca jako 3. człowiek w historii. Zdjęcie zrobił Alan Bean. Źródło: NASA.

Potem do Conrada dołączył Bean. Conrad zaczął ustawiać antenę pasma S do kontaktu z Ziemią, Bean w tym czasie ustawiał kamerę telewizyjną. Niestety skierował ją w stronę Słońca, uszkadzając tym samym widikon, co zakończyło bezpośrednią transmisję. Po tym niefortunnym zdarzeniu Bean przeszedł do ustawiania pierwszego eksperymentu – detektora wiatru słonecznego Solar Wind Collector.

i
Eksperyment Solar Wind Collector zamontowany na początku 1. spaceru księżycowego misji Apollo 12. Źródło: NASA.

Następnie para astronautów wbiła amerykańską flagę. Później przystąpiono do tworzenia dokumentacji fotograficznej. Conrad zaczął robić panoramiczne zdjęcia okolic lądowania, a Bean sfotografował lądownik. Potem astronauci przeszli do zasadniczej fazy badawczej spaceru, w której zaczęli rozpakowywać aparaturę naukową z zewnętrznego zasobnika ALSEP. Następnie z pobranym sprzętem udali się około 130 m od lądownika.

i
Conrad pracujący przy instrumentach naukowych stacji ALSEP. Źródło: NASA.

Całą następną godzinę astronauci eksplorowali okolicę. Wykonali dokładne zdjęcia kraterów Head i Middle Crescent. Dzięki wystarczającym zasobom w skafandrach astronautom pozwolono na przedłużenie spaceru o 30 minut. Przed powrotem do lądownika Conrad i Bean zebrali próbki gruntu i skał. Jeszcze przy lądowniku Bean zebrał dodatkową próbkę. Później para zapakowała zebrany materiał do pojemnika w celu przetransportowania tego do kabiny lądownika.

img
Conrad pobierający próbkę skały. Źródło: NASA.

Bean wrócił pierwszy do lądownika, wyrzucił z niego śmieci i później z pomocą Conrada wciągnął pojemnik z próbkami skalnymi i torbę z kamerą. Conrad następnie także wrócił do lądownika. Astronauci zaczęli ponownie wypełniać kabinę powietrzem, kończąc pierwszy spacer trwający 3 godziny i 56 minut.

Po zakończeniu spaceru i krótkiej rozmowie sprawozdawczej z Ziemią astronauci zjedli posiłek i udali się na krótki spoczynek. Po zaledwie 4–5 godzinach snu astronauci zaczęli przygotowywać się do drugiego wyjścia.

2. SPACER KSIĘŻYCOWY

Astronauci zeszli na powierzchnię w tej samej kolejności co poprzednio – najpierw Conrad, później Bean. Pierwszym zadaniem było odłączenie uszkodzonej kamery i zapakowanie jej do późniejszej analizy na Ziemi. Conrad udał się następnie do miejsca rozłożenia eksperymentów ALSEP, aby sprawdzić jeden z instrumentów. Następnie obaj udali się na zachód od lądownika, do krateru Head. Conrad zrzucił tam w dół dwa kamienie, co zarejestrował zamontowany na poprzednim spacerze sejsmometr.

img
Krater Head. Źródło: NASA.

Następnym celem astronautów był krater Bench. Astronauci zatrzymali się w drodze do niego, by wykonać zdjęcia potrójnej formacji kraterów Triplet. Przy kraterze Bench astronauci zebrali kolejne próbki skał i gruntu. Houston zasugerowało zejście Conrada do podłoża krateru, ale astronauta ocenił, że krater ma zbyt strome ściany, by było to bezpieczne.

Kolejnym odwiedzonym kraterem był Sharp. Tam astronauci zebrali kolejny materiał, część z głębokości 20 cm. Astronauci następnie zaczęli iść w kierunku lądownika Surveyor 3. Po drodze minęli jeszcze krater Halo, gdzie również pobrali próbki do późniejszych analiz.

img
Conrad przy krawędzi krateru Sharp. Źródło: NASA.

Astronauci zbliżyli się do krateru Surveyor i zaczęli schodzić po jego wewnętrznej ścianie, do miejsca gdzie znajdował się lądownik. Najpierw wykonali „turystyczne” zdjęcia z sondą, a następnie przeszli do wykonania dokładnej fotograficznej inspekcji urządzenia z każdego kąta. Conrad pozbawił lądownik kamery, łychy do pobierania próbek i kilku innych części. Wrócą one na Ziemię, gdzie inżynierowie i naukowcy sprawdzą, jak prawie 3 lata na powierzchni Księżyca na nie wpłynęło.

img
Bean pozujący przy lądowniku Surveyor 3. Źródło: NASA.

Po odwiedzinach Surveyora 3 para astronautów zaczęła powrót do lądownika, przystając jeszcze na chwilę przy kraterze Block.

Conrad zaczął przygotowywać do transportu bogaty zestaw próbek z drugiego spaceru. Bean poszedł jeszcze pod eksperyment wiatru słonecznego SWC, aby spakować go na powrót. Bean pierwszy wrócił do lądownika, za nim wszedł Conrad. Astronauci po zamknięciu włazu zaczęli ponownie pompować powietrze do lądownika. Drugi spacer trwał 3 godziny i 49 minut. Po zdjęciu rękawic i plecaków astronauci musieli jeszcze raz spuścić powietrze, aby ponownie otworzyć właz i wyrzucić zbędny sprzęt. Po tych porządkach wykonali jeszcze kilka zdjęć i zaczęli przygotowania do powrotu.

i
Widok z okna Beana w lądowniku Interpid po powrocie z drugiego spaceru księżycowego. Źródło: NASA.

img
Mapa ilustrująca przebieg obu spacerów kosmicznych misji Apollo 12. Źródło: NASA.

Na podstawie: NASA

Opracował: Rafał Grabiański

Więcej informacji:


Na zdjęciu tytułowym: Charles Conrad trzymający flagę amerykańską podczas 1. spaceru księżycowego misji Apollo 12. Źródło: NASA.

Reklama