Lądownik Blue Ghost firmy Firefly Aerospace stał się pierwszym komercyjnym statkiem, któremu w pełni udało się miękkie lądowanie na Księżycu. Dokonał tego 2 marca 2025 r. Od tego czasu sonda prowadzi z powodzeniem badania i zrealizowała już większość głównego planu misji.
2 marca 2025 r. statek Blue Ghost dotknął powierzchni Księżyca w Mare Crisium (Morzu Przesileń) – liczącym ponad 400 km kraterze, położonym w północno-wschodniej ćwiartce widocznej strony Księżyca. Ostateczne miejsce przyziemienia było oddalone tylko o 100 m od środka planowanej elipsy lądowania. W trakcie zniżania statek dwukrotnie wykonał manewr ominięcia przeszkody.
Lokalizacja miejsca ładowania Blue Ghost przez orbiter LRO. Źródło: NASA.
Misja firmy Firefly Aerospace jest do tej pory jedyną z czterech wykonanych misji w ramach programu NASA CLPS, której udało się wylądować na Księżycu zgodnie z planem. Tylko częściowo udaną próbę mogliśmy obserwować parę dni po lądowaniu Blue Ghost, kiedy statek Nova-C firmy Intuitive Machines wylądował w kraterze, ale przewrócił się i już po kilku godzinach zakończyła się jego misja.
Niedługo po wylądowaniu Blue Ghost rozpoczął kampanię naukową. Pierwszym krokiem było rozłożenie anteny wysokiego zysku pasma X, którą na Ziemię spływają dane z eksperymentów, fotografie i filmy. Wszystkie 10 ładunków naukowych misji funkcjonuje prawidłowo i już udało się zrealizować główne cele 8 z nich.
Zaledwie po trzech dniach od wylądowania na Ziemię przysłano wyniki eksperymentu Electrodynamic Dust Shield (EDS). Urządzenie testuje jak za pomocą pola elektrycznego można zrzucać pył księżycowy z powierzchni takich jak szkło czy radiator. Pył pochodzący z księżycowego regolitu to jedno z największych wyzwań inżynieryjnych dla przyszłych misji. Osadza się na sprzęcie i instrumentach i może je uszkodzić. Wyniki eksperymentu okazują się być obiecujące.
Z powodzeniem odebrano też sygnał okołoziemskiej nawigacji satelitarnej. 362 102 km to teraz rekordowa odległość, z której z powodzeniem wykorzystano sygnał satelitów GPS i Galileo do ustalenia swojego położenia. Sygnał satelitów nawigacyjnych jest przeznaczony dla naziemnych użytkowników i skierowany na powierzchnię Ziemi, dlatego niezwykle trudno jest odbierać go z powierzchni Księżyca. Powodzenie tego przedsięwzięcia otwiera jednak drogę do przyszłego wykorzystania go jako alternatywnego sposobu lokalizacji.
Zespół Firefly Aerospace pochwalił się też filmem z pierwszego użycia instrumentu Lunar PlanetVac (LPV). To urządzenie pozwala na pobranie w sposób podobny do działania odkurzacza regolitu księżycowego w celu późniejszej prostej analizy za pomocą zestawu sit o różnych parametrach.
Na Ziemię spłynęły też obrazy z eksperymentu SCALPSS, który bada skutki działania wyrzutu gazów z silników rakietowych na regolit. Są to niezwykle ważne badania w kontekście projektowania przyszłych lądowników, planowania miejsc lądowania czy nawet przygotowywania miejsc do lądowania.
Po wylądowaniu wypuszczone zostały też elektrody pomiaru pól elektrycznych eksperymentu Lunar Magnetotelluric Sounder (LMS). By uniknąć interferencji elektroniki pokładowej, próbniki musiały zostać wystrzelone ze specjalnych zasobników. Próbniki są prostymi woltomierzami mierzącymi przepływ prądu przez powierzchnię. Przez to, że zostały posłane we wszystkie cztery strony, na odległość ponad 100 m między nimi, różnice pomiędzy pomiarami w poszczególnych parach mogą pośrednio powiedzieć nam więcej o przewodniości powierzchni księżycowej, temperaturze i składzie.
Film z działania instrumentu LMS
Dodatkowo maszt na lądowniku mierzy pole magnetyczne uzupełniając cały obraz. Warto podkreślić, że te pomiary pól magnetycznych i elektrycznych nie mierzą dynamiki tych pól pochodzących z Księżyca, ale interakcje wiatru słonecznego i Księżyca. Dlatego też taką pośrednią metodą możemy badać charakterystykę fizyczną wnętrza Księżyca.
Zadziałał też już instrument LISTER. Pneumatyczne wiertło wbiło się wgłąb regolitu, by wypuścić tam próbnik badający temperaturę.
Do you know the temp of the Moon? 🌡️ NASA's LISTER is ready to drill into the mystery!
— NASA Marshall (@NASA_Marshall) March 7, 2025
Following @Firefly_Space's #BGM1 Moon landing on March 2, LISTER began operations. Learn how this drill is determining the heat flow from the interior of the Moon >> https://t.co/1SMEWVgxSI pic.twitter.com/hmSe21YYLU
Co nas jeszcze czeka?
Obecnie na Księżycu panują okolice południa słonecznego. Oznacza to temperatury dochodzące nawet do 120 st. C. Przez to inżynierowie wprowadzili lądownik w tryb bardziej oszczędnego działania i użytkowania eksperymentów. Gdy tylko warunki się poprawią (ochłodzi się) wznowione zostaną niektóre z eksperymentów.
W nadchodzącym tygodniu czeka nas jeszcze 14 marca obserwacja całkowitego zaćmienia Słońca, które z perspektywy lądownika potrwa około 5 godzin. 16 marca nad Mare Crisium zajdzie już Słońce. Blue Ghost oczywiście uchwyci ten zachód, tak jak uchwycił wschód podczas startu działań na powierzchni. Po zachodzie Słońca nie ma czym ładować baterii i dochodzi do bardzo niskich temperatur. Zazwyczaj oznacza to koniec misji. NASA chce jednak by Blue Ghost spróbował przetrwać takie warunki jak najdłużej i jeszcze po zachodzie słońca wykonać dodatkowe badania.
Na podstawie: Firefly Aerospace/Marshall NASA/NASA
Opracowanie: Rafał Grabiański
Na zdjęciu tytułowym: Selfie cienia lądownika Blue Ghost z Ziemią w tle. Źródło: NASA/Firefly Aerospace.